Jestem dzieckiem szczęścia - a jakżeby inaczej. To, co wydawało mi się trudne do załatwienia załatwiłam sprawnie i nad wyraz dobrze.
Poczułam ulgę. Dobrze zapowiada się ten rok! Oj, dobrze! Nawet mężowski zaangażował się. Też kamień spadł mi z serca.
JESTEM DZIECKIEM SZCZĘŚCIA!
I tak trzymaj, Dorotko.
OdpowiedzUsuńA na wszelki wypadek trzymaj swoje szczescie za kostke i nie daj mu oddalic sie ani na centymetr.
Ja je rozsiewam wokoło, niechaj go będzie więcej i więcej i niechaj każdy, komu się uda chwyta, ile może. Pozdrawiam!
Usuń...w czepku urodzona tak ma :)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Mama mówiła,że w "półczepku" się urodziłam.
UsuńN - proszę, odezwij się do mnie na priv. Zapodziałam hasło do Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńZ refleksem szachisty, aczkolwiek serdecznie - melduję, że wszystko już chyba wyjaśnione :)
UsuńNo to to ja wiedziałam już dawno ;) Rok chyba faktycznie zapowiada się dobry. Czary - mary, tak!
OdpowiedzUsuńA tak! Mówisz i masz!
UsuńI niech tak zostanie! Samego szczęścia życzę :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki
UsuńI tak trzymaj, nie tylko ten rok, ale i wszystkie następne również!!!
OdpowiedzUsuńMam taki zamiar. Dzięki
UsuńNajważniejsze to dobrze zacząć, a potem już jakoś poleci :)))
OdpowiedzUsuńOby! Niechaj tak się stanie
UsuńBuziaki przesyłsm
OdpowiedzUsuńi niech dalej się tak dzieje :)))) ściskam ciepło ...
OdpowiedzUsuńWierzę, że tak będzie
UsuńCzyli 20>13< będzie szczęśliwa!!!!Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńTak sądzę. W to wierzę, tak chce.
UsuńNo i teraz siłą rozpędu będzie się dobrze działo!
OdpowiedzUsuńI jest za co dziekowac, nieprawdaz?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Jest. Jest. Jest!
Usuńjak miło czyta się takie teksty :)))
OdpowiedzUsuńI niech tak zostanie na wszystkie następne lata