Od kilku dni siedzę i tworzę całe sterty papierów.....
Kończy się owa "Praktyka bez wad" - projekt unijny ( jestem świętym tureckim, jak ona jest bez wad), czas na papierologię.
Tworzę i głową kręcę. Na co to komu i po co to?
Mam dwie studentki ( fajne dziewczyny, szczególnie jedna), które odbywały u mnie praktykę.
Każdej z osobna musiałam prowadzić dziennik.
A każda z nich ma również swój dziennik ze szczegółowym ( co do minuty) harmonogramem praktyk.
Dyrekcja również każdej z nich musiała założyć dziennik.
Swój dziennik zostawiam w dokumentacji szkoły ( jedna kopia) , druga kopia trafia na uczelnię.
Praktyki się kończą i.... Każdej muszę wystawić: ocenę w stopniu ( dwie kopie), ocenę opisową ( dwie kopie), ocenę przydatności do zawodu ( dwie kopie).
Każdej muszę oddzielnie napisać sprawozdanie z odbytej praktyki ( oba sprawozdania są identyczne, bo dziewczyny robiły to samo).
Każda z nich musi napisać własne sprawozdanie z odbytej praktyki.
I dyrekcja musi każdą z nich szczegółowo opisać w swoim sprawozdaniu .
W naszej szkole jest 11 studentek. A zatem dyrekcja musi zebrać 11 dzienników, 11 szczegółowych harmonogramów, aby opisać 11 studentek, które już wcześniej zostały opisane w sprawozdaniach przez swoich opiekunów...
Poza tym dziewczyny do swoich dzienników, które przedłożą na uczelni dołączają konspekty i notatki z zajęć obserwowanych, prowadzonych, odbytych spotkań - to wszystko razy dwa A że odbyły 60 godzin praktyk każda, to z każdej godziny muszą się rozliczyć takową twórczością.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, w jakim celu tworzymy tę całą dokumentację i czemu ma ona służyć?
Na te " niezmiernie ważne" opieczętowane i podpisane z każdej strony "dokumenty" poszła niemal cała ryza papieru.
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie jestem z "branży" więc wymądrzać się nie chcę. Ale na Twoje pytanie chyba nie ma odpowiedzi. Tracimy cenny czas na tworzenie papierowych tomów, których pewnie nikt nie czyta. Ktoś wcześniej też stracił czas by wymyśleć te wszystkie procedury. To denerwuje i irytuje. Typowa sztuka dla sztuki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMusi być jakaś odpowiedź? Przecież ktoś w jakimś celu to wszystko wymyślił.
UsuńCiesz się, że nie masz dofinansowania dodatkowo z fundacji, taki łączony projekt - UE + fundacja. To miałabyś wtedy bujanko :-
OdpowiedzUsuń(po 50)
Miło by było, gdyby Anonimowy się podpisał.
UsuńAle masz rację, już się cieszę!
Tak się podpisuję na blogach, gdy zabieram głos. Swojego bloga nie posiadam. :-)
Usuń(po 50)
A.. (po 50) witam Cię zatem i serdecznie zapraszam.
UsuńPodziękuj za to PO-partii oszustów i klamców medialnych.... oni tworza rózne durne szkolenia sponsorowane przez UE, a ogromną kasę za te szkolenia zgarniaja kolesie,sitwy,rodzinki partyjniaków,którzy organizują te szkolonka!To jest jeden wielki przekręt....Ale tak to jest w państwie
OdpowiedzUsuńPO-matołków
Szkoda,że muszę odpowiadać Anonimowi. Miło by było tak po imieniu lub nockiem.
UsuńTrudno się nie zgodzić z Tobą.
zamiast "i", wskoczyło "o" - sorrki! MIAŁO BYĆ nickiem
UsuńTrudno się nie zgodzić z Anonimem nawet mimo jego języka. Za stertami biurokracji kryje się nicość i marnowanie pieniędzy,które strumieniami płyną do kieszeni Krewnych-I-Znajomych-Królika.
OdpowiedzUsuńWszyscy to wiedzą i nic z tym zrobić nie można! To dopiero ...
UsuńNajwyraźniej. Może jesteśmy społeczeństwem, które najlepiej czuje się w sytuacji niewolników?
UsuńJa, jako jednostka tegoż społeczeństwa - źle się z tym czuję. Głośno mówię NIE! Nikt jednak tego mojego sprzeciwu nie bierze pod uwagę....
UsuńBingo, kochana! Nikt nie słucha głosu społecznego, nikt niczego z nikim "na dole" nie konsultuje. Dlatego jeśli nie przewrót i rozlew krwi, to nic nas nie wyrwie z tego impasu.
UsuńOch, mój Boże... A przecież "człowiek jest mądry, dobry, spokojny, ufny w swój rozum i myśl niepodległą...."
