Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

czwartek, 12 września 2013

Syty głodnego nie zrozumie.

Ano jeszcze się nie zdarzyło, aby syty zrozumiał głodnego, a bogaty biednego.
Kolejny dzień protestów związkowych. Słucham ,czytam, oglądam i... i jestem przerażona ludźmi, ich myśleniem, a właściwie braku myślenia. Wszędzie dookoła słyszę od dawna pakowane nam do łbów i powtarzane przez media szablony myślenia, slogany, słowa, ba całe stereotypowe zdania.
Najwięcej mają do powiedzenia ci, którym w dupach od dobrobytu się poprzewracało.
Oni też za klasę opiniotwórczą się mają.

Cóż, ktoś pracuje po dwanaście godzin dziennie za najniższą krajową (1600 zł brutto - to ile na rękę dostanie?) , zapłaci za bilet do pracy, opłaci czynsz, media i... na jedzenie może jaka stówa zostanie, a tutaj jeszcze rodzina na utrzymaniu. ....
Niechaj taki jeden z drugim spróbuje przeżyć za choćby 1300 zł netto.

Ponoć wzrosną koszty pracy, jak podwyższą pensje minimalne.... Doprawdy?
A może trzeba by było taki system stworzyć, aby pracujący człowiek mógł godnie przeżyć od wypłaty do wypłaty.
A może tych wysokich kosztów gdzie indziej szukać trzeba?

Jestem całym sercem ze związkowcami. Cieszę się, że połączyli siły.




41 komentarzy:

  1. Czesciowo masz racje, ale nie jest do konca tak prosto, jak by sie moglo wydawac. Te same zwiazki zawodowe, mam na mysli Solidarnosc, przegapily okazje do przypilnowania ustanawiania dobrego prawa pracy, dostawszy wladze w lapy. Punkt widzenia zmienil im sie z chwila zmiany punktu siedzenia, obrosniecia w piorka i braku problemow finansowych. Teraz ich nastepcy probuja naprawic to, co oni rozwalili? Czy nie jest troche za pozno?
    Strajki doprowadza jedynie do dalszej destabilizacji gospodarki.
    Mnie sie wydaje, ze nie tedy droga. Zaczac trzeba od ustanowienia rzetelnego prawa pracy, ograniczenia samowoli pracodawcow. Podwyzki pensji doprowadza jedynie do inflacji, raz juz to przerabialismy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to temat na bardzo długą dyskusję, na którą dzisiaj nie mam siły. Właśnie wróciłam z zebrania ze szkoły Młodszej

      Usuń
  2. To prawda syty nie zrozumie głodnego...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to jest że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja też miałam aż dwa zebrania , obydwa po części bo w innych szkołach:)
    Uściski ślę :)
    Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja się nie zgadzam z taki punktem widzenia! Nie zgadzam się i tyle!

      Usuń
  4. DD, myślę podobnie jak Ty i popieram ideę. Natomiast od dłuższego czasu zauważam bezsens takich manifestacji, które są związkowe. Związki zawodowe dzisiaj są od tego, żeby ludziom zatkać gęby i kolaborować z rządem. Dopóki ludzie spontanicznie nie wyjdą na ulice, od machania tabliczkami nic się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj! Nawet nie wiesz, jak chciałabym,aby jednak się zmieniło! Najgorsze,ze i ja nie bardzo wierzę w sukces takich działań. Ale... dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie...
      Serdeczności.

      Usuń
    2. Frau, bardzo słuszne spostrzeżenie. Związki w tym wypadku to typowy odwracacz uwagi.Trzeba obserwować, bo jak nic w całym tym tyglu bokiem nasz rząd podejmie takie ustawy że w pięty pójdzie. Pamiętam dla przykładu jak naród zajęto medialnie "wojną pod krzyżem",a tylnym wejściem wpuszczono nas w wyższy vat. Tak to działa. Poza tym tam gdzie chodzi o kasę nie ma miejsca na vox populi.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Dokładnie tak! Dym, zawierucha, odwrócenie uwagi i.... Tylko tym razem patrzą im na ręce związkowcy. Oni czekają właśnie na tego typu krok. Gra się toczy.

      Usuń
  5. W naszym rejonie jest takie bezrobocie, że młodzi po studiach cieszą się kiedy dostaną choćby najniższą- skandal!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A starym wiek emerytalny wydłużyli... Gdzie tutaj rodziny zakładać! Żenada!

