Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

sobota, 15 grudnia 2012

Kreatywna i twórcza

Kiedy jestem naładowana różnymi emocjami i nic nie jest w stanie ich rozładować, siadam do pracy twórczej. Zwykle jest to malowanie, lepienie z masy solnej,  albo wycinanie. Ale nie tym razem. O, nie! Zainspirowana dziełami blogowych koleżanek, postanowiłam spróbować czegoś innego. Moją inspiracja była Ania i Qrka, i Ola...
***
Patrzę na ich prace i nogami przebieram. Też tak chcę.
***
Postanowiłam zrobić coś nowego, innego. Wszak lubię się uczyć. Zainspirowana przez Anię postanowiłam coś upleść. Kiedy patrzyłam na jej instrukcję, wszystko wydawało mi się take łatwe. Co to dla mnie!
Zaraz po obiedzie zabrałam się do pracy. Mężowski spojrzał, słowa nie powiedział. Zna mnie chłop bardzo dobrze, wie, że muszę wyładować swoje emocje i....
A, że zabieram się za "rękodzieło" - znaczy,że ich wiele się nagromadziło.
Usiadłam zatem do pracy. Rurki gazetowe skręcam i skręcam, i skręcam....
Mężowski:
- Widzę ,że kapustę i mięso na bigos kupiłaś.
- Kupiłam - odpowiadam i nie przerywam pracy. - Wkrótce będę gotować.
- Wkrótce, to znaczy, kiedy?
......
Zamierzałam upleść osłonkę na doniczkę. Ozdobić ją i postawić na stole świątecznym. Niestety, to plecenie wcale nie jest łatwe. Zamiast osłonki zaczął wychodzić mi stożek. Nic, to! "Choinka będzie" - pomyślałam  i dalej plotłam. Ale to, co wychodziło, choinki raczej nie przypominało. " Co ma wyjść , to będzie" - pomyślałam i  pracy nie przerwałam. Wyszedł Janioł.  Trza by było Janioła pomalować. Farba biała  się skończyła. Postawiłam Janioła na komodzie i zapytałam mężowskiego:
- Ładny?
- Ładny - odpowiedział, po czym szybko dodał:
- To teraz bigos będziesz gotować? - Ale ten chłop nierozgarnięty! Przecież jeszcze Janioła nie skończyłam. Skulił uszy po sobie i  nie odzywa się więcej, a ja stroję Janioła. Bukiet suszonych kwiatów oregano i lawendy mu do plecionych rąk włożyłam, niechaj złe moce odstrasza.
I dalej Janiołowi się przyglądać.
Zeszła Młodsza.
- A, to zrobiłaś. Ten anioł ma nieproporcjonalną głowę. - Mężowski zerwał się z sofy i pobiegł po drwa do kominka. Kiedy wrócił, zapytałam:
- Czy ten mój Janioł ma za dużą głowę?
- Ależ skąd? Jest idealny! Czy już teraz za bigos świąteczny się weźmiesz?
- Hm... Chyba ma faktycznie za dużą głowę. Muszę ją zmniejszyć. - I dalej za nożyczki. Janioła oszpeciłam.
Mężowski wtrącił mimochodem.
- Wolę, jak te anioły malujesz, albo wycinasz.
No i powiedział, co wiedział!
-  Ja muszę robić coś nowego. Chcę wyplatać. Nawet sobie stelaż  na koszyk przygotowałam.
- To bigosu nie będzie?
- Będzie, przecież wszystko już kupiłam.
- Czy zdążysz go ugotować do świąt?




25 komentarzy:

  1. Janiol jest w porzadku, a nawet bardzo ladny.
    To co? Teraz wezmiesz sie w koncu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, bo wycinanki janiołków zostały. Okna udekorować muszę.

      Usuń
  2. hihihi...ach ci mężczyźni:)))...ja za wyplatanie biorę się już,,,hohoh....a janioł cudny:))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Za kreatywność ręczną podziwiam, cudny Ci wyszedł!! Teraz Janioł przypilnuje bigosiku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I świąt przypilnuje i domu przypilnuje... Mam taką nadzieję.

      Usuń
  4. Doroto JANIOŁ wyszedł świetny , i z pewnością niepowtarzalny :)
    Faceci i bigos więcej przy tym roboty niż jedzenia :)
    Pozdrawiam Niedzielnie Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepowtarzalny na pewno, zwłaszcza,że miał być osłonką na doniczkę, a potem choinką.... cha cha cha...
      A bigos gotuje zwykle [przez tydzień. Mężowski uwielbia podjadać.

      Usuń
  5. Ach ten mąż głodny, nie pozwoli kobiecie jej głodu artystycznego zaspokoic no:) podziwiam zaparcie i inspirację, swietna robota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Wszak nie samym chlebem człowiek żyje.

      Usuń
  6. Może i lepiej, że z osłonki na doniczkę nic nie wyszło, bo Janioł jest przecudnej urody (cytując klasyka).
    Mój bigos już od tygodnia zamrożony, więc bezkarnie oddaję się rękodziełu. Robię stroiki i prezenty pod choinkę. Wydałam prywatną wojnę komercji;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Dlatego chcę zrobić sama. Nawet ozdoby na choinkę zaczęłam kleić.

      Usuń
  7. ...no, no...zdolna jesteś!
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  8. anioł ok, a mąż to boi się noży, ognia czy garnków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie boi się, ale czeka na coś miłego - rytuał gotowania świątecznego bigosu. To chyba jedna z piękniejszych tradycji naszej rodziny.

      Usuń
  9. Hej, Dorotko :)
    Janioł jest piękny! Uwielbiam takie "handy-mandy", jak mówi dziecko mojej koleżanki.
    Co do bigosu...
    widzę, że w większości domów podobnie się dzieje - jak się chłop uprze i nakręci na jakieś żarełko, to pałą z głowy nie da mu się wybić. :) Gdy ja nieopatrznie byt wcześnie powiem, co zamierzam w garach "wyrzeźbić", to mój mąż lata jak kot z pęcherzem - zwłaszcza, gdy jest to coś, co bardzo lubi. Kręci się i dopytuje jak dziecko, a gdy już danie gotowe, to choćby miał wylądować w szpitalu z poparzeniem najwyższego stopnia, to nie odpuści - wcina przeszczęśliwy. :)
    Życzę ci kochana, cudownych świąt,radości i magii świątecznej, bo tylko w te dni atmosfera jest właśnie TAKA. I jeszcze spełnienia marzeń w nadchodzącym roku - uśmiechu każdego dnia i fantastycznych wpisów na blogu - to ostatnie to to, czego życzę SOBIE w odniesieniu do CIEBIE. :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anioł piękny. Dorotko, poznaję Cię od nowa:)Pozdrawiam ciepło-B.

    OdpowiedzUsuń
  11. Janioł cudny jest, a z Męża się uśmiałam szczerze mówiąc;-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bliższy mu bigos niż sprawy ducha. Ot, facet z krwi i kości!

      Usuń
  12. Anioł śliczny jest, dobrze, że nie pozostał osłonką na doniczkę :))) Naprawdę, wygląda bardzo profesjonalnie.
    Mąż jak widać typowy facet :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Toć to Janiołka jest nie, Janioł - bardzo ładna zresztą!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.