Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

niedziela, 9 czerwca 2013

Był szał niebieskich ciał

Koniec ubiegłego tygodnia, to szał niebieskich ciał! Tak mogę nazwać wszystkie wydarzenia, które miały miejsce. Wszystkich nie opiszę,bo... bo po prostu nie chce mi się i tyle.

W sobotę mieliśmy w szkole festyn rodzinny. Festyn organizowała Rada Rodziców we współpracy z nami, nauczycielami. Nie podoba mi się ta Rada Rodziców oraz jej pomysły. Zapewne jest wielu jeszcze podzielających moje zdanie. Z łezką w oku wspominam poprzednią Radę Rodziców i festyny wspólnie organizowane.... Taki festyn to było wydarzenie....  Tyle się działo.... A teraz? Gdyby nie nauczyciele  i ich pomysły to nie powiem jak by było. Sama nawet sponsorowałam słodycze dla uczestników mojego turnieju  .... Ale to już przeszłość. Nie warto wspominać.

Po festynie miałam we własnym domu imprezę na 20 osób - imieniny męża. Pogoda dopisała, goście też. Nawet Starsza z mężem przyjechała. Było przesympatycznie, wesoło i nawet sportowo.

A teraz cisza w domu nastała i tak jakoś mi smutnawo się zrobiło.
Dzwoni minutnik. Mój czas na bloga się właśnie zakończył i muszę zabierać się do innej roboty, niekoniecznie przyjemnej!

18 komentarzy:

  1. Cisza to stan... blogoslawiony...
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz :) Tak się rozhulałaś, że nie potrafisz się zatrzymać. Pozdrawiam :)) Ciesz się ciszą póki możesz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rada radzie nierówna niestety...

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko kochana... To Ty na minutnik działasz?!

    OdpowiedzUsuń
  5. no co Ty...wyrzuć ten minutnik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bym w necie siedziała i nic nie zrobiła. A doba ma 24 godziny tylko!

      Usuń
  6. Zawsze kiedy się dużo dzieje a potem nastaje cisza jest dziwnie smutno:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie zawsze tak jest, że Festyn opiera sie na barkach i pomysłach nauczycieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak..., ale rodzice starają się przynajmniej zabezpieczyć od tej drugiej strony( finansowo- rzeczowej): nagrody, bufet, stragany, picie,jedzonko... itp.

      Usuń
  8. Dobry pomysł z tym minutnikiem, muszę chyba i ja go zastosować :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, jak dobrze, że rano w pracy muszę tylko być. Mogę poblogować bez minutnika :o)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam coś jak Dreamu, w pracy bez minutnika ... choć w domu też w zasadzie :)... miłego dnia DD :)

    OdpowiedzUsuń
  11. My z Panem Narzeczonym też jesteśmy zabiegani! Czas leci jak oszalały i u nas 33 dni do ślubu brr!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.