Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

poniedziałek, 16 maja 2016

Mea culpa

Moja wina, moja bardzo wielka wina,że zapytałam o zapłatę za pracę.

Wszystko zaczęło się w ubiegłą środę. Władze oświatowe ( pani dyrektor Wydziału Oświaty i jej wice) zaprosiły mnie na spotkanie do ratusza. W dowód uznania za moją pracę i osiągnięcia zawodowe i rzekomo charyzmę, zaproponowano mi dodatkową fuchę, lidera i koordynatora działania sieci współpracy nauczycieli ze wszystkich szkół. Kto chociaż raz koordynował jedną wielką imprezę międzyszkolną, ten wie, ile trzeba włożyć pracy, aby efekt był zadawalający. To ogrom poświęcoonego czasu, telefony, spotkania, sprawozdania itp. Aby przygotować porządne szkolenie, to też multum pracy. Nie posiadam telefonu służbowego, nie posiadam samochodu służbowego, nie posiadam służbowej drukarki, dostęp do ksero też mam ograniczony. Zatem oprócz pracy, poświęconego czasu, musiałaby wyłożyć własne środki. Zapytałam zatem, ile dostanę wynagrodzenia za tę pracę.
I... Ooooo....
Jakież zdziwienie.
To praca dla idei, za darmo, bowiem miasto jest w trudnej kondycji. A ja za to,że dostanę dodatkowe zajęcie ( w dowód uznania) jeszcze muszę zapłacić.
Oczy otworzyłam ze zdumienia i grzecznie podziękowałam za taki interes, bowiem po to pracuję, aby zarabiać pieniądze, a nie żeby do pracy dopłacać.

Moja odmowa bardzo nie spodoobała się mojej szefowej. Ups, nagrabiłam sobie. Do szefowej dołączyła wice i przeżyłam skomasowany atak na moją osobę. Wice dorzuciła nawet,że nauczyciel pracuje 40 godzin tygodniowo i...
I ten tekst podziałał na mnie jak płachta na byka.
- Od jutra zacznę rozliczać się z mojego czasu pracy - powiedziłam urzędowo i stanowczo - Proszę mi zapłacić za każda wypracowaną nadgodzinę.

Szefowa szybko wycofała się i odwróciła temat, bo czuła, w którym kierunku pójdzie rozmowa. Ja nie miałam ochoty jej kontuować. Na szczęście to był piatek, więc istniała duża szansa na to, że gdzieś tam emocje rozejdą się w przestrzeni.

Pewnie by tak było, gdyby nie poniedziałek. Szefowa fuka na mnie od rana, wice przyjęła pozę urzędową, a wszystko przez to, że nie chcę za darmo pracować dla UM. Pani dyr urzędu zarabia miesięcznie ponad 7tys zł - tak przynajmniej podała w oświadczeniu majatkowym, a mnie każe się do pracy dopłacać. Jakiś absurd!

Koleżanki okrzyknęły mnie bohaterką, a ja mam cholernego kaca moralnego. Emocje i entuzjazm do pracy uleciał. Pozostało rozgoryczenie. W głowie kołacze się myśl - bo gdybym nic nie robiła, itp. miałabym życie spokojne i nikt nic by ode mnie nie chciał.  A tak... Jeszcze fukać na mnie będą...

To wszystko jakieś nienormalne. Moja praca polega na świadczeniu usług edukacyjnych uczniom, a nie wszystkim nauczycielom w mieście. I to jeszcze za darmo! Chcą, abym szkoliła, niechaj za szkolenia zapłacą. Czasy niewolnictwa minęły.


24 komentarze:

  1. Podjęłaś bardzo słuszną decyzję.Czasem trzeba stanowczo odmówić,bo inaczej wykorzystują człowieka bez granic.Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nie zamierzam zmieniać decyzji.

      Usuń
  3. I co z tego, ze Cię rozumiem...nic lżej Ci od tego nie bedzie, a moze nawet gorzej, ze wszędzie tak samo? Cóż, szefowa zła, bo przeciez mogłaby liczyc na jakąś pochwałę albo i nagrodę, za to, że ma takiego pracownika... a te 40 godzin, tyle razy nam wymawiano....uczyłam polskiego i godziny spędzone nad zeszytami, wypracowaniami, gazetka , wierszami na konkursy i innymi takimi , znacznie wykraczały ponad ten wymiar...a przygotowania do testów szóstoklasisty...przecież, jakby źle napisali- to moja wina ...teraz nareszcie czuję się wolna:) żyję dla siebie...a jaki piękny jest wyjazd we wrzesniu nad morze:) trzymaj sie ciepło, niedługo wakacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzękue, Basiu, za słowa wsparcia i pocieszenia.Zastanawiam się, daczego wszędzie jest tak samo? Może czas przewać ten zaklęty krąg? Tylko jedna osoba nie da rady. Musiałby się narodzić ruch/ Ach...

