Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

niedziela, 27 października 2013

Opowieść niczym z horroru

W człowieku jest coś takiego,że od czasu do czasu lubi się bać. Dlatego też sięgamy po horrory zarówno  na kartach książki, jak i filmy. Zjawiska paranormalne fascynują i podnoszą poziom adrenaliny. Z tego właśnie powodu Młodsza spędziła noc w kinie oglądając horrory. Opowiadała później z wypiekami na twarzy. Oj, troszkę nas to śmieszyło....

Teraz mamy filmy, a kiedyś?
 Ha! Ciągota do emocji strachu i dreszczyku była i wtedy. Wówczas opowiadano sobie niesamowite historie, który przydarzały się jednym, drugim, trzecim...

Opowiem dzisiaj historię, która przed wielu laty przydarzyła się mojemu stryjowi. Jest o na przeznaczona dla ludzi o mocnych nerwach.

Było to w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Zaraz po urodzeniu mojego ojca, babcia zachorowała na raka. Dziadek woził ją na leczenie do Niemiec. Zastawił cały majątek. Chciał ją za wszelką cenę ratować. Niestety babcia zmarła. Pozostały ogromne długi. Starsze dzieci, niektóre już dorosłe, postanowiły pomóc ojcu spłacić wierzycieli. Wyruszyli w świat w celach zarobkowych. Tak też zrobił mój stryj - najstarszy z barci, wówczas dwudziestoletni chłopak.

W jednej z pomorskich wsi było gospodarstwo. Bogate gospodarstwo. Gospodarze oferowali dobrą zapłatę za pracę . Niestety, okoliczni ludzie omijali ich z daleka. Krążyły opowieści o tym,że mają kontakt z diabłem, że niby cyrograf podpisali, że ich gospodarstwa dwa czarne psy z piekła rodem pilnują, itp. itd....

Kiedy usłyszał to stryj, to się roześmiał . Ot głupota i zabobony ciemnego ludu. Zgłosił się do owych gospodarzy. Musiał jak najwięcej zarobić, aby wspomóc ojca i rodzinę z długów wydobyć.
Chłopak był młody, zdrowy i pracowity, to szybko uznanie zdobył u swoich pracodawców i podwyżkę nawet dostał. Owe piekielne psy go polubiły, głaskać się dawały.

Minęło lato. Gospodarze zaproponowali stryjowi pracę nawet zimą. Było to na rękę młodzieńcowi, toteż zgodził się bez większego namysłu. Gospodyni nalegała, aby ze stodoły ,w której mieszkał latem, przeniósł się do domu. W domu zawsze cieplej. Poza tym gospodyni przygotowała mu kącik na strychu. Miał stryj teraz porządne łóżko, pościel, ciepłą pierzynę i stolik z lampką. Wieczorami  uwielbiał czytać. O czym mógł więcej marzyć? Przy tym zarabiał nieźle i utrzymanie u gospodarzy posiadał.

