Ups... minął. Miną paskudny poniedziałek. Nic tak nie wytrąca mnie z równowagi jak chaos. Co prawda przeżyłam, ale dyskomfort był. A wszystkie sprawy zbiegły się w ten poniedziałek. Pzyjechał fotograf - zdjęcia dzieciakom ze szkoły robił. I nie, nie nie grupowe- to byłoby szybko i sprawnie, ale różnorodne. Straciłam mnóstwo czasu. Trzeba było dograc transport naszej scenografii do teatru. Za scenografię już nie zdązyliśmy się zabrać. Weszła pielegniarka i .... szczotkowanie zębów rozwaliło kolejną lekcję. A na koniec przyjechała babka z wydawnictwa z ofertą ćwiczeń na następny rok. Ludzie kochani! Nie chcę żadnych ćwiczeń, ani tych beznadziejnych podręczników . One mi tylko przeszkadzają w pracy! Ale sama w szkole nie jestem, więc będę musiała dostosować się do większości.
Nie mam czasu na pierdoły, a tych ostanio jest nadto!
Tydzień zapowiada się odlotowo. Przeżyć! Przeżyć, przeżyć i odhaczyć.
Poniedziałek już za mną!
Nic tylko się zgodzić!
OdpowiedzUsuńSam znalazłem w podręcznikach gimnazjalnych szereg błędów, może drugorzędnych,ale zawsze!