Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

poniedziałek, 16 września 2013

Dwadzieścia złotych za zwolnienie

Na zebraniu u Młodszej w szkole, wychowawczyni poinformowała, iż rodzić może usprawiedliwić tylko 30 godzin w ciągu roku.
Na pozostałe wymagane jest zwolnienie lekarskie. I zagrzmiało, zahuczało!
- Ależ proszę pani! - krzyknęła jedna z matek. - Dzieci w ciągu tygodnia uczą się więcej niż trzydzieści godzin.Lekarze nie chcą wystawiać zwolnień dla uczniów. Jeśli jednak rodzic się uprze, za każde wystawione zwolnienie trzeba zapłacić 20 zł.
Oczy otworzyłam ze zdumienia! Kochany NFZ? Czy wymysł lekarzy? Na jakim ja świecie żyję?!

Dlaczego ja nic o tym nie wiem?
Może dlatego, że moje dzieci nie chorują? A jeśli już, to bardzo rzadko.
 Jednak musi to być prawda, bowiem potwierdziło ten fakt wielu rodziców.
Mój Boże!
Czy od dorosłego, jeśli lekarz wystawia mu zwolnienie z pracy też pobiera dodatkową opłatę?

Jestem zdegustowana! Nie wiem, co o tym myśleć!

35 komentarzy:

  1. Jestem zszokowana....
    Zaczyna się kochana wyzysk.... Ot, co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On się nie zaczyna, on się na dobre rozkręca!

      Usuń
  2. Ja też jestem w szoku, za puk, puk do drzwi też trzeba będzie zapłacić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie. Za trzaśnięcie drzwiami taksówki się płaci, to kto wie, kto wie...

      Usuń
  3. Od kiedy jest wymóg zwolnień lekarskich dla uczniów?
    PRzez sześć lat usprawiedliwiałam jego obecność ustnie i nikt nie wymagał w szkole zwolnienia lekarskiego...
    Jakiś tydzień temu zbaraniałam, gdy mama żądała takiego zwolnienia w przychodni lekarskiej...
    Ktoś tutaj nabałaganił, nie sądzisz?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozporządzenia MEN i dokumenty szkolne zmieniają się jak w kalejdoskopie. Każda szkoła ma swój statut i swoje obwarowania przepisowe.Wynika to z nadużyć zarówno uczniów jak i rodziców, którzy np robia urlop dwutygodniowy rodzinie w czasie roku szkolnego. Cierpią faktycznie chorzy.
      Dalej, czy ręka lekarzowi odpadnie, jeśli takie zaświadczenie wystawi. Poza tym dziecko po dłuższej chorobie musi mieć poświadczenie,że jest zdrowe.
      Mam wrażenie,że w tej całej biurokracji znowu zgubił się zdrowy rozsądek i człowiek.

      Usuń
  4. to nienormalnie ! a jaka to różnica, dziecko, czy dorosły?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to szczęście, że mam dorosłe dzieci
    i za nic już nie muszę płacić.
    W dzisiejszych czasach chyba bym finansowo nie wyrobiła ??!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak działa prorodzinna polityka naszego państwa.

