Mamy piękną pogodę. Trzeba korzystać póki jest. Zatem organizuję lekcje poza szkołą. Dzisiaj poszliśmy do lasu. Dzieciaki powiedziały,że to była najcudowniejsza lekcja pod słońcem. Nazbierały grzybów, fotografowały, widziały mnóstwo zwierząt. Nawet sarna obok nas przebiegła. I wiecie co, ja też byłam zadowolona.
No bo o lesie trzeba uczyć w lesie. A mnie osobiście las inspiruje.
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Nie ma jak tego typu lekcje, matematyki a zwłaszcza geometrii trudno uczyć w plenerze (choć można iść na wycieczkę i wskazać przykłady jej zastosowania), ale chyba wszystko inne można bez problemu.
OdpowiedzUsuńTakie lekcje są przyjemne i bardzo efektyne
UsuńBardzo mądre podejście. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńbo o lesie w lesie i tego się trzymajmy)))))))))
OdpowiedzUsuńpozdro i korzystaj z łikendowej pogodyyyy
Wolę las niż szkołę. Tam przynajmniej zrelaksować się można. A najważniiejsze - nikt od ciebie nic nie chce!
UsuńFajna lekcje i dzieci dużo mogą się nauczyć:))))świetna z Ciebie nauczycielka:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności , Reniu!
UsuńTak jest zaiste - w lesie o lesie ( outdoor education )
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa! :)
OdpowiedzUsuń