czwartek, 4 grudnia 2014

Moje życie zdominowała praca

Pracuje, pracuję, pracuję od świtu do późnej nocy. Tyle we mnie energii, ile podczas erupcji wulkanu. Aż sama sobie się dziwię,że daję radę i brodą jeszcze nie ryję w ziemi. Brakuje czasu na przyjemności, ale kiedy zakończę, wszystko opowiem!
o

10 komentarzy:

  1. Wasza Pani4 grudnia 2014 17:48

    Czekamy cierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hanna Badura4 grudnia 2014 20:10

    Pomyślności i cierpliwości!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miśka4 grudnia 2014 22:46

    Sił ;)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. anna5 grudnia 2014 13:05

    W takim razie spokoju w pracy życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Meg6 grudnia 2014 06:45

    ...eh, DD, pracowity masz czas...czasem trzeba, ale uważaj, aby nie "przedobrzyć" :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Morgana7 grudnia 2014 13:30

    Witaj :)
    Praca nie zając przecież- może poczekać:) wiem- nie każda.
    Poczekamy, pozdrawiamy mile :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dreamu7 grudnia 2014 15:35

    Pamiętaj, żeby czasem zatrzymać się i wziąć głęboki oddech.

    OdpowiedzUsuń
  8. drugabasia7 grudnia 2014 20:47

    Oby tylko zdrowie Ci nie wysiadło

    OdpowiedzUsuń
  9. Baba8 grudnia 2014 12:00

    U mnie również mnóstwo pracy, ale energii na nią niestety brak :/ Może w końcu przyjdzie..oby!

    OdpowiedzUsuń
  10. Agnieszka Korzeniewska8 grudnia 2014 23:16

    czekam z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.