Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

środa, 26 stycznia 2011

Długo będziesz na diecie


Jestem na diecie proteinowej od 10 listopada.
Dla jednych do długo, dla innych krótko. Jestem zdeterminowana.
Co wpłynęło na taką determinację?
Oczywiście kilka czynników: zdrowotny, estetyczny i psychiczny.
Od 12 lat walczę z kilogramami z marnym skutkiem. Po ciąży zostało mi 15 kg. Chciałam je zrzucić, w efekcie zrzucałam 1kg, przybierałam 2 kg. Próbowałam różnych diet. W żadnej nie potrafiłam wytrwać. Diety proteinowej też próbowałam… Najdłużej wytrzymywałam dwa tygodnie. Nic więc dziwnego, że i tym razem moi najbliżsi nie bardzo wierzyli w skuteczność mojego odchudzania. Wręcz nawet szydzili. Już nie mówiąc o łakociach podsuwanych mi pod nos. Ale ja trwam ze spokojem. Zrzuciłam 10 kg. Muszę zgubić przynajmniej jeszcze raz tyle. Minęły już dwa miesiące z drobnymi odstępstwami w czasie świat. Dla jednych to doskonały efekt, jak na tak krótki okres czasu, dla innych, matko – tylko tyle! W tej chwili nie chudnę już tak szybko. Muszę uzbroić się w cierpliwość. Staram się być cierpliwa i wytrwała. Dodam że ćwiczę. Systematycznie chodzę na aerobik.
Cierpliwość straciło moje otoczenie. Dlaczego? Otóż co rusz są jakieś imprezy i spotkania towarzyskie. Moja obecność staje się denerwująca. Nie jem, nie piję i jeszcze z własną wodą przychodzę.
- Ile jeszcze będziesz na tej diecie – pytają.
- Hm… tyle, ile będzie trzeba – dodaję z uśmiechem.
- Ale raz na jakiś czas zrobisz odstępstwo?
- Raz na jakiś czas….
Oj, nie jest łatwo, nie jest łatwo. Ale trzymam się. Czy się to komu podoba, czy też nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.