Sprzętem komputerowym w naszym domu od zawsze zajmowała się Starsza. Miała niezwykłą smykałkę do nowinek technicznych. Była samoukiem, jak jej koledzy.
Śmieszne było, kiedy nauczycielka ucząca ich informatyki w gimnazjum (moja córka jest pierwszym rocznikiem gimnazjalnym - doświadczalnym) niewiele sama umiała ( komputery dopiero wchodziły do szkół) - przeszła jakiś kurs kwalifikacyjny, żeby mieć pracę. Dzieciaki miały z niej ubaw. Wprowadzały ją w maliny i patrzyły jak się miota. Miała kompleksy. Żeby sobie je skompensować odgrywała się na owych "geniuszach". Raz nawet musiałam interweniować. Wtedy to usłyszałam okrutną prawdę z jej ust. Jakież to czasy straszne dla nauczycieli nastały. Powiedziałam wówczas pani, że ma ogromne szczęście, bo może się czegoś od tych młodych ludzi nauczyć, że to żaden wstyd.... wręcz nawet szacunek zyskać może. I nauczycielka posłuchała. Na dobre im to wyszło!
W każdym razie, ja, już wtedy wiedziałam, że trzeba się uczyć, aby nie zostać zbyt daleko za młodymi. Nauczyciel powinien być wręcz krok przed uczniami.
Starsza miała sprzęt ( komputer ) pod kontrolą do końca szkoły średniej. Potem wyjechała, a ja liczyłam, że Młodsza po niej pieczę przejmie.
Hm... Młodsza nawet nie myślała. Guru w dziedzinie komputera byłam dla niej ja. Młodsza jeno do grania się garnęła. O zgrozo!
Wczoraj padł system!
Starszej nie ma! Ferie świąteczne się zaczęły - a tutaj krach!
Humorek - horrorek ( odczepił się ode mnie) dopadł Młodszą.
- Mamo! Trzeba formata dysku zrobić! - powiedziała tonem, typu "zrób to"
- No to formatuj - odpowiedziałam spokojnie!
- Ale ja nie potrafię!
- Nie???? Ja też nie potrafię. To robiła Starsza. O, ile pamiętam szkoliła ciebie, nawet instrukcję zostawiła.
- Ach, mamo! Czy ty myślisz,że ja wiem , gdzie jest ta kartka! Pewnie wyrzuciłam, jak porządki robiłam!
( Ha, to ja ową kartkę schowałam, kiedy porządki jej kiedyś tam robiłam - na szczęście)
- Czy mogę skorzystać z twojego laptopa, poszukam w necie, jak formata zrobić - rzekła prosząco moja latorośl. A mnie w głowie zaświtała myśl: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, wszak potrzeba matką wynalazków. Może dziecię czegoś konkretnego się wreszcie nauczy!
Niestety!
6 godzin prób i pełne fiasko na tej płaszczyźnie. W końcu ulitowałam się na dziecięciem i ową instrukcję pod nos podstawiłam. Ale i to nie dało pozytywnych rezultatów, bo to trzeba jeszcze ze zrozumieniem do końca przeczytać ..... Horrorek humorek szalał na całego!
- Czego oni nas w tej szkole uczą - krzyczała Młodsza. - Głupot jakiś. A powinni nas nauczyć, co zrobić w takich sytuacjach.
Krzyczała i płakała z bezsilności.
Zadzwoniła Starsza ( ta ma wyczucie).
Starsza zaraz do Młodszej...., instrukcje zostały wydane .
Naprawa systemu musiała poczekać do jutra, czyli do dzisiaj!
Wstało dziecię skoro świt i ze świeżym umysłem do pracy się zabrało! Ha, humorek - horrorek odstąpił. Dziecię czegoś przymusowo się nauczyło.
***
Zapowiada się przyjemny, ale pracowity dzionek.
Bigos już ugotowany. Wielkanocny trochę inny jest niż bożonarodzeniowy. Do wielkanocnego zamiast wędzonek i śliwek suszonych dodaję dwie łyżki powideł śliwkowych.
Blog kobiecy o życiu, podróżach, pracy, rodzinie. "JEŚLI COŚ CI SIĘ NIE PODOBA, ZMIEŃ TO; A JEŚLI NIE MOŻESZ TEGO ZMIENIĆ, ZMIEŃ SPOSÓB MYŚLENIA O TYM." M. Engelbreit
Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.
- Vernon Wolfe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale Ty sie znecasz nad biednym dzieckiem! Szesc godzin pozwolilas jej sie meczyc i nic z tego nie wyniklo. Trzeba bylo od razu podsunac karteczke ze sciaga.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, skad te dzieciaki tak wszystko bez uczenia sie w lot pojmuja? A czlowiek musi tak bardzo szare komorki wysilac.
Ja i tak zmuszona bylam uczyc sie wszystkiego sama, bo dzieckow pod reka nie mialam. Chyba wyszlo mi na dobre.
Milego piatku, Dorotko.