UsuńNiestety - ale muszę Ci przyznać RACJĘ W 100%.
Serdeczności.
...oj, współczuję...i oburącz składam podpis pod Anonimowym
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Już za mną!
UsuńBiurokracja jest największą władzą w naszym kraju.Prawie zadna dziedzina zycia nie moze sie jej wywinąc. Oplata nas jak ohydny wąż i dusi, sprawia, ze coraz mniej mamy ochotę na jakąś działalnośc gospodarcza, społeczna czy nawet twórcza. To jest rak naszego społeczeństwa.W pewnych sprawach próżno szukać sensu Dorotko. Zyją same dla siebie, albo po to by ktoś miał pracę. Wszystko to sztuczne, fałszywe, groteskowe. Kojarzy mi sie z "Zamkiem" Kafki.
OdpowiedzUsuńWspółczuje, że musiałaś to wszystko wypełnić i lasom współczuje, które wycinane są takze po to, by było na czym pisać takie nikomu niepotrzebne raporty.
Na szczęśćie juz masz to za sobą!
Serdecznosci zasyłam!:-)
Tak. Mam to za sobą. Jednak w dalszym ciągu nie rozumiem i mam nadzieję,że doczekam czasów, iż coś w końcu się zmieni!
UsuńNie pamiętam jak się to prawo nazywała, ale od twórcy nazwane.
OdpowiedzUsuńIm bardziej rozwija się cywilizacja tym więcej tworzy papierów...
Mam wrażenie,że nasza cywilizacja się uwstecznia...
UsuńZamiast redukowac zbedna biurokracje, pozwala se na jej niczym nieograniczone rozbuchanie. Jestem pewna, ze i tak nikt tego nie czyta.
OdpowiedzUsuńTak jest niestety w kazdej branzy. Zamiast spedzac czas na pracy, czlowiek wypelnia tony papierow.
Szkoda slow.
Tym bardziej szkoda mojego czasu, papieru, tuszu, prądu.... .
UsuńJa, Idealistka, twierdze że te wszystkie kopie i inne są poto by porównać wszystkie wersje osób biorących w tej zabawie udział. By się przekonać czy dane w dziennikach się pokrywają, by nie było oszustw ;) Poza tym to wprowadza młodych nauczycieli w życie dziennikowe ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj naiwności człowiecza - toż te wszystkie papiery zanim trafią dalej są porównywane pod względem zgodności.
UsuńJazz! Nie te czasy. Papierowe dzienniki, bynajmniej w naszym mieście, poszły do lamusa. Mamy teraz elektroniczne.
Ciągle jesteśmy krajem absurdów. Mogę się założyć, że nikt nie będzie tego czytał. Stek bzdur i niedorzeczności...
OdpowiedzUsuńChylę przed Tobą czoła, że wytrwałaś.
Serdecznie pozdrawiam:)
Już ta Unia, wraz ze swoją biurokracją- wychodzi mi uszami
OdpowiedzUsuńTe papierzyska sa po prostu zmora XXI wieku we wszystkich dziedzinach zycia, ktore zwie sie codziennoscia...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
I jest ich coraz więcej i więcej, i więcej....
UsuńNa papiery urzędowe wszelkiej maści mam alergię ostatnio. A tworzymy je z powodu, że kochamy grzebać się w papierach. Taki gorzki żart.
OdpowiedzUsuńAkularku , grzebanie się w papierach nie jest ani moją młością, ani Twoją, ani innych, których znam. Jest raczej nieprzyjemną koniecznością. I... znowu nie rozumiem , skoro tak wielu... to dlaczego tak... he, he, he
UsuńCzytalam kiedys taka historyjke , ktora bardzo tu pasuje:
OdpowiedzUsuńPracownik archiwum Waznego Urzedu zauwazyl, ze do czesci archiwum z najstarszymi dokumentami od dawna nikt nie zagladal, zapytal wiec Pana Kierownika ,czy nie mozna po prostu tych dokumentow zniszczyc, bo nikt ich do niczego od dawna nie potrzebuje.Pan Kierownik odpowiedzial, ze oczywiscie mozna te dokumenty zniszczyc , tak, ale przedtem trzeba sporzadzic z kazdego z nich 3 kopie.
Nic dodac nic ujac,prawda?
Taaaa.... Nic dodać, nic ująć!
UsuńPozdrawiam.
Kurcze! Jestem skłonna przyjąć, że nikt na uczelni tego w ogóle nie czyta. Sprawdza ilość tekstu, może wnioski tylko, by sprawdzić czy opinia pozytywna. Wiara w słowo pisane, najlepiej na druczkach i w tabelkach przez kogoś zaprojektowanych jest u nas wielka. A zaraz za tym wielkie akcje: oszczędzajmy papier-ratujmy lasy
OdpowiedzUsuń