      Usuń
  6. Oj, jak jeden lekarz chce kasę to się idzie do drugiego i po kłopocie. Poza tym jak dziecko jest naprawdę chore to lekarz MUSI wystawić zwolnienie i to czasem na minimum tydzień + wizyta kontrolna, co być może da i dwa tygodnie zwolnienia. Choremu dziecku nie wolno iść do szkoły !!! Bo zaraża inne dzieci albo naraża się na poważny uszczerbek na zdrowiu (jak np. ma coś zwichnięte albo zawroty głowy) Czy rodzice są naprawdę aż tak tępi, ze nie potrafią wyegzekwować UZASADNIONEGO zwolnienia???
    I za to lekarz nie ma absolutnie prawa pobierać żadnych pieniędzy - rodzice nauczyli i dawali kase i teraz mają. Albo co bardziej prawdopodobne po prostu nadużywali długości zwolnień !.
    Niech lekarz poda podstawę prawną do pobierania pieniędzy za leczenie. Jak nie poda i nie wystawi zwolnienia to się idzie i składa skargę do oddziału NFZ.
    Jak w ogóle można usprawiedliwiać chorobę dziecka przez rodzica ??? Kto w końcu stawia diagnozę? Ja bym na miejscu szkoły czegos takiego nie honorowała bo prowadzi to do nadużyć. Po pierwsze uważam, że zwolnić dziecko mozna okazjonalnie na jeden dzień czy parę godzin z waznych powodów (oj, nie wiem jakie to mogą być powody - ale np. wizyta u okulisty czy przymiarka szat komunijnych), po drugie ksero aktu zgonu jak dziecko szło na pogrzeb kogoś z rodziny (takiego zwolnienia nie powinni wliczac do tych 30 godzin), a jak jest więcej wizyt u lekarzy specjalistów (ortopeda, logopeda itp.) to ksero karty zdrowia jak lekarz nie chce wystawić zwolnienia albo zaświadczenia, że taka wizyta się odbyła choć to jego zasrany obowiązek. Przychodnia nie ma prawa nie wydac karty zdrowia na żądanie ! Ja z tym nigdy problemu nie miałam.

    Nie rozumiem tego cyrku ze zwolnieniami, szkoła jest po to żeby dziecko do niej chodziło. 30 godzin to i tak sporo, kiedy dziecko ma to nadrobić? Ale pytanie czy aby na pewno na cały rok czy też na semestr??? Bo u nas jest 60 godzin na cały rok czyli po 30 godz. na semestr.
    A jak dziecko ma jakiś wyjazd (u nas kiedyś to był np. 2 tygodniowy wczesniejszy wyjazd na wakacje w czerwcu z ojcem) to napisałam pismo do dyrekcji z prośbą o "udzielenie zwolnienia z lekcji na ten okres z powodu wyjątkowej sytuacji, no bo jesteśmy rozwiedzeni i dziecko ma rzadszą okazję spędzić dłuższy czas z ojcem" i nie było problemu. Po prostu trzeba uzasadnić przydługą absencję w szkole, bo ustawa obliguje rodziców do posyłania dzieci do szkoły i koniec. Szkoła się musi rozliczać z "czasu dziecka", to jest kłopot tylko a nie widzimisię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak się umówili i wszyscy chcą kasę, bo takie przepisy stworzyli?

      Usuń
    2. Nie ma takiego prawa. Nigdzie w Polsce. Chyba, że ma to być zwolnienie na "widzimisię".
      Pa:)

      Usuń
  7. Trudno uwierzyc, ze za zwolnienie wolaja oplaty, ale skoro tyle osob o tym mowi, to musi byc prawda. Jest to tak idiotyczne i irracjonalne, ze normalnemu czlowiekowi w glowie sie nie miesci. Wspolczuje rodzicom chorowitych dzieci.
    Uszanowanko

    OdpowiedzUsuń
  8. Lekarz nie może pobierać pieniędzy za zwolnienia, ani też zaświadczenia do poradni, szkól sportowych czy innych. Niestety jest inaczej, a niedoinformowani pacjenci płacą. A jak tłumacza pobieranie opłat - oczywiście za plecami pacjenta? A no na przykład tak: " moja pieczątka kosztuje, bo pięć lat się na nią uczyłam ". A ty człeku płać boś kiep.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie za swoje się uczyła, tylko za NASZE! Łaski nie robi.
      Pa:)

      Usuń
  9. Pracuję w szkole i nic o tym nie wiem. W mojej szkole rodzice usprawiedliwiają tyle dni i godzin ile chcą. Czasem chcą za wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w tej szkole żądają usprawiedliwień lekarskich

      Usuń
  10. jestem w szoku -u Lusi nic o czymś takim nie wspominali!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam:)W Polsce wszystko jest możliwe... Zwykły przykład rejestracja do ginekologa, pierwsze 10 osób lekarz przyjmuje za darmo , następne osoby płacą 20 zł...
    Chyba już nic mnie nie zdziwi, dobrze wiedzieć o takich sprawach i mieć przygotowaną gotówkę tym bardziej ,że zaczyna się okres grypowy...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, to jeszcze coś nowego!