Na dobre jej wyszło. Metoda prób i błędów - to najskuteczniejsza metoda nauczania i uczenia się. Niestety czasochłonna.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
często mnie denerwuje komputer a ja jestem emocjonalna zawsze i myślę mocno o nim zawsze.
OdpowiedzUsuńNa Wielkanoc od króliczka,
niech Ci wpadną do koszyczka
niezła kasa i kiełbasa,
radość życia, coś do picia
i na miłość chęci tyle,
by mieć wszystko inne w tyle.
.............$...$....$
..........$................$
........$....................$
......$........................$
....$............................$
..$...............................$
.$.................................$
$.....................(ஜஜஜ)...$
$... (▒▒▒)........(ஜஜஜஜ).$
$..(▒▒▒▒▒)....(ஜஜஜஜஜ)$
.$(▒▒▒▒▒▒)..(ஜஜஜஜஜ)$
▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§..... (█)
---§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█)@
-----§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§.......@(█)
-------§§(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█) @
---------§§(_)(_)(_)(_)§§......@(█)
---------§§(_)(_)(_)(_)§§ .(█)@
..........▓▓▓▓▓▓▓▓▓....@(█)
...........................(█) @......
.............................@(█) ...
......................(█) @.........
.........................@..........
......................@ ...........
(`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
Oby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła,
atmosfera była miła,
a zajaczek uśmiechnięty,
przyniósł wreście te prezenty.
Niech to będzie czas uroczy,
życzę miłej Wielkanocy.
***WESOŁEGO ALLELUJA*
Dziękuję za prześliczne życzenia. Agatko, Tobie życze tego samego. Wesołych Świąt!
Usuńwitam. mój laptop padł tydzień temu, niestety w moim domu tylko ja jestem obyta ze sprzętem informatycznym. Ale gdy zobaczyłam napis na monitorze "błąd krytyczny" przeraziłam się nieźle. Po skanowaniu zarządzał ode mnie hasła do systemu, które podobno wymyśliłam jakieś 3 lata temu. Ni w ząb nie pasowało żadne, ktore używałam do tej pory. W końcu Laptop został naprawiony przez informatyka a z mojego portfela ubyło 80zł, przed świętami :-[. Pozdrawiam serdeczniei życzę Wesołych Świat:D
OdpowiedzUsuńDobrze,że dało się naprawić!
UsuńSerdeczności!
u mnie z komputerami jest różnie, raz Młode tworzą, raz ja ... ogólnie dajemy radę :)... spokojnych świąt DD ...
OdpowiedzUsuńJa też daję radę. Jak na razie tyle lat - ogarniam. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNa nauczycielkę to ja się nie nadaję.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie :-)
Rumienię się! Dzięki za komplement.
UsuńŚlicznie tu się zrobiło!
OdpowiedzUsuńZa oknem biało, to chociaż na blogu wiosennie.
UsuńDuzo swiatecznych serdecznosci!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAnia
Ślicznie dziękuję Aniu.
Usuń...metoda prób i błędów ...moja szkoła :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
I moja!
UsuńJak już nie daję sobie rady, to "wykonuję" telefon do rodzinnych informatyków. Ogólnie jakoś jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja do starszej córki.
UsuńNo a co zrobić jak wiatraczek pójdzie i się laptop przegrzewa? Ja swój wyrzuciłam.... :((
OdpowiedzUsuńTeraz mam mały i Greckiego Brata pod ręką by naprawiał ;)
Gratuluje Córci nowej umiejętności :D
Pozdrawiam i...
....Alleluja dziś śpiewamy,
Bogu cześć i chwałę dajmy,
Bo zmartwychwstał nasz Zbawiciel,
Tego świata Odkupiciel.
Zdrowia, radości i powodzenia
To są najszczersze moje życzenia.
Ślicznie dziękuję. I życzę Wam wszystkiego, co najpiękniejsze. Radosnych świąt!
UsuńA ja mam syna informatyka -takie prywatne pogotowie. Uczę się od niego pilnie żeby wstydu nie było.
OdpowiedzUsuńDroga Dorotko, życzę Tobie i Twojej rodzinie cudownych, spokojnych Świąt z chwilą na zadumę, wzruszenie i radość. Serdecznie pozdrawiam.
Humorek-horrorek to musi mieć swoje ofiary ;)
OdpowiedzUsuńPogodnych. I może samo niech się naprawia ;)
Uważam, że pan z serwisu komputerowego musi z czegoś żyć i nie zawracam sobie głowy funkcjonowaniem komputera. Pralki też nie naprawiam sama.
OdpowiedzUsuńJedno mnie w Twoim tekście uderzyło: sformułowanie "zrobić formata". Nie jestem purystką językową, ale ten zwrot zwalił mnie z nóg.
Pozdrawiam świątecznie:)
Ten zwrot został zaczerpnięty z żargonu młodych.
UsuńMnie też wiele innych zwrotów zwala z nóg. Zatem podchodzę do niech z dystansem i humorem.
Pozdrawiam.