Przez pierwszych kilka tygodni nic się nie działo. Aż pewnej nocy obudziły chłopaka hałasy, dziwne odgłosy, jakby cichy brzęk łańcucha, kroki , szepty. Przy tym nagle chłodno się zrobiło. Pomyślał, że okno niedomknięte,więc wieje i pewnie jacyś lokatorzy nieproszeni weszli. Mimo tego tej nocy nie zmrużył oka. Rankiem zrobił obchód po strychu. Nic nadzwyczajnego nie znalazł. Uwagę jego zwróciła stara skrzynia z okuciami zamknięta na kłódkę. Podszedł bliżej, aby się jej przyjrzeć uważniej. Stała przy strychowym oknie. Była zakurzona. Nic szczególnego.
Następnej nocy sytuacja się powtórzyła. Jednakże odgłosy były jakby głośniejsze i wyraźniejsze. Stryja obleciał strach. Nasunął pierzynę na twarz i próbował przeczekać. Nad ranem wszystko ucichło.
Codex Gigas
Przygotował chłopak lampę, kij do obrony i czekał trzeciej nocy na dziwne zjawisko. Księżyc był w pełni. Oświetlał fragmenty strychu. Około północy powiało chłodem i rozległy się znane już stryjowi odgłosy. Zapalił lampę i ruszył w kierunku słyszanych dźwięków. Szedł w kierunku starej skrzyni z okuciami ustawionej pod oknem. Skrzynię oświetlał blask księżyca. Stryj zauważył leżącą na niej grubą księgę oprawioną w skórę. Podszedł bliżej. Z ciekawości otworzył księgę.  Przeczytał półgłosem w języku niemieckim coś w stylu " Siódma księga diabła". Włosy stanęły mu dęba! Na strychu rozległ się głośny brzęk łańcuchów. Powiało grozą. Stryj tak się przestraszył, że uciekł czym prędzej. Skierował się w stronę drzwi. Otworzył je. A tam stały dwa czarne psy i szczerzyły złowrogo zęby. Całą noc spędził w sieni. Następnego dnia wrócił do domu.

Opowieść ta może być super tematem do horroru, nieprawdaż?

Historię tę opowiadał mi ojciec i jego starszy brat. Jednakże ja postanowiłam sprawdzić u źródła. Pojechałam do owego stryja i zapytałam. On spojrzał na mnie surowo i powiedział:
- Tamten czas został wymazany z mojej pamięci.

A zatem potwierdzenia nie otrzymałam.


43 komentarze:

  1. Przeciwnie, właśnie tą odpowiedzią potwierdzenie otrzymałaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak stryj potwierdził, a jeśli zechcesz przeczytaj " Wyznania egzorcysty"- Amortha i nie będziesz nawet musiała pytać stryja. A swoją drogą stryj jest rozsądny, że nie chce wracać do tamtych czasów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zależy jak można podchodzić i sprawdzać wiadomości potwierdzenia jak dotyczą ,,osobistych czy urojonych spraw ''odpowiedz zawsze domniemana niedzielne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę mroczna historia:trudno się dziwić stryjowi że nie chce do tego wracać:Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście,że tak. Tylko czy wydarzyła się naprawdę, czy może została ubarwiona? Tego juz się nigdy nie dowiem.

      Usuń
  5. Hmmm.. Ciekawa historia. Ja bym na Twoim miejscu pogrzebała w internecie na temat folkloru tamtych okolic. Opowieści, klechd. Na temat siódmego diabła tez :)
    Mnie takie historie nie przerażają, ale interesują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogrzebałam, pogrzebałam... a jakże!

      Usuń
    2. I co wygrzebałaś? Zaintrygowałaś mnie bardzo :)

      Usuń
    3. Prawdziwy strach wywoływały nocne demony, zmory i upiory,które dusiły bądź zjadały żywych.
      Na zwalczenie upiora był tylko jeden drastyczny sposób – wykopanie nieboszczyka, obcięcie mu głowy łopatą i umieszczenie jej między stopami trupa.
      Kobietą, która straszyła, była zmora dusicielka. Kobieta ta nigdy nie miała świadomości, iż w nocy przeistacza się w zmorę.Tuż po zaśnięciu taka babeczka przeistaczała się w co chciała i grasowała.Gdy zmora dopadła człowieka, siadała mu na piersi i dusiła go, a jeśli była nią zdradzona kobieta, wysysała życie z niewiernego kochanka. Wierzono także, że zmory są odpowiedzialne za osłabienie zwierząt, na przykład koni czy krów.
      A o owej (prawdopodobnie) księdze jest tutaj :http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Szatana

      Usuń
  6. Lubie sie bac, ale siedzac w swoim bezpiecznym domu. Nigdy w zyciu nie chcialabym sie znalezc na miejscu Twojego stryja, sama na strychu w nocy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od strachu wolę śmiech. Z horrorów dawno wyrosłam. Przyznam się,że też nie chciałabym znaleźć się w takim miejscu. Wyobraźnia pracuje wówczas w zdwojonym tempie.

