źródło |
Byłam dzisiaj u lekarza na kolejnej kontrolnej wizycie. Lekarz przepisał mi nowe leki, uprzedził, że leki są najnowszej generacji i apteka będzie musiała je dla mnie sprowadzić.
Wzięłam receptę i ruszyłam do najbliższej apteki. Za szklaną szybą stała prześliczna dziewczyna, idealna na okładkę czasopisma lub do reklamy nowoczesnej apteki. Młoda, śliczna, z perfekcyjnym makijażem. Dopełnieniem były idealnie dobrane okulary, Zwracała na siebie uwagę, więc zapamiętałam tak wiele szczegółów. Do apteki , jednak, nie przyszłam podziwiać urody sprzedającej, ale wykupić przepisane mi leki. Podałam receptę. Panienka postukała długimi paznokciami w klawiaturę komputera i zapytała:
- Brała pani już te leki?
Pomyślałam sobie, a co ją to obchodzi, czy brałam, czy nie brałam. W końcu ona ma mi tylko sprzedać ten lek. Pomyślałam, ale grzecznie udzieliłam odpowiedzi.
- No właśnie - wtrąciła - to są leki najnowszej generacji i jeszcze ich nie ma w naszej aptece.
- Domyślam się, lekarz mnie uprzedził. Proszę je dla mnie sprowadzić.
Panienka znowu postukała w klawiaturę ( tym razem przez dłuższą chwilę) , następnie spojrzała na mnie i rzekła:
- Wie pani co, niech pani w domu, w Internecie poszuka hurtowni, która ma te leki i apteki, która się w tej hurtowni zaopatruje. Nie będzie musiała pani jeździć po mieście, ani dzwonić.
- Słucham? Mam szukać tego leku po hurtowniach przez Internet?
Oniemiałam!
Cóż, podziękowałam pani za fachową obsługę i udałam się kilkadziesiąt metrów dalej, do innej apteki ( aptek ci u nas pod dostatkiem). Podałam receptę. Leku nie było, ale farmaceuta zaoferował, że sprowadzi ten lek na jutro, jeśli nie jest mi natychmiast potrzebny.
A gdyby panienka nie byla taka sliczna, mniej by Cie zdenerwowala jej niekompetencja i brak checi do sprowadzenia tego leku? :)))
OdpowiedzUsuńBo ja wiem. Zwróciła moją uwagę swoim idealnym wyglądem, a potem szczęka opadła ze zdziwienia, że tak można....
UsuńAptekarz nie ma prawa odesłać pacjenta. Musi lek sprowadzić i jest to jego obowiązek. Czasem potrafi to zrobić w godzinę, jak jest pilnie potrzebny. Wiem, bo mój brat z bratową prowadzą dużą aptekę w przychodni specjalistycznej. Czasem pacjent, który jest poważnie chory, kupuje butelkę wody, siada i czeka, a lek dowozi hurtownia. Pani znała się na swojej pracy, jak świnia na kompasie i tyle jej, że jest ładna.
OdpowiedzUsuńTak mi się wydawało do dzisiaj.
UsuńOkazuje się ,że można odesłać i dać dobrą radę na drogę.
Gdy potrzebowałam leku, który miałam brać podczas chemii a w aptece go nie było, to farmaceutka przy mnie dzwoniła po hurtowniach, a gdy i tam nie było, to przedzwoniła do mojej pani Doktor, a ta poinformowała gdzie można go dostać i sprowadzono go dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTwoja " panienka" potraktowała sprawę nieprofesjonalnie i już.
Na to wygląda. Teraz to chyba ma wyglądem przyciągać, a nie profesjonalizmem.
UsuńNo cóż ..na szczęście jak napisałaś aptek mamy duży wybór:):
OdpowiedzUsuńCałe szczęście. Bo gdybym była bardzo chorą staruszką i miałabym tylko jedna aptekę do dyspozycji, to..... brrrr, strach pomyśleć. Pamiętam,że dawno temu, tez nie było większych problemów z dostaniem leków. Może dłużej to trwało, ale były sprowadzane dla chorego. Stąd moje zdziwienie.
UsuńNo właśnie, czasami uroda sprawia, że ktoś dostaje pracę:-)
OdpowiedzUsuńCzęsto uroda ułatwia otrzymanie pracy, tak twierdzi moja córka.
UsuńPrzypomniałaś mi historię sprzed kilku lat,z odrobinę innego "poletka",choć z urodą mającego związek :) . Koleżanka podreptała do kosmetyczki, dopełnić cośtam ,co miała na paznokciach. Pani kosmetyczka stojąc z papieroskiem w drzwiach salonu poleciła klientce :"Pani sobie zmyje lakier z paznokci!". Czekam zatem na czasy, gdy pójdziemy do lekarza czy mechanika samochodowego i załatwimy wszystko sami....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ha, przestaniemy chodzić, bo niby po co!
UsuńJest wybór aptek i to jest dobrze - gorzej z lekarzami, tam już wielkiego wyboru nie mamy, a jak mamy to za ciężkie pieniądze.
OdpowiedzUsuńApteka była pewnie "sieciówką" a u nich zawsze jest kłopot, bo mogą się zaopatrywać tylko w hurtowniach należących do sieci, hurtownia może dany lek sprowadzić ale to trwa zazwyczaj kilka dni - więc odsyłają - w sumie i tak postąpiła lojalnie, mogła wziąć receptę a Ty czekała byś tydzień.
Taaaaa - to była ta "dobra" apteka z reklam. Bo ta druga, by ła prywatna i w niej wykwalifikowani specjaliści.
Usuń))) no wyobraź sobie, że w przypadku jednego leku, w kilku aptekach mi mówią -nie ma i w hurtowni też nie ma i ...ja latam po aptekach... więc się chyba zastosuje do instrukcji Twojej pani z apteki ))
OdpowiedzUsuńIdź do prywatnej, rodzinnej apteki. Tam sprowadzą Ci ten lek bez problemu. Nie mają wyznaczonych hurtowni.
UsuńChodzę z synem do alergologa i zawsze jak przepisuje nam jakieś leki to już mówi w której aptece mogę wykupić najtaniej ;) a jeśli nie to pisze mi stronę internetową gdzie jest tanio . Rilla
OdpowiedzUsuń...a zajrzy Pani tu :) http://motyw-kobiety.miejsce-akcji.pl/2015/11/19/blogerskie-wynurzenia-czyli-liebster-blog-award-sprawdz-czy-zostales-nominowany/
OdpowiedzUsuń