Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 12 czerwca 2015

Gorąco i pracowicie

Utknęłam w papierach i w dzienniku elektronicznym. Koniec roku szkolnego się zbliża, a ja się boję ,że nie zdążę. Jak, co roku narzekam ( bo tyle mojego) po co to, na co to, komu to potrzebne..... I tworzę oceny opisowe i mierzę,czy zmieści się na świadectwie, i wymazyje, i zapisuje , i sprawdzam..... Telefon gorący od dzwonienia w sprawach, typu SOS - bo ja niby tak wszystko wiem.... hi, hi, hi....

Dziennik elektroniczny, to fajna sprawa. Fajna do czasu. Sama miałam okazję się o tym niedawno przekonać. Fajnie, jeśli wszystko wprowadzi się o czasie, żaden uczeń nie odejdzie, żaden nie przybędzie, żaden nauczyciel się nie zmieni. Oczywiście wszystko jest przewidziane, ale .... ale na koniec roku w zestawieniach wychodza takie hocki klocki,że ho, ho.... Wczoraj oczy ze zdumienia przecierałam, ile godzin zmarnowałam, aby to naprostować, to moje. Wszak udało mi się jakoś ( czyt. metodą prób i błędów) "oszukać" system i postawić na swoim.

Odhaczam punkt po punkcie. A tutaj wciąż przybywa i przybywa.... Ach!
***
W ogrodzie zamontowali już fontannę. Robi się coraz piękniej. Tylko trawa słabo rośnie, zamiast niej zielsko (czyt. lebioda) z ziemi wyłazi. Przyszedł dzisiaj ów ogrodnik. Nie wytrzymałam ( miałam się nie wtrącać, bo to działka Mężowskiego) i zapytałam.... wtrąciłam.... i na ambicję facetowi wjechałam.
Zobaczymy, co  z tego wyniknie....
***
Uświadomiłam sobie,że za chwil parę wylatuję na upragniony urlop. W tym roku kierunek Portugalia. Matko kochana, a ja jeszcze taka nieprzygotowana!!!!!!

13 komentarzy:

  1. Za moich szkolnych czasów nie było dziennika elektronicznego, tylko papierowe. Nie wiem co lepsze, ale wydaje mi się, że sprawny system elektroniczny potrafi pomóc.

    Gdzie do Portugalii się wybierasz? Jedziesz po raz pierwszy czy w jakieś ulubione miejsce?

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja już zapomniałam, jak to jest na koniec roku szkolnego. I w sumie dobrze mi z tym. A Tobie życzę już wakacji, czas naładować bateryjki. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A cóż na tę Portugalię trzeba szykować? Dwie pary szortów, kilka koszulek i klapki - wystarczy, żeby pić wino i słuchać fado.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bikini zdążysz włożyć do kieszeni...;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknych wakacji w Portugalii życzę :)
    Pamietając o nich, łatwiej Ci będzie te trudności przetrwać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Milego urlopu i wypoczynku pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Elektronika ma to do siebie, że nim zacznie pomagać, trzeba ją ogarnąć i to nie jest takie proste.. Bikini Dorotko, koniecznie bikini...
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elektronikę ogranęłam ( prawie) , a o bikini może pomyślę, hi, hi, hi...

      Usuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.