Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

wtorek, 10 stycznia 2012

A ja miałam starą gitarę


- Mamo, jak się stroi gitarę? Chciałabym nauczyć się grać. – powiedziała któregoś dnia Młodsza i przyniosła mi ze schowka moją gitarę. Nie, nie, nie tą starą, ukochaną, ale „nowiuśką” – czyli mało używaną, piękną, wymarzoną.
Chwyciłam instrument i poczułam, jak coś we mnie szarpnęło , tam gdzieś głęboko we wnętrzu. Ożyły wspomnienia.
Na gitarze zaczęłam uczyć się grać, kiedy byłam w wieku Młodszej. Tata kupił mi gitarę. Byłam samoukiem. Poświęciłam tej nauce wiele czasu i serca. Gitara stała się moją pasją.
Na swój instrument nakleiłam nalepki moich wówczas muzycznych idoli.
Boże, jak ja kochałam tę gitarę. Przemierzyła ze mną Polskę wzdłuż i wszerz. Tyle ognisk, tyle rajdów, tyle obozów, tyle wakacji, tyle spotkań, tyle wrażeń, tyle uniesień, tyle smutków, tyle kołysanek i ballad…
Myślałam, że serce mi pęknie, kiedy zobaczyłam jej agonię. Młodsza, będąc wszędobylskim, nadruchliwym i ciekawskim dziecięciem odkryła jej istnienie i ciche schronienie za szafą. Wyciągnęła któregoś dnia i…. naskoczyła na nią. Nie zdążyłam krzyknąć, nie zdążyłam …. Usłyszałam tylko trzask i… ból przeszył moje serce.
Nie miałam siły jej wyrzucić. Okaleczona, niezdolna do wydawania harmonijnych dźwięków stała za szafą jeszcze kilka lat. Kiedy przeprowadzaliśmy się do nowego domu, małżonek bez żadnych sentymentów po prostu wyniósł ją na śmietnik. Nie mógł zrozumieć, dlaczego płaczę po jakimś zepsutym instrumencie.
Kilka miesięcy później dostałam nową gitarę, śliczną, wymarzoną, o niebo lepszą od tamtej i….  I nie miałam ochoty już na niej grać. Stała sobie więc w schowku aż do teraz.
- Mamo, nastroisz mi gitarę i pokażesz od czego zacząć?
- Pokażę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.