      Usuń
  6. Figa!
    Usunęłam komentarz jak prosiłaś. O tym co napisałaś wiedzą niemal wszyscy. Niestety nie każdy pracodawca daje cosik w kopercie pod stołem. Wielu płaci faktycznie minimalną pensję za niemal niewolniczą pracę! Chore jest to prawo. I w nim tkwi problem. Szkoda,że ci na górze tego nie rozumieją, nie widzą, albo nie chcą widzieć i rozumieć. Grunt,ze im jest dobrze.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze powiedziane: "Najwięcej mają do powiedzenia ci, którym w dupach od dobrobytu się poprzewracało." :) To tak na temat ciężko pracujących na wsi kobiet najwięcej maja do powiedzenia telewizyjne feministki, które nigdy nie były na ich miejscu, ale teorię mają w paluszku z pozycji swoich wygodnych foteli, to tylko taki przyklad nie na temat.
    Jesli chodzi o bezrobocie, to w mojej miejscowości, skąd pochodze ma jeden z najniższych wskaźników w kraju... bo ci co nie mieli pracy, zamiast rejjestrować się w urzędzie po prostu ... wyjechali do Belgii. Niby bezrobocia nie ma, a niestety najwięcej rodzin dysfunkcyjnych i eurosierot w kraju... Absurdem ten kraj nad Wisłą stoi. dobranocka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Doskonale Cie rozumiem!
    Też wróciłam z zebrania!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  9. Musi sie cos w tym kraju zmienić, bo bieda aż piszczy! Co z tego, ze ma sie pracę, skoro nadal jest sie biedakiem?Jest tyle niesprawiedliwości. A pewnym ludzieom zyje sie jak pączkom w maśle. Oni mają klapki na oczach i za żadne skarby ich nie zdejma. No chyba, ze ludzie siłą im je zedrą!
    "Jak zyć panie premierze" - to pytanie, ciśnie sie na usta bez przerwy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale on go nie usłyszy, bo nie chce słyszeć! Według niego w Polsce jest raj. Jest lepiej niż gdzie indziej. Liczby i słupki w w ykresach wskazują. Człowiek się nie liczy!

      Usuń
  10. Prawo demokracji, to demonstracje.Ale ten prezes nawołuje do obalenia rządu i takie tam, tylko kto ma rządzić? Jaki jest wybor na dzisiaj? Ja nie widze nikogo. Chyba, że on chcialby sam trochę pobyć premierem. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat, gdyby ten rząd obalono nie rozpaczałabym. Żaden rząd tyle chaosu i bałaganu nie wprowadził, jak ten. Żaden rząd nie wprowadził tylu tak fatalnych ustaw, dalej tak źle przygotowanych reform.
      Ten Rząd miał rządzić dla społeczeństwa bo przez społeczeństwo poniekąd został wybrany, a rządzi chyba tylko dla siebie i sobie wybranych wybranych pod hasłem zróbmy sobie dobrze. Jest głuchy na apele i rozmowy. Oj, chyba napiszę osobny post na ten temat.
      A kto miałby rządzić? Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Wiem tylko,że nie chcę tego rządu ani dnia dłużej!

      Usuń
  11. Czy któryś z polityków wie, co to znaczy utrzymać rodzinę za normalną, znaczy niską ja wszędzie, pensję. Obawiam się że żaden, bez względu na opcję polityczną. Politycy nie wiedzą co to znaczy wstawać codziennie rano i iść do pracy, żeby zarobić groszową pensję.
    To ludzie oderwanie od rzeczywistości, bywający codziennie w teatrze, zwanym sejmem. I oni chcą decydować za nas? Bzdury jakieś!
    Kończę, bo zaraz zacznę pluć.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jak ja Cię rozumiem! Na samą myśl zaczyna krew wrzeć!

      Usuń
  12. Pewnie tak jest, choć nie zawsze. Jednak władza ma to do siebie, że deprawuje ludzi. Związkowcom już też nie wierzę. Dla mnie w tej chwili to zwykli zadymiarze- nie ci szeregowi, ale ci na górze z pensją wyższą niż mają członkowie rządu.
    Ludzie zapominają, że mamy demokracje i gospodarkę rynkową jeszcze zbyt krótko, by zmiany satysfakcjonowały wszystkich. Polska się zmienia, powoli, ale jednak. A politycy zamiast walczyć z realnymi problemami,to walczą sami ze sobą.
    Fajnie jest wykrzykiwać populistyczne hasła, rozdawać na lewo i prawo- w słowach.
    Rządzić jest trudniej, wspólnie być odpowiedzialnym za kraj- wręcz niemożliwe, bo to takie niemedialne.

