Właśnie wróciłam ze szkoły. Kolejne szkolenie. Tym razem ja szkoliłam nowe nauczycielki, które w przyszłym roku szkolnym zaczną pracować w pierwszej klasie. A będzie aż 8 pierwszych klas. Widziałam to przerażenie w oczach po każdym "niusie".
Miało być krótko.... a było tyle pytań, że było długo..... Dobrze, że pytają, dobrze, że chcą wiedzieć, dobrze, że się interesują.
Widzę, że u Was też wysyp pierwszych klas......
OdpowiedzUsuńOj, prawdziwy wysyp!
Usuńto jakiś moloch ta szkoła :(
OdpowiedzUsuńTo prawda - to duża szkoła na nowym osiedlu. Pełno rozwojowa.
UsuńTeż tak ( jak Klarka) sobie pomyślałam...i przypomniałam sobie, że przecież podstawówka ma teraz tylko 6 roczników a nie 8 jak za moich czasów, no i liczebnie te klasy dziś są mniejsze. W mojej było po 4 klasy z każdego rocznika.
OdpowiedzUsuńDD zaraz wakacje i życie się zlituje ;D
Nie wiem czy liczebnie są mniejsze. 28, 29 uczniów... Od tego roku szkolnego ustawa MEN zastrzega do 25 uczniów.
UsuńDobrze, że pytają.Dobrze, że maja kogo;*
OdpowiedzUsuńDużo tych pierwszaków!
Już w tym roku wydawało mi się baaaardzo dużo. Ale ten następny.....
UsuńNie ma to jak szkolić "świeże mięso"...
OdpowiedzUsuńsam przy podobnej okazji odczuwam mieszaninę troskliwości z... sadyzmem (zwłaszcza że mam czym postraszyć) gdy widzę u nowo szkolonych przerażenie w oczach
U mnie raczej nie było troskliwości, jeno sadyzm, który ukazywał kulisy pracy nauczyciela klas początkowych. Traz być twardym , inaczej cię zeżrą, a kości rozrzucą po całej okolicy. Hi, hi, hi....
UsuńPamiętam swoje zajęcia ze studentami polonistyki, którzy robili specjalność nauczycielską. Tacy byli teoretycznie mądrzy, tak wszystko wiedzieli, tak byli pewni siebie, a kiedy stawali przy tablicy, to niektórzy mieli panikę w oczach, a zdarzało się, że i łzy. Bo gimnazjaliści jakimś siódmym zmysłem potrafili wyczuć taką mądralę i pokazać jej miejsce w szeregu.
OdpowiedzUsuńMłode kadry prędzej czy później otrzaskają się w nowej rzeczywistości i zostaną, albo zwyczajnie zwieją. Na szczęście każdy ma prawo wyboru.
Zważywsz, jak trudno o pracę, raczej zostaną i będą musiały się otrzaskać szybciej, niż im się to wydaje!
UsuńA ja myślę, że raczej zmienią zawód i zwieją. Zostaną nieliczni.
UsuńMoże i byłoby dla nich lepiej, gdyby dowiadywały się wszystkiego jak najpóźniej. A najlepiej - gdyby włączył im się zdrowy instynkt samozachowawczy, który kazałby im spierniczać jak najdalej od tych Himalajów absurdu o nazwie polska szkoła.
OdpowiedzUsuńHa.... już wiedzą. Co z tym zrobią, ich sprawa! ByłAM BEZ LITOŚCI!
UsuńTaka z Ciebie koleżanka? I jak młodzi mają polubić swoje miejsce pracy, skoro starsze koleżanki znęcają się nad nimi od pierwszego dnia? Gdzie Twoja empatia, DD?
UsuńHi, hi, hi.... maoja empatia dfrunęła wraz z przypływem super reform! Serdeczności!
UsuńJa rozumiem, że Twoja empatia nie dotyczy pani minister, ale co Ci biedne dziewczyny zawiniły? Uważaj, bo będą mówiły o Tobie Jędza;)
UsuńDodatkowa praca dla Ciebie, ale przynajmniej pożyteczna.
OdpowiedzUsuńNie jakieś teoretyczne szkolenie, ale przydatne praktyczne informacje :)
Szkoda,że społeczna!
UsuńJestem ciekawa jak to będzie? Bardzo ciekawa. Dadzą radę, czy ich poniesie w inne rejony rzeczywistości? Przymusu bycia nauczycielem nie ma. Na szczęście:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oczywiście,że dadzą radę! To fajne dziewczyny!
UsuńWszystkiego dobrego! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń