Zaraz po pracy zrobiłam zakupy i.... pakowałam, pisałam, pakowałam do wieczora. Pomagała mi Kasia.
Mam nadzieję,że komuś sprawię tym przyjemność. Żałuję,że nie wystarczyło pieniędzy dla całej pięćdziesiątki. Cóż... Może w przyszłym roku lepiej się postaramy. W tym roku udało się dla ponad trzydziestu osób przygotować upominki.
Do akcji "Robótka 2013" włączyły się dzieciaki z dwóch klas i kilka koleżanek oraz kolega.
Jeszcze jutro dostarczą ostatnie kartki i paczka powędruje do adresata.
Szykowanie komuś prezentów, to ogromna przyjemność.
Większa niż otrzymywanie.
O wiele większa!
Tak!!!
OdpowiedzUsuńPopieram takie inicjatywy. Święta B.N. muszą nieść radość.Gratuluję Ci, że włączyłaś w to inne osoby!
OdpowiedzUsuńSą Świeta Bozego Narodzenia kazdy powinien dać coś od siebie jak piszesz dawanie jest milsze kiedy na ustach pojawia się uśmiech gratuluję inicjatywę i dobre serducho serdeczmnosci pozdrawia
OdpowiedzUsuńDorotko wraz z Młodym i moimi kiepskimi zdolnościami artystycznymi,
OdpowiedzUsuńzasiedliśmy do tworzenia kartek i szykowania prezentu - to piękna akcaj, która przecież tak wiele nie kosztuje, a radość - ta jest bezcenna!!!
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
O matko!!! A ja jeszcze w liesi, bo mi Młoda zaburzyła grafik ;D
OdpowiedzUsuńJesteś wielka :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj do akcji właczyły się kolejne klasy i kolejni nauczyciele. Paczka zostanie wysłana jutro ostatecznie. Jakie to miłe!
OdpowiedzUsuńU nas paczki w szkole między uczniami, ale charytatywne na parafii, można przekazać pieniądze, albo zrobić samemu - od lat nie pamiętam, by którekolwiek z dzieci nie otrzymało prezentu.
OdpowiedzUsuń