Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 29 czerwca 2012

Zakończenie

Wczoraj odebrałam telefon.
Zaniemówiłam z wrażenia.
Jakże myśli potrafią się materializować, a dzieje się to, co powinno się dziać!

Od jakiegoś czasu sen spędza mi z powiek myśl, co będzie , kiedy Kasia skończy szkołę. Co prawda zostało jej jeszcze rok do ukończenia, ale to już bardzo mało czasu. Złożyłam podania na warsztaty w kilku miejscach już wiele lat temu. Hm... miejsc nie ma, pieniędzy nie ma....

U nas jest z tym koszmar!.
A czym zajmują się politycy?... Dosyć!
***
W każdym razie dorosły niepełnosprawny w mniejszych miastach i miasteczkach skazany jest na wegetację w domu. A co mają zrobić rodzice, którym wydłużono jeszcze wiek emerytalny i muszą pracować?

Usiąść i płakać!

W każdym razie ten płacz zostawiłam sobie na później.

A tutaj nagle cud!
- Telefon z warsztatów. Mam się zgłosić z córką na rozmowę kwalifikacyjną.
Oczywiście rozmowa, to jeszcze nie ostateczne przyjęcie, ale....

Byłyśmy dzisiaj. Boże,żeby ją przyjęli!

I tak oto kończy się rok szkolny. Dla mnie słodko i ciekawie. Dzielę się z Wami

19 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, że się Wam udało!!! Powodzenia!!1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Mam taką nadzieję,ze przy taki wsparciu, na pewno się uda!

      Usuń
  2. Koszyk wygląda smakowicie :)

    Czy Kasia ma jakieś problemy? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problemy? Kasia to jeden wielki problem dla zdrowego świata.Jest niepełnosprawna, upośledzona umysłowo i na dodatek śmiała dorosnąć. Stała się problemem dla współczesnego RZĄDU I SAMORZĄDU! I jak większość ludzi podobnych do niej skazana jest na samotność i wegetację w domu pod kluczem. A prawo tak zostało skonstruowane, aby , jakby ty nie patrzeć, z której strony - zawsze uderza w rodzinę!
      Dlatego te warsztaty są dla niej tak ważne. Będzie miała kontakt z ludźmi, zważywszy,że tego potrzebuje.

      Usuń
    2. Nie wiedziałam o co chodzi i dlatego wolałam zapytać. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam?

      Trzymam zatem kciuki, żeby się Wam udało dostać na te warsztaty.

      Usuń
    3. Wcale mnie nie uraziłaś, niby czym? Jest jak jest. Powiem nawet, że jest dobrze. Mogło być przecież gorzej. Kiedy widzę inne dzieciaki.... W duchu dziękuję Bogu,że jest tak, jak jest.

      Usuń
  3. Trzymam mocno kciuki w takim razie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz, Dorotko, jak to nie warto zawczasu się martwić i narzekać na rząd, który przecież nie może się wszystkim zajmować. Najlepiej byłoby wrócić do czasów PRL-u, nieprawdaż?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do PRL-u zapewne nie, ale czy to nie wstyd,że wielu TERAZ żyje się gorzej?

      Usuń
    2. Rząd! A co ma do tego rząd? Chyba tyle,że jest tak źle! Zajmują się pierdołami, A NIE TYM , CO TRZEBA. W ramach polityki prorodzinnej obcinają ulgi na dzieci. Jakby nie patrzeć, to powód do radości! Dalej! Stworzyli, albo nie zmienili takie prawo,że niepełnosprawny bez pomocy rodziny nie miałby za co żyć, ani za co umierać., a...

      Miejsca na warsztaty powstały dzięki kobietom społeczniczkom ze stowarzyszenia. To one wynalazły pustostan i łaskawie uprosiły prezydenta o przyznanie go warsztatom. I tym oto sposobem można opieką objąć kolejnych 15 niepełnosprawnych. Trzęsę się tylko, bo moje dziecko jest z rodziny pełnej i oboje rodzice pracują. DZIĘKI TAKIEMU PRAWU, MOŻE NIE MIEĆ SZANS.A więc znowu mam powód do narzekań na rządzących, że zajmują się pierdołami, a nie zmianą chorych rozporządzeń itp.
      Ale to zostawiam sobie na później. Teraz myślę o wakacjach, odpoczynku i labie, którą ów RZĄD MA ZAMIAR MA ZABRAĆ!

      Usuń
  5. Do słodkości chętnie bym się przysiadła!
    A o Kasi będę pamiętać w modlitwach!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam za Kasię mocno kciuki i życzę Wm przyjemnych i szalonych wakacji ...
    Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo, na pewno, wielu problemów życzę wiele wytrwałości... trzymam kciuki za Kasię i warsztaty... i miłego, zasłużonego odpoczynku... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W małych miasteczkach gorzej mają wszyscy, którzy z jakiegoś powodu stanowią mniejszość. Niepełnosprwni - bo daleko do specjalisty, na warsztaty czy do szkoły. Wyznawcy innej religii, bo daleko do miejsca kultu. Fani teatru i opery, bo spektakle mogą oglądać tylko w telewizji. Zdolne dzieci, bo marną mają szansę na zajęcia na Uniwersytecie Malucha. Przykłady można mnożyć. Wszystkiemu winna jest odległość od większego miasta, ośrodka naukowego, centrum kultury. Jednak nikt nie jest bez szans, ale - mieszkając w małym mieście - trzeba włożyć w realizację swoich potrzeb więcej wysiłku, posiłkować się społecznikostwem. Niestety, w żadnym kraju, żaden rząd nie zapewni realizacji potrzeb każdemu obywatelowi.
    Życzę Wam radosnych wakacji:) Czekam na relacje z Majorki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje miasto nie jest mały miasteczkiem, ale nie jest też wielką aglomeracją jak Warszawa, Poznań czy Gdańsk. Niestety, dla niepełnosprawnych organizuje się dzień godności, zapominając o ich godności na co dzień. Wszystko przelicza się na pieniądze.
      ***
      Hm...Najgorsze,że realizuje potrzeby ale tych zdrowych, pięknych i bogatych.

      Usuń
    2. Masz rację, że potrzeby niepełnosprawnych są traktowane po macoszemu,że nie ma na nie odpowiednih do potrzeb środków, że organizowaniem dnia godności w tej sytuacji wiele osób może się poczuć dotkniętych. Z drugiej strony takie dni mają swoje znaczenie edukacyjne dla zdrowej części społeczeństwa. Problem na pewno jest złożony, ale nie uważam, żeby realizowanie potrzeb osób zdrowych było czymś "najgorszym".

      Usuń
  9. To Wy też na Majorkę :)))) Może się spotkamy? Kiedy jedziecie?
    Kasi życzę wszystkiego, co jest jej potrzebne i co ułatwi życie. Za warsztaty trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  10. to razem z teatralną :)))
    ja jutro o świcie

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.