Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 22 listopada 2013

Życiodajna energia

Dzieciaki potrafią pozbawić człowieka energii oraz wykończyć. Są również źródłem niespożytej energii. Pewnie dlatego uwielbiam z nimi pracować.
Od kilku dni ciągnę dwie zmiany i nie czuję się zmęczona. Uwielbiam przychodzić na lekcje,kiedy widzę,że ktos czeka,że chce, że ....  I to w dodatku caluśka pięćdziesiątka.
No!
Pełna satysfakcja.
Dzisiejszy dzień był ciężki, ale jakże owocny energetycznie.
Pozyskaną  energię spożytkuję na generalne sprzątanie.

46 komentarzy:

  1. Najpiękniejsza rzecz to spełniać się we własnej pracy ...
    Zostaw tej energii na niedziele, a sprzątanie nie zając i nie ucieknie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ono tak nie ucieka,że w końcu zapomnę co to porządek, hi, hi, hi...

      Usuń
  2. Spozytkuj na cos kreatywnego, a nie na takie przyziemne czynnosci.
    Namaluj obraz.
    Napisz wiersz.
    Uszyj kiecke.
    Wydziergaj serwetke.
    Albo cos w tym stylu. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To do tych przyziemnych czynności najwięcej energii potzrebuję, hi, hi, hi...

      Usuń
  3. o właśnie Pantera dobrze radzi

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę i podziwiam, ja po kilku dniach ze swoją 3 mam ich dość ;)
    zrodzonaz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż,czasami własne dzieci bardziej dadzą w kość niż obce. Serdeczności.

      Usuń
  5. Z tego co przeczytałam jesteś w pełni usatysfakcjonowana i w pełni szczęsliwa z tego co robisz po prostu pracujesz z dziećmi i jak dobra ,,mama'' troszczysz się o każdego z osobna masz dar za który otrzymasz ze zwiększoną mocą i siłą(dużo dajesz od Siebie)a dzieci to dobrzy nauczyciele nasladują dorosłych serdecznie pozdrawiam i anielskiej cierpliwości żeby Ci jej nie zabrakło

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieci wyczuwają czy ktoś je lubi. Dlatego masz tyle satysfakcji z pracy.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejszy jest człowiek, zwłaszcza dziecko- dlatego bywa, że mam niedosprzątane:-)))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Z dziećmi jest tak jak z beczką miodu i łyżką dziegciu. Pewno stąd wywodzi się kolejne: Obyś cudze dzieci uczył. Uczyłem ... znam lepsze zajęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię to zajęcie. Czerpię z niego wiele energii życiowej. Oby tylko nikt mi w tym nie przeszkadzał ( myślę o pomysłach nanjaśniejszej władzy)

      Usuń
  9. Zdecydowanie jestes na swoim miejscu!!!
    Serdecznosci
    judyta

    OdpowiedzUsuń
  10. Matko kochana... Umarłabym, jak nic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakiej przyczyny: pięćdziesiątki dzieciaków, czy generalnego sprzątania?

      Usuń
    2. Pięćdziesiątki, a nawet choćby tylko piątki dzieciaków! Wolałabym zrobić generalne porządki u siebie, u Ciebie i nawet w Twojej szkole, byle tylko nie być zmuszoną do obcowania z bachoriadą! Brrrr...

      Usuń
    3. Oj, tam, oj tam! To naprawdę fajne dzieciaki.

      Usuń
    4. Nie, nie, nie! Nie ma fajnych dzieciaków w tym wieku! Gadają głupoty, zachowują się idiotycznie i w ogóle nie wiadomo, jak się z tym obchodzić. Fajne dzieciaki to są niemowlęta i ewentualnie maluchy do lat trzech. Potem długo, długo nic i można zacząć znosić tak od 16 lat wzwyż. Nic pośrodku!

      Usuń
  11. Caluśka pięćdziesiątka? Dobrze przeczytałam? Co to za praojekt, w którym uczestniczy tyle dzieci? Bo chyba nie jest to oddział szkolny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dwie klasy. I żaden projekt. Zwyczajne lekcje. Pisałam przecież,że czasowo ciągnę dwie zmiany.

      Usuń
    2. A to przepraszam! Widać czegoś nie doczytałam.

