Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 28 czerwca 2019

Ptasia inwazja

Ogród mój , to miejsce wyjątkowo piękne i przyjazne dla ptaków. Nic dziwnego,że co druga bujna tuja zajęta jest przez  skrzydlatych lokatorów.
Niestety, moi ptasi przyjaciele stają się coraz bardziej inwazyjni i za wszelką cenę próbują wkroczyć na moje terytorium.

Ledwie udało się odwieść rodziny: kosów, a potem szpaków, od zakaładania gniazd nad moim balkonem, to mam już następnych - dzikie gołębie grzywacze. Te wybrały sobie wyjątkowo niekorzystne miejsce nad tarasem.
Już trzy próby zakładania gniazda za nimi. Znoszą gałązki, budują niedbale. Bałaganią przy tym i gruchają,że ho, ho. A małżonek konskwentnie gniazda założyć im nie pozwala. Ptaszyny się nie poddają.
Mąż wpadł na pewien pomysł.
Wiele lat temu zakupił do ogrodu figurkę - straszydełko ( made in China) na baterie w postaci jakiegoś średniej wielkości ptaka wyposażonego w czujnik ruchu.  Przy drganiu ptak zaczyna śpiewać, właściwie świergotać i to całkiem przyjemnie. Stał sobie przy fontannie i świergotał od czasu do czasu. Przestałam go zauważać, przestałam go słyszeć.

W tym roku ptak otrzymał nowe zadanie. Został umieszczony w miejscu, gdzie gołębie próbują swoje gniazdo założyć.
I tutaj zaczyna się radosna opowieść.

Gołębie przylatują , a nasz chiński paszek świergota wniebogłosy. Pan, albo pani gołębiowa w dyskusje ze świergotem zaczęli się wdawać, jakieś mediacje prowadzić. Śmesznie to wyglądało. Ale nasz świergot był nie ustraszony. Oni różnych  argumentów się chwytali, łącznie z próbą wywalenia świergota z upatrzonego miejsca. Bezskutecznie.

Świergot ma to do siebie,że śpiewa, kiedy choćby minimalny podmuch wyczuje. A zatem umila czas i w nocy. Mnie to zupełnie nie przszkadza. Nie słyszę, ale...

- Tak wam ten ogród wybujał, że pełno ptaków macie - powiedziała wczoraj sąsiadka.
- To prawda - odparłam z dumą.
- Tylko dla nas są uciążliwe. Wszystkie czereśnie nam zjadły - dodała z wyrzutem.
Ha, w moim ogrodzie szkód nie czynią. Mieszkają sobie, a na żer latają do innych ogrodów. Mądre ptaszyny - pomyślałam.
- Te ich śpiewy doprowadzają mnie do szału. - żaliła się.  Wydało mi się to żałosne. Przecież nie zabronię dzikim  ptakom śpiewać.
- Nie przesadzaj - ryknęłam - Ptasi śpiew ci przeszkadza?  To już z tobą bardzo źle - dodałam ostro, tak na wszelki wypadek,gdyby wpadła na pomysł, aby ptaki z ogrodu przepędzić.
- A ty nie słyszysz? Jakiś gatunek i w nocy śpiewa. Spać mi nie daje.
- W  nocy?  W nocy ptaki raczej śpią - dodałam.
- Też tak myślałam- wtrąciła - ale jakiś gdzieś pod waszym dachem się zadomowił i śpiewa ile tchu w piersiach. Nie powiem, że brzydko, ale wkurzająco.

Pomyślałam chwilę i.... Eureka!  Toż to nasz chiński świergotek na baterie.
Uśmiałyśmy się, kiedy jej o tym powiedziałam.

Świergotek nie odstrasza już natrętnych gołębi grzywaczy. Dzisiaj podjęły kolejną próbę  budowania gniazda. Tym razem tuż nad głową świergotka.
Czas wystawić kolejną broń kruka.  ten na szczęście nie jest na baterie i nie kracze. Sąsiadka może spać spokojnie.








15 komentarzy:

  1. W naszym ogrodzie też jest mnóstwo ptaków i ich śladów oczywiście:)))zabawna sytuacja z Waszym świergotem:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wytłumaczono to, że jest coraz mniej ptaków w miastach, bo domy są uszczelniane, zabudowane. Nie mają gdzie budować gniazd.
    U nas rok temu byłą inwazja, były to rybitwy. Ich ciągły krzyk był przerażający.
    Spokoju, zatem życzę i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak. Te ptaki potrafią być dokuczliwe i nawet niebezpieczne.

      Usuń
  3. My mieliśmy kiedyś inwazje czyżyków, na balkonie uwiły 3 gniazda, nie można było prania wieszać.
    Ptaki mi nie wadzą, ale gołębi nie lubię, są wielkie, brudzą strasznie i głośno gruchają o świcie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię wszystkie ptaki. Tylko niechaj każdy trzyma się swojego terytorium.

      Usuń
  4. Golebie sa bardzo uparte, jak sobie jakies miejsce upatrza, to beda tam ciagle wracac i gniazda budowac. Moja mama od lat walczy z ta plaga na balkonie i nic nie pomaga, ani plyty CD, ani szeleszczaca folia, ani tym bardziej plastikowy kruk. Jak wyjedziecie na urlop i grzywacze beda mialy spokoj, to przepadlo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś, podczas chłodnego poranka, siedziałem przy komputerze (PC) przy otwartym oknie, a na parapecie skulony w rogu ogrzewał się grzywacz. Gdy wreszcie się dogrzał i gruchnął to o mało bym dostał zawału. Odległość między moim uchem a jego dziobem wynosiła jakieś 30 cm. Gołębie są miłe, gdy się ogląda z bliska ich zaloty, ale faktycznie brudzą starsznie. Na szczęście od kilku lat mam spokój, bo na parapecie obok gniazdo założyły sobie ... sokoły. Też mordy drą, ale tylko rano i wieczorem, da się żyć. Pisałem o tym tutaj:
    https://bezkomentarza.wordpress.com/2018/07/21/moj-sokole-czyli-drapieznik-za-oknem/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasze gołębie miejskie uwiły sobie gniazda u wejścia do wylotów wentylacji. Nasza Młoda o tym nie wiedząc przyczłapała ostatnio nieprzytomna do kuchni rano i mówi: chyba przysnęłam na kibelku, bo mi się śniły gruchające gołębie 😁

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabawna historia Dorotko :) U nas na szczęście gołębi nie ma a inne ptaki trzymają się dalszej części ogrodu - tam jest o wiele gęściej. Mamy natomiast problem z osami, które uparcie budują gniazda w szklarni i mają w nosie walkę mojego męża. Natura lubi być przekorna:) Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa historia, trochę kłopotliwe sąsiedztwo. Myślę, że w humanitarny sposób zostanie przeprowadzona eksmisja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. jak się zalęgnie za dużo plastikowych ptaków, to te prawdziwe się już nie zmieszczą. może kota trzeba wpuścić do ogródka. zrobi porządek z każdym w miarę drobnym ptakiem i to definitywnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Eee, w ogrodzie niechaj ptaszki mieszkają. Tylko niechaj na moje terytorium, czytaj taras i balkon nie wchodzą. Lubię ptaki.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.