      Usuń
    2. W ramach NFZ przyjmują po 20 zł od łebka? Toż to jawne złodziejstwo jest.Następnym razem proponuję postraszyć, że się do NFZ zgłosi nadużycie. Będą pewnie sadzić farmazony, o limitach czy coś w ten deseń, ale to bzdura jest. Mają zasrany obowiązek w ramach NFZ za free przyjmować.

      Usuń
    3. Wygląda,że każdy sobie rzepkę skrobie... Ot polskie realia w zreformowanej służbie zdrowia!

      Usuń
  12. Kogoś poniosła fantazja. Nic takiego nie ma miejsca. czego to ludzie nie wymyślą..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie ma miejsce, skoro kilka osób to potwierdza.

      Usuń
    2. Nic w sensie zwolnień do szkoły od lekarza czy odpłatności za te zwolnienia w ramach NFZ ? Bo o ile o usprawiedliwieniach powyżej limitu określonych godzin słyszę po raz pierwszy, o tyle odpłatność za zwolnienia, to nic nowego. Wiem co mówię, pracuję z takimi ludźmi. To co piszesz, to albo nie znajomość realiów, albo wishful thinking.

      Usuń
    3. No widzisz, ja się chyba gdzieś w buszu uchowałam, bo na tę wiadomość oczy wytrzeszczyłam ze zdziwienia.

      Usuń
  13. A mnie dziwi fakt, że muszę dostać od lekarza zwolnienie - kolejne - dla dziecka. Chyba wiadomo, że skoro osobiście usprawiedliwiam dzieciaka, że nieobecność była spowodowana chorobą, że siedzę z nim w domu, pobierając zasiłek, mając wystawione l-4 na siebie, to chyba sobie z palca tego nie wyssałam. Przyznaję, że pierwsze słyszę. Jutro mam wywiadówkę, może się dowiem tego samego. Jednak wypisywanie dla szkoły zwolnienia lekarskiego jest dla mnie nie do końca zrozumiałe. To nie dziecko idzie do pani i opowiada wyssane z palca bajki, ale ja, rodzic, osobiście potwierdzam, że nieobecność była spowodowana chorobą. To już nie wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać- nie wiadomo i jak widać- nie wystarcza. Cóż!???

      Usuń
  14. Pierwszy raz słyszę, a mam w rodzinie Rodzinną i w Jej przychodni żadna opłata nie jest pobierana.
    Co do zwolnień w formie zaświadczenia od lekarza i ograniczeniu godzin zwolnienia przez rodziców, to ja szkołę popieram! Absencja w niektórych szkołach jest spora, dzieciaki( gimnazjum) wagarują często, a rodzice w obawie przed obniżonym sprawowaniem nierzadko te wagary usprawiedliwiają...
    Tylko jak zwykle stworzyła się z tego jakaś patologia, bo u nas już tak jest, że większość przepisów każdy interpretuje na swoją modłę i wygodę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szok! Też tak pomyślałam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz o tym słyszę/czytam. Tu nikt nie pobiera opłat za takie zwolnienie! A mam styczność z lekarzami każdego dnia.
    Może tamci wpadli na sposób na tych, którzy zbyt bardzo się migają od szkoły... ;)
    Za zaświadczenia o zdolności do podjęcia kształcenia w niektórych kierunkach (np. kurs spadochroniarski) owszem opłata moze być pobrana, ale nie za zwolnienie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.