Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

wtorek, 12 listopada 2013

I po Święcie Niepodległości

Dni wolne rozbijają harmonię pracy.
Wypadłam z rytmu i.... i nie chciało mi się iść dzisiaj do pracy. Jeszcze na dodatek przypadł wtorek. Uf... w tym roku nie cierpię wtorków, bo są nijakie. Poza tym wtorek to dzień basenowy. Jeżdżę z dzieciakami na basen. Za godziny ,a w sumie są prawie trzy - godzinę czekam na klasę ,potem 25 minut w jedną stronę;  na basenie nudzę się przez 30 minut, następnie suszenie głów i kolejnych 25 minut powrót-  nikt mi nie płaci, (mogę wpisać w rozliczeniu  1 godzinę karcianą). Dlatego nie lubię tych dni i tyle.
Na szczęście wtorek za mną.

Lubię uroczystości szkolne, apele , szczególnie te patriotyczne. Robią na mnie przeogromne wrażenie, szczególnie pieśni patriotyczne. Dzisiaj był taki apel. Zwykle odbywał się przed Świętem Niepodległości, ale w tym roku stało się inaczej. Apel też był w innej formie.
Wrażenia? hm....
Niektóre elementy mi się podobały, inne mniej, a jeszcze niektórych zabrakło.
Widocznie taki był zamysł przygotowujących.
Czego mi zabrakło? Pieśni patriotycznych śpiewanych przez dzieci. Wykonanie dziecięce tych pieśni śpiewanych na głosy zwykle chwytało za serce. Poza tym dzieci uczyły się ich.... Przekaz był również wyraźny, iż te stare pieśni są do śpiewania, a nie tylko do słuchania.
Teraz przepięknie śpiewała koleżanka ucząca muzyki.
Hm...
W zasadzie spektakl był popisem talentów nauczycielskich , a mamy niezwykle utalentowanych nauczycieli. Tylko, czy o to chodzi?
Rzuty obrazów, fragmenty filmów, doskonale dobrana muzyka ( kocham Niemena), tworzyły przepiękny klimat. Jednak, czy trafiły do  dzieciarni z przekazem?
Hm...
Oczywiście uczniowie mieli swój wkład. Byli to uczniowie z mojej dawnej klasy. Byłam z nich bardzo dumna. Starali się. Pomysł ukazania rozbiorów bardzo mi się spodobał, ale gdzieś ta praca uczniów zniknęła w całej tej otoczce audiowizualnej.
Hm...
Dlatego też  wyszłam z tego apelu z  z lekkim niedosytem.
Tyle było szumu i zamieszania ( jak w żadnym roku), to mogłam się spodziewać czegoś, sama zresztą nie wiem, czego mogłam się spodziewać.... Czy to ważne?
To już historia.

48 komentarzy:

  1. Chyba żartujesz!!! Nauczycielka śpiewała??? Nie dzieci??? A to ci pomysł ! Bardzo wychowawczy! A wiersze deklamowała osobiście sama Pani Dyrekcja ? Szkoda słów.
    My, jak co roku, zorganizowaliśmy w naszym pubie-klubie Wspólne Patriotyczne Śpiewanie. Sporo ludzi przyszło i było naprawdę sympatycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego śpiewu wspólnego mi zabrakło. Pani dyrekcja zaciemnienie okien robiła, wystarczy. Na szczęście dzieciom dano cosik tam do odegrania.
      Wspólne Patriotyczne Śpiewanie - fantastyczna impreza. FANTASTYCZNA.Tylko powinszować pomysłu!

      Usuń
  2. Tak właśnie czekamy, na zmiany..
    Każdy chyba czeka i stąd ten niedosyt niepodległościowy ...
    Przeprowadzeni z komuny do Europy na tych samych zakłamanych zasadach z tymi samymi ludźmi pod rękę..
    Kurcze jestem pod strasznym wpływem przemyśleń Gretkowskiej, przeczytałam kolejną jej książkę i muszę się zgodzić z jej przegadanymi złożeniami filozoficznymi :)
    Nie jesteśmy narodem malkontentów, ale święto Niepodległości dziwnie wiąże się z WOLNOŚCIĄ,
    Posmuciłam i znikam :)
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. I wszystko ładnie nam się wpisuję w ideologię głąbów obrazkowych. Czytać? Po co? Pisać? Wystarczy SMS-y! Ćwiczyć pamięć? Przecież zastępuje ją elektronika! I gdy powymierają mamuty, tj. Ty, ja i inni, nastąpi powrót do paleolitu.

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli personel edukacyjny miał radochę , a dzieci zostały fatalnie potraktowane.
    Frau Be trafnie napisała - po cholerę przemęczać młodziutkie pokolenie ?
    z centralnej imienniczka DC

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Mam nadzieję,że dzieciom się chociaż podobało. To że niewiele zrozumiały.... hm... Może starsze lepiej? hm...

