Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

czwartek, 9 października 2014

Obiecanki - cacanki...

Chciałam zwolnić. Chciałam. Życie, jednak, tak bardzo mnie kocha, iż dorzuca mi atrakcję za atrakcją. "Och, kocham cię życie nad życie!"

W pracy jeszcze ciężko, ale już lepiej. Zdecydowanie lepiej. Rodziców w klasie mam fantastycznych. Zawsze powtarzam, iż jestem dzieckiem Szczęścia, mam szczęście do ludzi. Cudownych ludzi przyciągam niczym magnes. Tyle mojego.

Szykujemy się do ślubowania. W naszej szkole to bardzo podniosła urczystość. Na szczęście to już w przyszłym tygodniu, w środę. Jedno odpadnie. Zakładam, że potem będzie spokojniej.

W niedzielę Niuniuś ma chrzciny. Żyjemy tym wydarzeniem. Na samą myśl coś mnie w sercu ściska. Kolejny etap. Ważny etap w naszej rodzinie. Już nie mogę się doczekać wyjazdu!

We wtorek znowu jadę do Gdańska. Tym razem oficjalnie. Pierś wypnę do przodu, aby mi medal przypięli. Kolejny do kolekcji. Szkoda,że do medalu nie dołączają koperty... hi, hi, hi...

A teraz gnam na uczelnię... Serdeczności.




17 komentarzy:

  1. Tylko uwazaj, co by Cie w te piers wypieta szpilka nie ukluli przy odznaczaniu. :)))
    Gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje ! :-)))
    Dzieję się oj dzieje u Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż za dużo...Ale to dobrze. Przynajmniej wiem,że żyję!

      Usuń
  3. Pracowicie u Ciebie i bardzo owocnie:)))Gratuluję i pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję, czy to medal KEN?
    Ale bardziej gratuluję Wnusia:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odznaczenia, ordery, medale, a gdzie kasa z tego? Zupełnie jak za komuny.
    Najważniejsze, że życie nie jest tylko symboliczne. Masz je, swoje własne.
    Rodzina , wnuki i wszystko jasne. Tylko to się liczy.
    Chyba się jeszcze nie obudziłam, bo coś tu dziwnego piszę. A może nie?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Medale, ordery... niby dowód uznania, a tak naprawdę mydlenie oczu, bo dalej będziesz pracowała w pocie czoła za półdarmo. Ale po medalu dostaniesz energetycznego kopa, pewnie pojawią się nowe pomysły i tak dotrwasz do wakacji. A potem znowu październik, znowu medal... I tak do emerytury.
    Ciesz się dziećmi i wnukami, bo praca kiedyś się skończy, a rodzina zostanie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję! A chrzcin zazdroszczę. Kiedy ja się w końcu ich doczekam? (ciężkie westchnienie)
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy Niuniusiu, chrzcinach order to pewnie drobnostka, ale i tak gratuluję :) Należy Ci się. A Wnusiowi, któregoś dnia błyśniesz uhonorowaną piersią prawie jak radziecki generał ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.