Wszystko dobre, co się szybko kończy.... tak też mawiają. Z jednej strony - dobrze ( w myśl zdrowotności - jeszcze kilka dni ucztowania i żołądek by pękł), a z drugiej strony - szkoda, że tak krótko, bo.....
Moje święta były, jak zwykle, rodzinne. Upłynęły w przemiłej atmosferze. Punktem centralnym był, oczywiście Niuniuś. Niuniuś już chodzi. Co prawda pewniej czuje się na czworakach, ale samodzielne kroki również stawia. Cieszy się przy tym i żąda aplauzu.
Na czworakach szybki jest jak strzała, a przy tym bystry i cwany.....
Dostraczył nam fantastycznej rozrywki, nie tylko ruchowej. Za tydzień Niuniuś kończy roczek. Tym razem my jedziemy do niego. Już nie mogę się doczekać!
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Wszystkiego dobrego po Świętach. Cudny chłopczyk.
OdpowiedzUsuńCudny, cudny.... Dzięki
OdpowiedzUsuńChłopczyk mądry i rezolutny.
OdpowiedzUsuńI po świętach... czas wracać do normalności :)
Ano.... Czas wracać!
Usuńtylko się cieszyć z takich świąt :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie mamy takie święta, jakie sobie zoragnizujemy - tak uważam, więc nic na siłe nie robię. Spotykam się z tymi, z którymi chcę i... i jest cudnie! Serdeczności.,
UsuńNie moglas se swojego tytulu wymyslic, tylko moj sciagnelas? :))))))))))
OdpowiedzUsuńNajpierw napisałam swój, potem zajrzałam do Ciebie. Ot, widać na tych samych falach nadajemy!
UsuńA ja myslalam, ze "sie przedrzezniasz" :))))))))
UsuńNo coś Ty!!!!!! Że też tak pomyślałaś??????? hi, hi, hi
UsuńNie ma nic piękniejszego, niż obrazek małego Kapsla, pędzącego na czworakach do upragnionego celu ;)
OdpowiedzUsuńTaaaaaaaaak..... Obrazek po prostu cudowny. A jeszcze ten szczery uśmiech, kiedy dotrze do celu.....
UsuńU nas chrzciny najmłodszej w rodzinie, więc wyjazd do Rzeszowa i uczta w restauracji bristol, w zasadzie to kilka restauracji w jednej - arcy ciekawe miejsce. Ale wielką sobotę i pierwszy dzień świąt w pracy więc tak bardzo to się nimi nie nacieszyłem.
OdpowiedzUsuńUUUUU.... Może następne????? Na szczęście już po świętach! Serdeczności.
UsuńŻołądek jest przereklamowany, to kwestia mocy trzustki ;)
OdpowiedzUsuńDziecko w fazie śmigła to dopiero jazda, ah, pamiętam, jakby to było wczoraj.
Pozdrawiam
Jadzda bez trzymanki.... Ja również pamiętam, jakby to było wczoraj. Moje trzy córki były nadzwyczaj żywotne. Mały w porównaniu ze swojhą mamusią to SPOKOJNY ANIOŁ.
UsuńPoczekaj trochę, to za nim nie nadążysz;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
JUż ledwie nadążam, hi, hi, hi....
UsuńWitaj DD! KOCHANA BABCIU JAK MOGLO BYĆ INACZEJ ZDRÓWKA WSZYSTKIM ŻYCZĘ ,żyjemy dla Tych Kochanych Wnucząt-to cale nasze życie serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda! Serdeczności.
UsuńBo w świętach o to chodzi by były spokojne i rodzinne :)
OdpowiedzUsuńTakie małe szkraby potrafią umilić czas :)
Serdeczności :)
Oj, potrafią i to jeszcze jak umilić!!!!!!
UsuńA ja trochę z innej beczki. Nie masz żadnych zahamowań i obaw przed umieszczaniem w necie zdjęć i filmów, na których jest Twój wnuk?
OdpowiedzUsuńFilmów nie umieszczam. Filmik konkursowy zamieściła moja córka. Według mnie jest dobry. A fotki, które zamieściłam na blogu... hm.... Nie widzę w tym wielkiego zagrożenia zważywszy, iż nie są najlepszej jakości. Co przestawiają, właściwie, kogo przedstawiają ?
UsuńMalutkiego uśmiechniętego chłopczyka. Widzisz w tym jakieś zagrożenie? Czy powinnam mieć w związku z tym obiekcje?
Zagrożenia istnieją, a Ty nie masz pojęcia kto i do czego może użyć wizerunek dziecka. Ty się swoim wnukiem zachwycasz, a nie przyszło Ci do głowy, że u kogoś może on wywołać zupełnie inny rodzaj emocji?
UsuńMoże i tak.... tylko z drugiej strony w każdym potencjalnym człowieku musiałabym widzieć zło. A tak nie chcę.
UsuńSorry, ale swoim niecheniem świata nie zmienisz. Nie bądź naiwna. Jeśli nie widzisz potencjalnego zagrożenia, to znaczy, że prędzej czy później ono Cię dopadnie. Z jednej strony uczycie dzieci, żeby były asertywne i nie pozwalały obcym na spoufalanie się, a z drugiej tym właśnie obcym oddajecie wizerunek dziecka, bez jego wiedzy, godząc się niejako na to, co ktoś z tym wizerunkiem może robić. Wiesz, że na niektórych dziecięcych zawodach tanecznych i gimnastycznych rodzice nie zgadzają się na fotografowanie i filmowanie przez osoby postronne? Domyślasz się, że to nie fanaberie rodziców strzegących wizerunku dzieci, ale wynik pewnych doświadczeń. I na zimne trzeba dmuchać.
OdpowiedzUsuńNie popadajmy w paranoję! Mnie uczono pływać w ten sposób że kładłem się instruktorowi na plecach on płynął, a ja unosiłem się na wodzie - dziś by z tego zrobiono w mendiach orgię pedofilską...
Usuńmaskakropka2 - myślę,że grubo przesadzasz. Nalezy być ostrożnym,ale bez przesady.
Usuń"Jeśli nie widzisz potencjalnego zagrożenia, to znaczy, że prędzej czy później ono Cię dopadnie" - tak źle mi życzysz??????? Hm....
Wręcz przeciwnie. Dobrze Ci życzę i dlatego zwracam uwagę.
Usuńmakroman - Nie popadajmy w paranoję, ale też nie kuśmy licha. Niestety, mam trochę wiedzy o tym, co się może stać w sieci z fotkami "małego uśmiechniętego chłopczyka". Takie zdjęcia powinny się znajdować w rodzinnych albumach, a nie w sieci, do której każdy ma dostęp.
Pozdrawiam:)
Problem w tym, że te zdjęcia mogą oglądać i w Hong Kongu lata świetlne, nawet gdy nas i dziecka nie będzie. Szkoda, że w Polsce tak mało o tym mówią informatycy. Ale swoją drogą- małe dzieci u mnie wyzwalają tyle pozytywnej chemii, słodkości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż roczek? Toż niedawno pisałaś o jego narodzinach! Jak on szybko się starzeje. ;)
OdpowiedzUsuń