Żale i pretensje są jak żelazna kula z łańcuchem u nogi. A po co iść przez życie z taką kulą?
Przebaczenie realnie nas zmienia.Dodaje nam lekkości i przejrzystości. Przebaczając, zrzucamy ciężar. Czujemy ulgę. Inaczej zaczynamy patrzeć na ludzi, którzy nas otaczają, inaczej o nich mówimy. W naszych oczach jest więcej radości i entuzjazmu.
Lepiej błogosławić niż klątwić.
Nasze myśli zmieniają pole kwantowe. Myśli naładowane energią emocji mają ogromną wagę. Energia nie ginie, tylko zmienia formę. Raz wypuszczona nie rozmywa się w niebycie, ale w coś trafia. A potem i tak wróci do nas.
Zatem lepiej błogosławić. Wypuszczać dobrą energię.
Bardzo mądre słowa:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńI to najświętsza z prawd...;o)
OdpowiedzUsuńTaaaa, powiedz to matce, której narkoman rozjechał dziecko na drodze...ale ogólnie zgadzam się w odniesieniu do innych sytuacji.
OdpowiedzUsuńTo, że będzie żywiła nienawiść nie wskrzesi jej dziecka.
UsuńNie chodzi o nienawiść, czasami sprawcy można nawet współczuć, ale czy można wybaczyć?
UsuńTrzeba. Inaczej człowiek utonie we własnym żalu. To bardzo trudne, ale trzeba.
UsuńMyślę, że dla ludzi zachodu jest to proces niezrozumiały. Ale tak, zgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuńTak się składa, że często muszę przebaczać...
OdpowiedzUsuń