Byłam w kinie. Obejrzałam film. Wyszłam blada i zielona zarazem. Reszta, bez komentarza.
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
i dlatego ja jeszcze nie jestem gotowa...historię znam ...
OdpowiedzUsuńNigdy nie będziesz gotowa. Też historię znam.Wydawało mi się,że znam. ... Film przez wielkie F
UsuńMój syn był, ja nie dam rady...
OdpowiedzUsuńCała noc z głowy.
UsuńTeż mocno zastanawiam się czy jestem gotowa obejrzeć. Historię znam, inaczej jednak jak się czyta lub słucha, a inaczej widzieć to.
OdpowiedzUsuńto mnie przestraszyłaś
OdpowiedzUsuńI dlatego nie pójdę...A historię znam nie tylko z kart książek, i nie tylko z jednej strony. Jako historię mam na myśli całość, nie tylko rzeź wołyńską.
OdpowiedzUsuńbyłam, widziałam, mam mieszane uczucia ...
OdpowiedzUsuńDlatego ja się raczej nie wybiorę, nie mogąc zareagować cierpiał bym męki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie po tym co powiedział mi brat ja już się nie wybieram,Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńFilm trzeba zobaczyć. Doskonale przedstawiona opowieść. Film przez duże F. Widz sam wyciąga wnioski. Sceny okrutne - to trzeba zobaczyć,aby mieć wyobrażenie, co przeżywali Ci ludzie i jakim trzeba być zwyrodnialcem, aby móc coś takiego zrobić niewinnym ludziom. FILM JEST PRZESTROGĄ. Bardzo mocą przestrogą. Na Wołyniu zginęło ok. 50-60 tys. Polaków i w odwecie 2-3 tysiące Ukraińców. O TYM PRZEZ WIELE LAT SIĘ MILCZAŁO.
OdpowiedzUsuńPowołuję się na Panią Ewę Siemaszko, Strażniczkę Pamięci o Wołyniu. Ona zajmuje się zbieraniem materiałów o zbrodni przez całe życie, a wcześniej robił to jej Ojciec. Oni podają liczbę 200 tys. Polaków i 80 tys. Ukraińców, chodzi o całe Kresy, Wołyń był kulminacją, ale "czystki" trwały tam o wiele wcześniej, niż lipiec 1943 roku. To jest niewyobrażalne...
UsuńWybieram się na "Wołyń", ale najpierw muszę odreagować "Smoleńsk". Obejrzałam go dzięki hydroxizinie, a na "Wołyń" wezmę chyba relanium:) Ale film zobaczyć trzeba, zgadzam się. Serdeczności.