Mój zeg kominkowy |
***
W każdym razie w moich wspomnieniach zachowało się kilka szczególnych zegarków.
Pierwszy, to stary zegarek męski na rękę, który nosiła mama. Był brzydki. Tata chciał jej kupić inny. Ona nie chciała. Był to zegarek jej ojca. Kiedy "wyjeżdżała z domu w świat", dziadek zdjął ten zegarek ze swojej ręki i dał go mamie. Nosiła go całe swoje życie. Z tym zegarkiem została pochowana.
Wiecie, że nigdy się nie zepsuł?!
fot. Internet |
Posłuszne dziecię usiadło przy stole, zegarek postawiło przed sobą i czeka. A czas się tak dłużył..... jedna minuta trwała wieczność.
Ha! Grunt to pomysłowość dziecięca. Przecież czas można przyśpieszyć. Wiele razy widziałam, jak mama nastawiała budzik pokrętłami z tyłu. Ciach,ciach - gotowe! Wskazówki zegara znalazły się w odpowiednim położeniu. Zatem mogłam wyjść do szkoły. Jakież było moje zdziwienie, kiedy szkoła była jeszcze zamknięta!
fot. Inter |
Lubię zegary. Może właśnie dlatego w każdym pomieszczeniu mojego domu znajduje się jakiś zegar. Wartości sentymentalnej nabieraj nawet zwykłe tandety.
Cos w tym jest. Zegary czasem na tyle wrastaja w zycie ich wlasciciela, ze umieraja razem z nim i tak, jak w przypadku Twojej Mamy, sa razem pochowane.
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubie zegary i mam podobny do Twojego kominkowego. Tych dzwoniacych nie nakrecam, bo mi za glosno, stoja sobie tylko i robia dobre wrazenie.
Coś w tym faktycznie jest!
UsuńGdybym mogla zbieralabym zegary i... czas???
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Gdybym mogła zatrzymałabym czas...
UsuńGdy jeszcze chodziłam do podstawówki, często stawałam przed wystawą zegarmistrza, który wystawiał "cudowne" zegary, takie, jak ten drugi z wagami. To były chyba poniemieckie zegary, bo miasto przed wojną należało do Niemiec. Zawsze marzyłam o jakimś ckliwie wyglądającym zegarze. Nie przepadam za bijącymi zegarami, a mam taki w średnim pokoju i nigdy go nie uruchomiamy- w nocy nie można byłoby zasnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też! Uwielbiałam tę wystawę. A były tam takie cudeńka...
UsuńWlasnie wczoraj wspominałam zegar mojej prababci. Był magiczny, w magicznym miejscu-a może to dziecięca wyobraźnia go takim uczyniła ? ;)
OdpowiedzUsuńU nas w domu jest tylko jeden zegar, w dziecięcym pokoju...poza tym wskazówek brak. Ponoć szczęśliwi czasu nie liczą :))
Ponoć... Wszystko robię z zegarkiem w ręku na czas. W przeciwnym razie nie znalazłabym go dla siebie.
UsuńJa lubie zegary , takie mniejsze, na reke.Szczegolnie stare ,dobrej marki.Mam kilka i wszystkie mi sie bardzo podobaja i wszystkie nosze,po trochu.Uwielbiam tez i kolekcjonuje stara porcelane. Mam rozne cudenka z niej.Starocie maja dusze.
OdpowiedzUsuńPrawda!?
Usuńpiękna kolekcja... ja nie mam żadnych sentymentalnych wspomnień z zegarami czy zegarkami ale podziwiam ludzi z pasją, a Ty taka jesteś... miłej niedzieli :))
OdpowiedzUsuńA tam - to żadna kolekcja, jeno przedmioty użytkowe.
UsuńRóżne przedmioty miewają dla nas wartość symboliczną lub sentymentalną, ale zegary, chyba ze względu na swoją rolę w naszym życiu, znajdują się na szczególnym miejscu. Dla mnie taką wartość ma zegarek marki "Pobieda", który moja Mama dostała od dyrekcji liceum jako nagrodę za świadectwo maturalne, na którym były same piątki. Dziś noszę Jej ostatni zegarek. Teraz mnie odlicza czas.
OdpowiedzUsuńPrawda! Mają wartość symboliczną i sentymentalną. A jeszcze jak bezpośrednio związane są z czasem dla nas miłym - ba!!!!!