      Usuń
  12. To wspaniale że praca daje Ci tyle przyjemności:)))zazwyczaj ludzie narzekają i idą do pracy jak na ścięcie:)))))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. po prostu doskonale się do tego nadajesz. no do dzieciaków :))) dlatego Cię kochają :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię swoją pracę i tyle. Są takie dni, kiedy nikt mi w mojej prwcy nie przeszkadza. Wówczas wszystko toczy się według planu. Jest spokojnie i ciekawie.

      Usuń
  14. O matko pięćdziesiątka o_O (ucieka z krzykiem )
    Ja jestem pełna podziwu. Naprawdę. za nic w świecie bym nie potrafiła. Oj nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady! To naprawde fajne dzieciaki!

      Usuń
    2. Wiesz, to nie kwestia braku fajności, ale głośność takich dzieci. Ja mam nadwrażliwość słuchową i zwyczajnie są dla mnie zbyt głośne.

      Usuń
    3. Podobnie sądzę jak Anna: 'aluśka pięćdziesiątka' :) dziewczyno podziwiam cię, musisz mieć do tego powołanie!:) podobnie jak moja teściowa, ktora uwielbiała pracować z dziećmi.

      Usuń
  15. uwielbiam dzieci ale nie stadnie i do tego w takiej liczbie .A z drugiej strony , jeżeli nauczyciel zainteresuje malućkich , to i setka nie wadzi
    z centralnej - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak dobrze, że praca daje satysfakcje! Ale żeby tak było, to najpierw własnej energii trzeba włożyć sporo! Gdy nauczyciel interesująco prowadzi lekcje, to sukces murowany, bo nic nie ma gorszego dla ucznia jak: nudy na lekcjach. Oby więcej było takich nauczycieli jak TY, a wtedy żadna reforma straszna nie będzie i szkoły "nie zepsuje". Bo tak naprawdę, żeby się chętnie do szkoły chodziło, to najwięcej zależy od ludzi tam przebywających i ich wzajemnych relacji. Uczeń- nauczyciel.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mylisz się. Fatalna reforma odbiera nauczycielowi energię i motywację, a to przekłada się na jakość nauczania. Dlatego tak ważne jeste, aby przynajmniej nie przeszkadzała.

      Usuń
    2. Oczywiście, masz rację jeśli mówimy ogólnie o szkolnictwie. Tylko ja wiem, Ty pewnie wiesz, i każdy rodzic wie, ze było już tyle reform w szkole, a nauczyciele albo są nauczycielami, którzy potrafią dzieci i młodzież zainteresować swoim przedmiotem, być dobrym wychowawcą, albo nie. I z przykrością muszę stwierdzić, że takich jest dużo mniej. Tych z pasją, a nie takich co odbębniają swoje godziny zasłaniając się tym, ze po lekcjach mają zbyt dużo pracy i nie starcza im już motywacji i chęci by lekcje poprowadzić ciekawie, a przede wszystkim z życzliwością dla uczniów. I z szacunkiem, a nie z pozycji silniejszego. Zawsze byli dobrzy i ci kiepscy by nie powiedzieć źli nauczyciele. I nie złe reformy były tego przyczyną. One owszem nie zawsze bywają pomocne, wręcz przeciwnie, ale nie są usprawiedliwieniem. Bo są nauczyciele, którzy pomimo, i w każdej sytuacji robią po prostu swoje.Ba, są nawet takie szkoły!

      Usuń
  17. A ja po emocjonującym dniu w pracy wolę jednak odpocząć w domu. A w piątek to już w ogóle uwielbiam się byczyć ze słodką świadomością dwóch wolnych dni w perspektywie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Penen rzeczy same się nie zrobią i moje "wolenie" na nic się zdało.

      Usuń
  18. Uwielbiałem pracę z dziećmi, a zacząłem jeszcze na studiach (ponad 40 lat temu) jako wychwawca kolonijny i instruktor harcerski.Zawsze mnie czymś zaskakiwały. n ieradko swymi pomysłami wprowadzały mnie w wysmienity humor!
    Zapraszam na wywiad z Leszkiem, który niebawem będzie u mnie gościł ze swym postem.
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  19. "Dzieciaki potrafią pozbawić człowieka energii oraz wykończyć." - ja nazywam to pijawczeniem

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.