      Usuń
  4. Typowe dla urzędników. Oni nie zrobią nic za darmo, ty masz zap** dla idei, bo jesteś nauczycielem. Dyr też nie lepsza - bo najwyraźniej miała ochotę się "powozić na Twoim tyłku", bo Ty robisz, a ona ma z tego chwałę :P

    Kaca nie Ty powinnaś mieć, tylko ta idiotka, która Ci to zaproponowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego mówię NIE, NIE, NIE. Dakładnie tak samo pomyślałam, ja za doarmo, one piersi po medale i kieszenia na nagrodu wystawią. A bylejaki prezydent chwałe za to sobie przypisze. Jeszcze raz NIE i tyle.

      Usuń
  5. No tak , miasto jest w trudnej sytuacji a Ty jesteś w bardzo dobrej kondycji :-))) Jakiś czarny humor czy co ? Też bym nie pracowała dla idei...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale są tacy, co wezma taka robote, bo boją się stracić pracę, boja się swoich dyrektorów... I po tem jeżdżą tak po nas jak po łysej kobyle. Ach!

      Usuń
  6. Ty masz czuć misję i powołanie a ktoś za Twoją pracę zgarnie wynagrodzenie? Co ludzie mają w głowach, kiedy pojmą, że praca jest towarem i należy za nią płacić. Ech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Nauczycieli uważasieśza służalczych bezemózgowców, którzy posłusznie zgodzą się na wszystko, co im przykażą. Zresztą obserwacja to potwierdza. Czy ktoś widział,żeby urzędnik państwowy drukował dokumenty na swoim sprzęcie za własne pieniądze? czy ktoś widził urzędnika państwowego, który do swojego biura za własne pieniądze przynosi artykuły biurowe? czy ktoś widział urzędnika państwowego, który sprząta w swoim biurze po pracy ( chciaz za sprzątanie płacu się komuś innemu?) Jeśli nie widział, to niechaj przyjrzy się nauczycielom.

      Usuń
  7. Myślałam, że tylko ja miałam taki problem. Ja prace straciłam, bo nie chciałam pracować za 600zł. Mimo że w miście nie ma chętnych na to stanowisko szefostwo wolało mnie zwolnić niż dać minimalną krajową. Jednak kto jak kto ale nauczyciel odpowiedzialny za to jaką wiedzę ma naród powinien być nagradzany. To co Pani zaproponowano jest czymś niewyobrażalnym. Tylko po co ten kac¿

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wpędzono mnie w poczucie winy, iz mi nie zależy na podnoszeniu poziomu edukacji w mieście...

      Usuń
    2. Podobne słowa usłyszałam od szefowej. Cytuje: nie jesteś najlepsza, wiesz? A chcesz zarabiać więcej. Na Twoje miejsce mam wielu chętnych chcących się rozwijać.
      Odeszłam. Szuka tych chętnych. Jakoś znaleźć nie może.
      Tylko mnie to troszke przygwoździło...
      Ludzie są podli. Nie ma co się tym przejmować i dalej robić swoje. Podpisuje się pod komentarzem niżej.

      Usuń
    3. Dziękuję, Paulinka, za słowa wsparcia. Buziaczki.

      Usuń
  8. Jakże to modne ostatnio. Wykorzystać kogo się da i jeszcze wywołać u niego moralniaka. Smutne to. Nie daj się.

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż, mogę Cię tylko zmartwić. W życiu już tak jest, że aby zebrać plony trzeba pierw posiać. Zrobiłaś dobrze, jeżeli chcesz na tym samym miejscu siedzieć do emerytury, ale zrobiłaś fatalnie nie myśląc o karierze zawodowej. Są takie miejsca pracy, gdzie za kilkumiesięczny staż trzeba zapłacić bardzo dużo, więc Twoje pytanie świadczyć mogło o braku orientacji w polityce edukacyjnej. Masz jednak rację, że równamy do Zachodu, bo wykorzystywanie nie pracownika, ale osoby zdolnej, stało się już normalką. Ale zgodzisz się, że nawet nauczyciel nauczycielowi nie jest równy, jeden daje sobie radę z kilkoma klasami na raz (imprezy, wycieczki, itp.), inny potrzebuje wsparcia wielu osób. Prawdopodobnie założono, że Ciebie można wykorzystać ... tak działa fala nawet w oświatówce. Nie wiem co Ci poradzić. Może nie przywiązuj się za bardzo do miejsca pracy i zamieszkania ... Stać Cię na to.
    P.S. Ja tylko żartowałem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kariera zawodowa? Andrzej, o czym Ty mówisz? Ja do urzędu i papierów się NIE NADAJĘ, no chyba,że na ministra, hi, hi, hi....
      Niestety, przywiązuję się do miejsc, domiejsca zamieszkania - bo kredyt, który będę spłacać do śmierci i do miejsca pracy, bo je lubię. Serdeczności.

      Usuń
  10. Imponująca postawa! Tak trzymaj! Pracować za darmo? To jest niemoralna propozycja! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemoralna, ale też społecznie szkodliwa. Bo ideą człowiek rodziny nie nakarmi, a barka czasu dla rdziny powoduje jej rozpad. Zate ani pieniędzy, ani rodziny, jeno nocnik zostanie do pogrzebania.

      Usuń
  11. Bo to wciąż pokutuje wszczepiany naszemu pokoleniu mit Siłaczki i jak widzę Tobie i nie tylko odbija się on.. Obrzydłówkiem ;-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.