      Usuń
  7. Historia mroczniejsza od samego diabła...
    Psy ...One w opowiadaniach o demonach zawsze się pojawiają..
    Spokojnej niedzieli
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://wieczkodagmara.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano... słyszałam i o tym. Tylko dlaczego psy, a nie koty?

      Usuń
  8. Kurcze, jak jestem sceptykiem i trudno mi w to uwierzyć...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to kiedyś przeżyłem "horrora"...Ten Twój to pikuś. Siedziałem kiedyś po prostu ze znajomą w restauracji i ona w pewnym momencie powiedziała, że jest w ciąży. Bardzo się ucieszyłem, lubiłem ją...ale ona powiedziała, że ze mną...podłoga uderzyła mnie w plecy, zacząłem sie dziwnie pocić, swiat dziwnie wirował, cisnienie podkoczyło...No mówie Ci - to był prawdziwy "horror"....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żadne Ojej ! Tylko alimenty - kurna...

      Usuń
    2. Jak się macha tym i owym bez opamiętania, to potem trza płacić!

      Usuń
    3. Ale to było niechcący...

      Usuń
    4. No cóż...jak się rozum niechcący schowało do rozporka, to....
      Serdeczności.

      Usuń
    5. Nooo tak...pokaż facetowi po półtorarocznym seksualnym poście gołę babę i to na wyciągnięcie ręki, to ciekawe czy będzie kierował sie rozumem...Niestety rozum mnie w tamtych okolicznściach opuścił, i oto zostałem zmaniplowany...dokonano na mnie przemocy seksualnej...:)

      Usuń
  10. Myślę, że najbardziej boimy się własnej wyobraźni i ja w to wierzę. A nasza wyobraźnia potrafi czasami płatać figle. Z drugiej strony każdy chyba przeżył w życiu coś czego wytłumaczyć nie potrafi. Podoba mi się ta opowieść. Wydaje mi się, że stryj rzeczywiście przeżył chwile grozy. Gdyby to zmyślił to nadal chętnie by o tym opowiadał. A horrory lubię ale takie inteligentniejsze, niekoniecznie w stylu "Noc żywych trupów". Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś w tym jest! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię się bać, nie oglądam horrorów.
    Życie niesie tyle niepokojów i lęków, że mi w zupełności wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie w owych czasach również emocji strachu wystarczy. Wszak straszą wkoło rano wieczór, bezustannie. Serdeczności.

      Usuń
  13. Witaj ;)
    Dużo starych opowieści było niewyjaśnionych. I nadal tak jest...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w tym tkwi ich urok oraz czar. Ta niewyjaśniona tajemnica dodaje pikanterii.

      Usuń
  14. Brr, mam dreszcze. Nie lubię horrorów, ale nie mogłam sobie odmówić przeczytania Twojej notki. I mam za swoje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi, hi... Pocieszam,że to było dawno, w ubiegłym stuleciu.

      Usuń
  15. Trudno mi polemizować z faktami, ale nigdy nie wierzyłam w duchy, diabły i inne takie cuda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, najwyraźniej nie spotkałaś na swoje drodze zjawiska niewyjaśnionego, trudnego do ogarnięcia rozumem. Szczęściara!

      Usuń
  16. Są na ziemi nie niebie rzeczy o których nie śniło się nawet autorom horrorów...;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba raczej potwierdził swoim zachowaniem, niesamowita historia...
    Nie oglądam filmów o takiej tematyce, to nie na moje nerwy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdyby gdybyś była świadkiem takiego zdarzenia? Brrrr

      Usuń
  18. Ło matko, aż włosy na głowie mi się zjeżyły czytając powyższy tekst.
    Nie cierpię horrorów, bo dla mnie samo życie jest już horrorem.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale aż tak strasznym to chyba nie jest!?Serdeczności.

      Usuń
  19. mroczna i zadziwiająca ta historia....

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.