      Usuń
  5. No cóż - gdybym ja miał urządzić akademię z okazji przekazania władzy Piłsudskiemu (moje miasto było już wolne od tygodnia), to wybrał bym formę koncertu rapowego.
    Ale pewnie dlatego nie zostałem pedagogiem iż moje pomysły były zbyt konserwatywne w treści i jednocześnie zbyt rewolucyjne w formie.
    A basen to fajne rzecz, musisz tylko na kolejny wtorek zabezpieczyć sobie kostium kąpielowy... ja zawsze lubiłem jak nasza pani kąpała się z nami... tak wiem... ostatnio o temacie głośno... ale bynajmniej nie mam jej tego za złe ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam wchodzić nie wolno. To lekcja pływania z innym nauczycielem. Ja jestem od sprawowania opieki.

      Usuń
    2. U nas podobno też nie wolno było wchodzić...;-)

      Usuń
  6. Zmieniają się środki przekazu, a w ślad za tym metodologie, i ci co je stosują. Niestety myślę, że to dopiero początek wielkich zmian, niekoniecznie lepszych. Ulica dała wczoraj przedsmak ...

    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rządzący dają "przedsmak" od 25 lat bez mała. kto sieje wiatr zbiera burze - a poturbowanych zomowców mi nie żal, volenti non fit iniuria.

      Usuń
    2. Osobiście tymi burzami jestem już zmęczona. Wolałabym powiew świeżej bryzy!. Niestety ,nasze pokolenie chyba tego nie doczeka. Wrzód nie został nawet przecięty, rośnie, ba rozsiewa....
      A zatem burze i sztormy pozostają a z nimi zniszczenia. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to że ja człowiek o przekonaniach wybitnie anarchistycznych, zmuszony jestem bronić wartości konserwatywnych nawet nie dlatego iżbym był ich gorącym wyznawcą, ale w imię dawania odporu establishmentowi.
      Porobiło się w tym państwie...;-)
      Pozdrowienia.

      Usuń
  7. A ja myślałam, że to dzieci uzdolnione się promuje :)
    U mnie było inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak najwczesniej powinno sie dzieci uswiadamiac patriotycznie, zeby nie rosly nam kolejne zastepy NOP-owcow. Wstyd na caly swiat, jak sie w Polsce swietuje dzien niepodleglosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce pięknie się świętuje, tylko media trąbią o tym, co brzydkie i wstydliwe. Ale tym i tamtym właśnie o to chodzi!

      Usuń
    2. Jestes zdania, ze lepiej wszystko przemilczec? Nie da sie! Nazistowskie chuliganstwo zaszlo za daleko.

      Usuń
    3. A ja się pytam, gdzie była policja? Na co im monitoringi? Media pokazywały grupy chuliganów przebierających się do ataku. Jesteś pewna,że nie można było temu zapobiec?
      Albo ta władza jest tak nieudolna ( nawet prezydenta- własnego- ochronić nie potrafi - incydent na Ukrainie), albo komuś zależało, aby sprawy tak właśnie się potoczyły!
      Zwróć uwagę,że wszytko miało miejsce wyłącznie w Warszawie. W innych miastach było spokojnie i radośnie. Polacy potrafią świętować.

      Usuń
    4. Pewnie jak zwykle rozejdzie sie po kosciach, co zacheci zadymiarzy do wiekszej bezczelnosci w nastepnych latach. Ale masz racje, dziwnie to wygladalo.

      Usuń
    5. Lewackie mendia robią wodę z resztek mózgów gawiedzi i gawiedź utożsamia patriotyzm z nazizmem - otóż nie! Patriotyzm jest postawą prawicową, konserwatywną (czasami) i twórczą. Tym,czasem nazizm, faszyzm, czy komunizm to różne oblicza tego samego draństwa - socjalizmu. Nazizm jest ideologią z gruntu lewicową - warto o tym pamiętać - patrząc choćby na kolor flag - tu i tam czerwonych, tylko z różnymi emblematami.

      DD - na wielu portalach konserwatywno liberalnych można zobaczyć filmik który oddaje prawdę o zadymiarzach. Pamiętasz to jak przed kilku laty, jakiś zamaskowany gnojek walnął fotoreportera w twarz- zrobiła się chryja na cały kraj (reszta świata i tak to olała). Dopiero dokładny ogląd wszystkich nagrań,. pozwoli dostrzec że facet wmieszał się w marsz całkiem niedawno, zrobił "event" i zniknął - potem pojawił się w bocznej uliczce i szybko się przebrał -został rozpoznany - był francuzem zadymiarzem neobolszewickiej bandy pod nazwa Antifa! i tak to wszystko wygląda - ale głupcy niech nadal wierzą w TV.