Usuńpierwszy zegarek jaki miałam to wytęskniony i wymarzony prezent na komunię, były takie czasy, kiedy na komunię dawało się właśnie ZEGAREK...... teraz taki prezent to pewnie "siara" jak mówi młodzież
OdpowiedzUsuńAno! Ja dostałam zegarek już w pierwszej klasie, od mojego taty.
Usuńnie noszę zegarka, nie lubię, kiedy mnie czas pogania... choć muszę czasem spojrzeć :)
OdpowiedzUsuńA ja wszystko robię z zegarkiem! Taka natura!
UsuńIdę o zakład że teraz byś już nie przyspieszyła czasu na budziku!?!
OdpowiedzUsuńMoja Babcia ma zegar stojący. Kiedyś nakręcał go Dziadek, potem jego syn a teraz pewnie Babcia bo sama została. Wybijał co godz czas i spać nie dawał. Teraz takie bicie zegara przenosi mnie w dziecięce czasy :-)
Pozdrawiam
Oj, tak! Nie przyśpieszyłabym czasu. Ba, nawet zatrzymałabym go, gdybym mogła!
UsuńA gdyby tak szło zatrzymać czas i powrócić do swych marzeń bardzo ladnie zrobiony wpis i duzo daje do myślenia miłego dnia pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie zegary biją bim, bam, bom .... uwielbiam zegary wszelkie, a najlepiej takie "srogo" stare. Moja mama ma taki stary zegar z wahadłem, ponieważ jestem jedynaczką to później (chyba) mi się ostanie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ... bim, bam, bom :)
Taki drewniany, nakręcany kluczykiem raz w tygodniu moja babcia ma w pokoju do dziś ... a ja nigdy nie zapomnę tego dźwięku co godzinę, kiedy bywałam u dziadków na noc :-)
OdpowiedzUsuńJa stare zegary rozbroiłam jak byłam dzieckiem, bo mnie fascynowało, co jest w środku... I teraz został mi tylko jeden z tamtych czasów... Ale Twoje sa piękne, szczególnie ten "panienka z sercem". Ella
OdpowiedzUsuńChyba mam inaczej...nawet nie mam zegarka na rękę, a w domu jest tylko jeden zegar wiszący...Jednak jest jeden zegar, który darzę sentymentem, wciąż wisi w domu babcinym -choć dziadka i babci już dawno nie ma- i wybija czas...
OdpowiedzUsuńLubię zegary w przestrzeni miejskiej :)
OdpowiedzUsuńDo takich domowych coś sentymentu nie mam - ot, chwilę czas odmierzają i tyle!
Za to nigdy nie przestawiam zegarka swojego - 6 miesięcy w roku pokazuje czas dobrze, przez 6 pozostałych miesięcy muszę pamiętać, by doliczyć godzinę :D:D:D
UsuńW lepiance moich dziadków był zegar wybijający głośno każdą godzinę. Zawsze mi się kojarzył z babcią i dziadkiem i skrzypiącą podłogą w ich domu z samego rana. Taki zegar będzie jednym z pierwszych zakupów do mojego mieszkania:) Zawsze o takim marzyłam;)
OdpowiedzUsuń...a u nas jest taki zegar, wiszący, drewniany z początku wieku XX, należał do mego dziadka, potem ojca, dziś ma go mój brat, zegar dziwny...tak jakby przeznaczony do obsługi tylko przez mężczyzn...nakręca się go bardzo ciężko, siły trzeba mieć co nie miara...dlatego z dziada wędruje do panów...:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Wszystkie zegary duże czy małe odmierzają nam czas,jaki nam został , czasu nie zatrzymamy
UsuńMi się marzy zegarek zawieszony na ścianie z tymi wszystkimi wyskakującymi kukułkami :) Póki co kupuję już praktycznie hobbystycznie zegarki naręczne. Jakbyś szukała czasomierza, który potem oddasz dzieciom i będzie działał przez lata to polecam sklep http://www.zegarek.net/
OdpowiedzUsuńSam przeszukiwałem w ostatnim czasie casio zegarki damskie z myślą o sprezentowaniu go bliskiej osobie. Wybór ostatecznie padł na inną markę, jednak bardzo podobała mi się ogólna jakość wykonania oraz długi okres gwarancyjny.
OdpowiedzUsuń