Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

czwartek, 10 marca 2011

Skąd się bierze podłość?


Mam koleżankę, nazwę ją Iga, która jest osobą niezwykle skromną, chociaż dosyć bogatą. Mąż prowadzi firmę, która świetnie prosperuje, a ona również pracuje zawodowo, ale w innej firmie. Na dobrą sprawę nie musiałaby pracować, ale chce. Chce być niezależna finansowo. I ja ją doskonale rozumiem.
    Dzieci mają już dorosłe, a zatem pracują na siebie i dla siebie. Iga nigdy nie obnosiła się ze swoją zamożnością. Ubiera się bardzo elegancko, ale skromnie. Nie szpanuje, nie wywyższa się. Mimo tego zawsze staje się tematem do złośliwości, typu: „Jej mąż cienko przędzie, skoro ona musi pracować”, albo "Po co takie pracują, miejsce innym zajmują" 
Iga ignoruje tego typu plotki, nie prostuje, Nie wyjaśnia. Woli mieć święty spokój.
  Spotkałyśmy się któregoś dnia.
- Wiesz, wzięłam urlop i jedziemy z mężem na wycieczkę. – Tu padła nazwa niezwykle egzotycznego miejsca. – Tylko proszę Cię, nie wydaj mnie. Nie chcę, aby wiedzieli. – Zdziwiłam się. Przecież Iga nie popełnia żadnego przestępstwa. Jedzie za swoje pieniądze z własnym mężem. Nie ucieka z pracy, tylko bierze przysługujący jej urlop. A zatem po co takie tajemnice?
- No wiesz, nie chcę tych docinek, zazdrości…. Oni ( tu o współpracownikach) są bardzo zawistni. Jeszcze gotowi świnię podłożyć  mi albo mężowi.
      No tak! Teraz wszystko stało się jasne.
      Popatrzyłam  na obraz naszego społeczeństwa i się przeraziłam. Skąd się bierze w ludziach tyle podłości i nienawiści? Skąd się bierze tyle negatywnych ludzkich emocji? Gdzie podziały się zwykłe ludzkie ciepłe uczucia?
      Pozwólcie, iż spróbuje tę kwestię przeanalizować na moich własnych odczuciach.
      Czytam prasę – na pierwszej stronie o ludziach, którzy maltretowali zwierzęta.
Budzą się we mnie ogromnie negatywne emocje. Wzbiera we mnie złość. Jak tak można, to okropne, to…. Emocje nie opadły, kiedy mój mózg odbiera następny komunikat: ojciec skatował trzymiesięczne dziecko. Teraz czuję się już naładowana agresją. Każdy potencjalny człowiek w mojej świadomości staje się potencjalnym zwyrodnialcem. Dalej – docierają do mnie kolejne informacje – zapadł wyrok dla dwójki nastolatków, którzy dla rozrywki brutalnie zamordowali swoją koleżankę z klasy. Jestem już wściekła, zbulwersowana a zarazem przerażona. Człowieka postrzegam  jako bestię żądną krwi i cierpienia innych.
     Kamień złych emocji wrzucony w wodę zaczyna zataczać coraz większe kręgi… hm…
     Zło jest poczytne, zło jest ciekawe, zło się świetnie sprzedaje. Zło jest również zaraźliwe. O tym, niestety, nie chcemy pamiętać. A mechanizm jest prosty. Skoro on może…. To czemu nie ja.
Albo on ma, a ja nie, to on niech też straci…
I tak pędzimy ….. pędzimy….. Tylko dokąd?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.