Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

środa, 9 marca 2016

Rozmowa z plebanem

Trzeci dzień rekolekcji. Dzisiaj pogoda typowo marcowa. Zimno i od rana padał deszcz ze śniegiem. A my z tymi dzieciaczkami marsz te 2 km do kościoła.  Ja dogadałam się z rodzicami. Niektóre dzieci przywieziono i zabrano, inne maszerowały.
Coś we mnie pękło. Musiałam poruszyć temat. Dziewczyny mnie wsparły.
- Proszę księdza, dzieci do kościoła powinny chodzić z rodzicami. To oni przyjęli zobowiązanie na wychowanie je w wierze katolickiej. Dziecko będące pod opieką rodzica nie będzie śmiecić, ani przeszkadzać. - ( mina księdza bezcenna) - Jestem nauczycielem świeckim i moim zadaniem jest realizować podstawę programową  i program, który zatwierdziła rada pedagogiczna.
Ktoś inny dorzucił stracone godziny, ktoś jeszcze inny o niebezpiecznej , dość dalekiej drodze itp.
Ksiądz proboszcz:
- A na jakieś głupie tańce, to wychodzicie i lekcji wam nie szkoda.
Ja
- Ruch przy muzyce, taniec i śpiew, są zapisane w podstawie programowej. My również uczymy muzyki.
Ksiądz proboszcz:
- Na brzydkie filmy też muszę jeździć z młodzieżą do kina i nie marudzę .
Ja:
- Proszę mi podać przykład brzydkiego filmu, na który ksiądz musiał jechać z dziećmi - młodzież gimnazjalna mnie nie interesuje. W podstawie programowej zapisana jest również edukacja filmowa, teatralna i kulturalna. Są wyraźne zalecenia uczestnictwa w takich seansach. Filmy i sztuki teatralne tak dobieramy, aby były zgodne i zawierały treści z podstawy programowej.
Ktoś:
- No właśnie, jeździmy. Już niektórzy rodzice pytali, a gdzie autokary?

Okazało się,że za autokary musiałby zapłacić ksiądz.

Ktoś dodał:
- My realizujemy księdza podstawę.
- W innych parafiach dzieci chodzą na rekolekcje po południu, z rodzicami.
Ksiądz proboszcz:
- Oj, te porównania. W Ameryce też jest inaczej.
Ja:
- Ale nasze miasto, to nie Ameryka. A prafie, o których mówimy, są w naszym mieście. -  I tutaj padły rzeczowe argumenty - nazwy szkół i parafii, gdzie kościół oddalony jest zaledwie o kilkaset metrów od owych szkół.

Ksiądz już nie miał argumentów , spasował.

Rozmowa była bardzo spokojna. Rzeczowa. Mówiłyśmy w naszym prywatnym imieniu i podkreśliłyśmy potrzebę rozmowy trójstronnej - proboszcz, dyrekcja i my - nauczyciele. Myślę,że przy takiej rozmowie można byłoby dojść do jakiegoś kompromisu.

Ale teraz jest już po rekolekcjach. Temat odżyje w przyszłym roku.

11 komentarzy:

  1. Dziewczyno, brawo,odważna jesteś!Ktoś nareszcie powinien o tym mówić, myślę, że wreszcie coś się zmieni.! I gratulacje sukcesów zawodowych przyjmij! Fajnie, ze ktoś docenił Twoją pracę ( spóźnione te gratki, ale wcześniej nie miałam okazji!)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas już drugi rok rekolekcje popołudniu, po szkole. Dziwne rożne pomysły ma i miał ten ksiądz, ale akurat w tej kwestii postanowił dobrze, co nie oznacza, ze wszystkim rodzicom się to podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. W szkole do której chodzi moja siostrzenica, rekolekcje odbywają się w szkole na sali gimnastycznej - przecież to są jedynie nauki. Trzeciego dnia odbywa się msza więc dzieciaki na takową udają się z rodzicami. Czasami wystarczy odrobina dobrej woli...bo chyba łatwiej jednej osobie udać się do szkoły, niż marsz do kościoła z tabunami dzieciaków w pogodę czy niepogodę... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. religia, rekolekcje poproszę ze szkoły wyjść, to i państwo i szkoła świeckie!!!jakim prawem ja osoba niezwiązana z kościołem muszę prowadzać dzieci do kościoła? i przepadają mi lekcje na głupoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Religia to nie są głupoty, bo równie dobrze za głupotę można uznać rysowanki czy brzękanie na instrumentach.
      Ale co do reszty to masz rację.

      Usuń
  5. ...dawniej kłopotu nie było, nauki religii pobierano w salce, poza szkołą, a i księża się tak nie panoszyli jak teraz...jestem za powrotem religii do salek katechetycznych poza szkołą.
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Racja, racja, racja!!!
    Zwłaszcza u Ciebie!
    Też jestem zły na te rekolekcje, też uważam je za bezsens w takiej formie. W ostateczności ksiądz mógł by je urządzić nawet na sali gimnastycznej. Nic by się mu nie stało i dobrze że poruszyłaś z nim temat, może zmądrzeje, jakmnie pomoże to proponuję interwencję w kuratorium i w kurii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukcesu w tej materii wieszczyć nie będę, ale za odwagę brawa !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też uważam, że najlepiej jakby rekolekcje odbywały się w szkole i wszyscy wtedy byliby zadowoleni.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. ok. rozumiem. się trochę porobiło i na chwilę zamykam bloga na prywatnego...żeby się uspokoiło.
    A ja się dystansuję. Papiery do ronda są u Eli, bo przyszły do szkoły i powiedziałam Eli, żeby dała Tobie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.