Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

wtorek, 16 lipca 2013

Malaga

Kolejnym miastem hiszpańskim, które mnie zachwyciło jest Malaga. Zlokalizowane w malowniczym zakątku między Morzem Śródziemnym a Górami Betyckimi.

W mieście mozna zobaczyć wiele zabytków. Do najciekawszych należą: La Alcazaba ( słynna wznosząca się nad miastem forteca z VII/XI wieku wzniesiona przez muzeumanów
Katedra oraz liczne kościoły.


Moją uwagę jednak przykuły ruiny Teatru Rzymskiego


W maladze urodził się Picasso i tam też znajduje się muzeum, które zgromadziło sporo jego prac. Oczywiście koniecznie musieliśmy, ściślej mówią musiałam ( Mężowskiego namówiłam, potem żałowałam) odwiedzić.







Najmilej wspominam winiarnię, którą odwiedziło wiele sławnych osób i których liczne fotki zdobią jej ściany. Nam fotki nie chciano zrobić, więc zrobiliśmy sobie sami.








Oto spojrzenie na Malagę z góry. Doskonale widoczna jest Arena walki byków.










A oto uliczki w Maladze - piękne i stylowe.
A... najważniejsze,że w Maladze wiało troszkę od morza i nie było takiego żaru lejącego się z nieba. Dlatego też mogłam cieszyć się pięknem tegoż miasta.

















18 komentarzy:

  1. Malaga, Tiki-Taki i Kasztanki...
    I co ja poradze, ze z Malaga mam natychmiastowo takie spiewne skojarzenie? :)))
    A dlaczego zalowaliscie wizyty w muzeum Picassa, ja chcialabym zobaczyc jego prace na zywo, bo w albumach to co innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mężowski żałował, ja żałowałam,że go wzięłam do tegoż muzeum. Mój pan nie cierpi prac Picassa i jego podobnym. Twierdzi,że na takie obrazy, to szkoda oczu. Dlatego też zepsuł mi wizytę w muzeum i swoim poganianiem, aby wyjść szybciej, przeszkadzał w odbiorze sztuki.
      Osobiście chadzam na wszystkie wystawy, jeśli mam taką możliwość. Teraz już wiem,że Mężowskiego należy zostawiać przed danym przybytkiem - niechaj czeka.
      Oglądanie obrazów w oryginale, to naprawdę COŚ! I nie przepuszczę takiej okazji. Ale w tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało naraz!
      Serdeczności

      Usuń
    2. Myslalam, ze cos z ta wystawa nie halo. Trzeba bylo dac Mezowskiemu duze opakowanie gumy do zucia, nie moglby marudzic, a nawet w ogole mowic. Szkoda, ze nie wzielas mnie ze soba, ja bym nie gdakala, tylko razem z Toba kontemplowala. :)))

      Usuń
    3. Mądry Polak po szkodzie!

      Usuń
  2. Witaj Dorotko:)
    Poczytałam i pooglądałam zaległości...i widzę że miałaś bardzo aktywny ten wyjazd ,postawiłaś na zwiedzanie , niż leżenie na plaży.
    A my dzięki temu możemy poczytać co i jak :)
    Uściski zasyłam serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Nie cierpię leżenia na plaży, chociaż nad morzem mieszkam. Wole ruch, zwiedzanie... Tak już moja natura. Dlatego ten wyjazd zaliczam do niezwykle udanych.

      Usuń
  3. A mnie Malaga kojarzy się wyłącznie z lodami Carte d'Or malaga :-)))
    Ale zdjęcia chętnie obejrzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie obecnie również z przepysznym winem Malaga.

      Usuń
  4. PIEKNE WSPOMNIENIA SERDECZNIE POZDRAWIAM SLICZNE ZDJECIA

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. ...katedra eh, cudo!...iście koronkowa robota:)
    Serdeczności:

    OdpowiedzUsuń
  7. ruiny teatru !!! takie coś uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ruiny teatru robią wrażenie. Chciałoby się usiąść i poczuć tamtą atmosferę. W takich miejscach wyobraźnia pracuje zawsze na wysokich obrotach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale tam miałas ślicznie... Takie wspomnienia i zdjęcia zostaną na zawsze:) Uściski Ella

    OdpowiedzUsuń
  10. A poza tym Malaga kojarzy sie dla mnie...slodko, z nadziewanymi polskimi czekoladkami o tej wlasnie nazwie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Och Malaga jest przepiękna. W Hiszpanii byłam dwa razy. Nie dotarłam do tego pięknego miasta. Może kiedyś...
    Mam ogromne zaległości.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.