Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Kręci się

Ostatnio wiele się dzieje.
A czerwiec zapowiada się wyjątkowo pracowicie. Zatem coraz trudniej znaleźć mi czas na bloga, chociaż bardzo wiele czasu spędzam przed komputerem.

Systematycznie sporządzam opisówki ( oceny opisowe) moich uczniów. Przygotowuję jeszcze inne materiały. W pracy wręcz wrze od różnorakich imprez. Wczoraj siedziałam nad scenariuszem turnieju na festyn rodzinny, który odbędzie się w sobotę. Niby nic - a jednak wyjęło mi to 3 godziny z życiorysu rodzinnego. Scenariusz jak scenariusz, ale do niego potrzebne były fragmenty utworów muzycznych. Zatem słuchałam, cięłam i składałam, nagrywałam....

Dzisiaj ciężki dzień. Hi, hi, hi... w nagrodę , po lekcjach jadę do Ratusza z dziećmi. Pan prezydent zaprosił dzieci z okazji Dnia Dziecka - nie wszystkie, ale delegację trzyosobową. Musieliśmy dokonać wyboru szczęśliwej trójki, bo wszystkie dzieciaki chciały wziąć udział w imprezie. Zrobiliśmy losowanie.Trzeba było zobaczyć miny dzieci, które nie wylosowały owej wizyty. Ale to szczegół. Takie jest życie!

Ja - zamiast załatwiać sprawy mojej niepełnosprawnej córki - znowu po lekcjach zajmę się....  W końcu może prezydent, albo dyrekcja pomogą. Trzeba wierzyć. Ach! Ech! Uch!... W końcu to nagroda. I tak będę o tej wizycie myślała ( nie cierpię tegoż prezydenta. Gorszego już nasze miasto zapewne mieć nie może).

Jutro również dzień zapowiada się ciekawie. Jadę na wycieczkę z klasą. Po wycieczce konferencja ( na tej akurat chcę być - zapowiada się ciekawie). Może zdążę dołączyć do rodziny, aby pójść na urodziny do siostrzenicy mężowskiego.

I tak do soboty... Codziennie coś od rana do wieczora. A w sobotę maraton imprez.... Do południa w pracy, po południu zjedzie się 20 osób na imieniny mężowskiego. Muszę znaleźć czas, aby coś na owo przyjęcie przygotować. Może by tak dobę wydłużyć o jakieś 3 godziny?
A teraz idę do pracy, wszak mamy poniedziałek!
Miłego dnia!

27 komentarzy:

  1. Znaczy, wszystko jak zwykle?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie mam czasu latem na Internet... ech...

    OdpowiedzUsuń
  3. ...kolejny skok w nowy tydzień - jak mawiał mój Tata - zamaszysty:)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uuuuf. faktycznie jesteś zabiegana, ale pomyśl, że jeszcze tylko trochę i wkaaaaacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko tydzień takiego tempa a padłabym jak nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie skończyła raport z testów kompetencji, które dzieci dzisiaj pisały.Zajęło mi to tylko 5 godzin. A ja jestem mistrzem w tworzeniu tego typu dokumentów. Ktoś mnie wprawny ... hm.... 10 godzin jak nic!

      Usuń
  6. Te oceny opisowe to wyjątkowe gówno. Nauczyciel się narobi jak chłop za pługiem, a potem i tak większości rodziców nic z tego, bo konkret rozmywa się w natłoku słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Ale, cóż robić. i TO JESZCZE NEGATYWÓW NA ŚWIADECTWIE LEIEJ ŻEBY NIE BYŁO. Mamy EKSTRA REFORMĘ!

      Usuń
    2. A nie, kto mówi o negatywach? Tego nie wolno na żadnym stopniu edukacji. Masowa produkcja debili na wielką skalę trwa. I słowa te słyszałam między innymi z ust rektora jednej z wyższych uczelni.

      Usuń
    3. A ja potwierdzam z całą odpowiedzialnością za słowa!

      Usuń
    4. To przecież widać gołym okiem...

      Usuń
  7. przy takim natłoku zajęć nie musisz się martwić jak zaskoczyć w nowym tygodniu, po prostu jesteś w ciągu. Koniec roku chyba w każdej szkole jest szalony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak. Osobiście nie lubię działania na wariackich papierach. Umiem sobie zorganizować pracę. W przeciwnym razie nie miałabym czasu na nic. Mimo wszystko rzeczywistość potrafi zaskakiwać.

      Usuń
  8. Kobieta w kieracie :o) widzę, że jestem osamotniona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wakacje tuz, tuz... odpoczniesz i zatesknisz za... szkola /smiech/!
    Serdecznosci
    judyta

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieustające szaleństwo pracy, ale chwila wytchnienia już w wakacje:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam kobiety zorganizowane,wydaje się że pracy jest mniej:)))wakacje blisko:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Na dworze wiatr, deszcz, a tu widzę żar tropików. Lekko nie jest, a życie batem popędza. Za moment wakacje odpoczniesz :)
    Pozdrawiam
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  13. W Twym szlachetnym zawodzie pracowałem w latach 1972 - 1993. oczywiscie goły etat nie wystarczał, brałem wszystkie nadgodziny, ponadto dodatkową pracę w szkole specjalnej, domu kultury... Tak, że nie miałem okazji sie nudzić... Rozumiem zatem Twoje zalatanie...
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  14. to widzę powszechna niedomoga - brak czasu :))))
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzień dobry, Dorotko. Właśnie skończyłam czytać posty, które napisałaś pod moją nieobecność w blogosferze. Jeju, ale dużo tego :) i ile emocji! Pamiętając także wcześniejsze relacje ze szkolnego podwórka, zostawiam wyrazy szczerego uznania za niespoczywanie na laurach. Gratuluję Ci gorąco mijającego roku szkolnego i życzę, aby już sama myśl o coraz bliższych wakacjach dodawała Ci skrzydeł - na czterech to niech powita czas urlopu Twój szczekający ulubieniec. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana trzymam kciuki za powodzenie we wszystkim i nie wiele stresu przy tym byś miała ;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Podejrzewam, ze teraz w szkole goracy okres i mniej czasu masz na blogowanie :) Jestem w temacie bo mam duzo kolezanek nauczycielek, lacznie z moja tesciowa :)ale pomysl, ze pozniej zasluzone wakacje :) pozdrowka!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.