    Ja jestem osobą, która ceni sobie dialog, aż do bólu. Nie palenie opon, i odgrywanie tragikomedii.
    Chciałabym, żeby nie o władzę chodziło, ale o Polskę. Nie o populizm, ale o realne zmiany.I choć wiele rzeczy mi się nie podoba, to chciałaby, żeby panowie zakasali rękawy i budowali razem, a nie rozwalali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby był dialog, to muszą rozmawiać dwie strony. A rozmawiać znaczy jeden mówi, drugi słucha i odwrotnie. W przypadku pana Tuska ten dialog wygląda : My mówimy, wy słuchacie i robicie, jak chcemy! Doświadczyłam tzw. konsultacji społecznych nauczyciele - minister edukacji, czyli w ich rozumieniuu dialogu. Dlatego wierzę temu,co o komisji trójstronnej mówią związkowcy. Najwyraźniej stosowany jest ten sam scenariusz!

      Usuń
  13. Od czasów PRL rządziły w Polsce już wszystkie opcje polityczne. Za każdym razem kończyły swoją kadencję z hukiem po mniejszych lub większych aferach. Teraz jest jeszcze gorzej bo kryzys na świecie. A z pustego... wiadomo. Jest źle i NIKT nie ma pomysłu na lepszą przyszłośc. Przed wyborami wszyscy obiecują dobrobyt a po dorwaniu się do żłoba jest tak samo jak było albo jeszcze gorzej.
    Od lat wybieramy mniejsze zło i jeśli ktoś myśli, że żądanie dymisji rządu przyniesie dobrobyt to jest w błędzie.
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie ten rząd jest wielkim złem, a nie mniejszym, jak jeszcze niektórym się wydaje. Zastanawiam się, co jeszcze musi się wydarzyć, aby ludzie to zrozumieli. Dodam, iż ten rząd rozpoczął rządy z pełnym dzbanem....
      Ale masz rację co do opcji politycznych i afer. Największe za czasów PO zamieciono pod dywan! Serdeczności.

      Usuń
  14. Liczą się efekty. A w te jakoś nie wierzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ja też jakoś w różowych barwach tego zobaczyć nie mogę.

      Usuń
  15. Masz całkowitą rację:ludzie pracują jak woły nikt ich nie szanuje,za wszystko potrącają i straszą zwolnienie:niech wzrosną koszty pracy przecież pracodawcy nie muszą mieć kilkanaście razy większych dochodów niż pracownik:na budowie za 12 godzin pracownik zarabia 100 złotych pracodawca 1000 nie robiąc prawie nic:Też jestem za związkowcami:Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. ...liczę na charyzmę Pana Dudy, po cichu mam nadzieje, że rozpocznie rewolucję, taką jak kiedyś L. Wałęsa...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cały czas zastanawiam się nad faktem, iż w czasach skrajnego ubóstwa, Panowie w Sejmie i Senacie nie mają zamiaru zgodzić się na sięganie do kieszeni bogatych sfer - ktoś musi przecież dbać o ich konta, a kto w takim razie zadba o konta tych którzy nie mają niczego???
    Pozdrawiam serdecznie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ skąd! Jeśli sięgają, to dla siebie! Pan premier tak mało zarabia,że nie stać go z pensji ,żeby żonie kieckę kupić... to o czym my tutaj rozmawiamy.

      Usuń
  18. Zadam jeszcze jedno pytanie ;
    jak umieć dobrze rządzić? czy zna ktoś odpowiedz ? czy to realne w dzisiejszym chaosie?jak można...i jeszcze wiele wiele pytań a odpowiedzi zero(miało być jedno pytanie) serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam wątpić!Głupota, pazerność, chciwość, pycha i żądza przesłoniły wartości wszelakie.

      Usuń
  19. Masz racje. I musze to stwierdzić to z przykrością... syty nie zrozumie głodnego a w świecie rządzi.... folwark zwierzęcy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Warto, aby rządzący to wzięli pod uwagę, chcąc walczyć z niżem demograficznym.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.