Okres dojrzewania jest trudny dla każdego młodego człowieka. Myślę jednak, że jeszcze trudniejszy jest dla rodziców nastolatków. Przyznaję, że czasem mnie ów okres i sytuacje z nim związane przerastają. A ręka swędzi, żeby nie wiem co!
Pewnego wolnego, pięknego, jesiennego dnia postanowiliśmy pojechać na rodzinny spacer nad morze.
Wysiadamy z samochodu. Młodsza wyrwała do przodu niczym strzała. Biec za nią przecież nie będziemy. Wybraliśmy się na spacer a je na biegi przełajowe. Wołam ja, woła mąż. Nie słyszy, albo udaje, że nie słyszy. Brak reakcji. Skryliśmy się w zaułku i czekamy. Może zorientuje się, że nie idziemy za nią. Czekamy, czekamy…. Małżonek już tracił cierpliwość, kiedy wróciła.
- Co się wygłupiacie!
- My? Dlaczego idziesz sama z przodu? Przecież miał to być rodzinny spacer.
- I tak macie szczęście, że z wami pojechałam – mruknęło pod nosem moje dziewczę zakładając zapewne, że już przygłucha jestem. A tutaj pech. Wiaterek powiał, gdzie trzeba i usłyszałam owo burknięcie łaski ogromnej.
- Słucham?
- No, mamo! Czy ty widziałaś ,żeby nastolatki z rodzicami spacerowały?
A że też ty! Zebrałam wszystkie siły, żeby nie wybuchnąć i cyrku na ulicy nie robić. Wzięłam wielki oddech, żeby ochłonąć i spokojnie, finezyjnie mówię:
- A pewnie, że widziałam. Zaraz ci pokażę. – No i zaczęło się wyszukiwanie nastolatek z rodzicami, z dziadkami. Dużo ich nie spotkaliśmy, ale przykłady były.
Nie przekonałam mojej nastolatki, której woda sodowa ,najwyraźniej , do głowy uderzyła. Postanowiłam wyczekać i w odpowiednim czasie odbić piłeczkę. Na szczęście długo nie czekałam.
- Mamo! Jak jutro pojedziesz na zakupy, to kupisz mi dwa arkusze brystolu. Do szkoły potrzebuję.
- Nie!
-?????
- Czy widział kto, żeby matki nastolatkom zakupy do szkoły robiły?
- Dobrze! To mnie zawieziesz, sama sobie kupię.
- Nastolatki z rodzicami spacerować nie mogą, ale jeździć samochodem mogą? Hm…. Myślę, że nastolatki powinny jeździć środkami komunikacji publicznej.
Wieczorem moja córka, przemyślała to i owo, bo podeszła do mnie i powiedziała:
- Przepraszam mamo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.