Kobieto nie irytuj mnie! Gdzie są moje pieniądze?

źródło - Internet

Jak mam się nie irytować, kiedy widzę i słyszę , jak nasza ministra prosto w oczy kłamie, wciskając dziennikarce,że  zarabiam 5 800 zł brutto. Paski z wyplat kłamią, bo tam nie ma takiej kwoty. Ministra wie lepiej, bo ma takie narzędzia,że ,ho, ho.....

Poza tym ONA TWIERDZI, ŻE NIE JEST MOIM PRACODAWCĄ, więc to, że mało zarabiam, wina samorządu.
Ale to ona widełki i stawki ustaliła.... Już nic z tego nie rozumiem.
***
To w takim razie, ile ona zarabia? Pamiętam,że kiedyś Bieńkowska narzekała ,że 6 000zł dla ministra to śmieszne pieniądze (tylko nie wiem czy netto, czy brutto).

Jestem bardzo ciekawa.
A z drugiej strony, skoro tyle zarabiam ( a chciałabym bardzo), to znaczy, że ktoś mnie okrada i nie tylko mnie, ale całą rzeszę nauczycieli.
Tylko kto?
Trzeba koniecznie do ministra sprawiedliwości sprawę zgłosić. Niechaj prokuratura zajmie się tym ogromnym przekrętem, tym złodziejstwem na tak wielką skalę. Toż to AFERA FINANSOWA, JAK SIĘ PATRZY!

ŻĄDAM WYJAŚNIENIA SPRAWY I ODPOWIEDZI NA PYTANIE - GDZIE SIĘ PODZIAŁY MOJE PIENIĄDZE?

Niech powstanie komisja śledcza, niechaj sprawę wyjaśnią i zrabowane pieniadze oddadzą. Z ODSETKAMI KONIECZNIE. Natychmiast!