      Usuń
    6. Wierzą. Martwi mnie fakt,że jest ich coraz więcej. Za czasów komuny wszyscy wiedzieli,że telewizja kłamie. Wszyscy umieli czytać między wierszami. Teraz ponoć są wolne media, które manipulują informacjami, jak im wygodnie lub jak komuś wygodnie, a ludzie wszystko kupują.
      Nie wiem, co jeszcze musi się wydarzyć, aby klapki z oczu spadły.

      Usuń
  9. Dzieci mało śpiewają!
    Za moich czasów każdy śpiewał, dlatego nasze pokolenie umie różnorodne piosenki na różnorodne okazje.Na 11 listopada i na 3 Maja oprócz szkolnych akademii, nasza młodzież przedstawia program w kościele podczas Mszy św. za Ojczyznę i jest zawsze mnóstwo ludzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dzisiejszych czasach nawet na muzyce dzieci nie śpiewają, bo nie ma czasu. Reforma połączyła muzykę z plastyką. A zatem nie śpiewają i nie rysują. Wtłacza się im wiedzę.

      Usuń
    2. Fakt a ja śpiewałem w liceum "śladami Pawła Findera..." i to jedyne co z tej pieśni (hymnu szkoły) zapamiętałem...

      Usuń
    3. Za moich czasów ( hi, hi, hi) w szkole dużo śpiewaliśmy. W repertuarze były pieśni ludowe, patriotyczne, jak i zwykłe turystyczne. Śpiewało się nie tylko na lekcjach.

      Usuń
  10. Sama śpiewałam i to bardzo dużo. Dzieci się uczyły piosenek jedno od drugiego. Jakoś tak to samo "szło".
    Potem kolonie , czy ogniska. Znajomość piosenek była nie do przecenienia. Dzieci same wymyślały wszystko. Z tego co piszesz, wynika, że odebrano dzieciom możliwość samorealizacji. Ubezwłasnowolniono je. To nie są metody wychowawcze. Absolutnie!!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście tylko w przypadku tej uroczystości.

      Usuń
  11. Na dziecięcy wierszyk zapraszam do nas.
    Ja jako dziecko lubiłam akademie, te wiersze, pieśni patriotyczne, to było przeżycie! jeszcze jak się dostało długi wiersz to duma aż rozpierała!
    a teraz jak moja córcia mówi to mi się głos łamie, kiedyś na występach to pewnie będę ryczeć jak bóbr:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, "po owocach ich poznacie". Nie ma wymagań nie ma owców. Zidiocenie sięgnie zenitu, a człowiek zezwierzęcenia - nie obrażając zwierząt. Podstawowe instynkty plus ich zaspokojenie równa się istenienie, choć trafniej w tym wypadku było by wegetowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutną wizję przyszłości przedstawiasz. Oj smutną.

      Usuń
    2. Dorotka, najsmutniejsze jest że to nawet nie wizja, teraźniejszość niemal.
      Mimo to nie ma co się turbować. Niech sobie wegetują ci co im wegetacja odpowiada, my będziemy żyć, tak jak człowiek nie wydmuszka żyć powinien :)

      Usuń
    3. Przynajmniej nie damy się zdmuchnąć zbyt szybko!

      Usuń
  13. No fakt, 11 Listopada było sporo szumu i zamieszania w ramach nowej, świeckiej tradycji :-) Stąd może i lepiej, że uroczystośc przygotowali osobiście nauczyciele, a nie np. młodzież patriotyczna, bo przynajmniej niczego nie podpalili :-))))
    Buziak z Krainy Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie świętowanie mi się podoba a nie burdy.
    Ja ten dzień i kilka spędziłam w małym miasteczku u przyjaciółki. Był to naprawdę piękny czas. 10 listopada w tamtejszym kościele była koncert Edyty Geppert. 11 go listopada uroczysta Msza Św z udziałem orkiestry strażackiej . Po południu poetycko muzyczna biesiada, występ kabaretu Otto a na koniec fajerwerki.
    Pozdrawiam serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też take świętowanie się podoba. Serdeczności.

      Usuń
  15. Witaj :)
    Mnie się wydaje, że dzieci i młodzież nie pojmują patriotyzmu, ani nie wzrusza ich poezja, pieśni tego rodzaju.
    Ja do dziś pamiętam te apele, pieśni i otoczkę.
    Pozdrawiam mile :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty pamiętasz, ja pamiętam, moja córka też pamięta i mile wspomina.

      Usuń
  16. A ja się po prostu cieszę, że przez święto tydzień jest krótszy

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie nadążam za tą współczesnością:)))a takie dodatkowe święto w tygodniu bardzo lubię:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.