Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

sobota, 26 maja 2012

Przesyłka - niespodzianka

Wczoraj wieczorem odebrałam telefon.

- Tu firma XXX. Czy rozmawiam z panią DD - zapytał mężczyzna, po moim "Słucham".
- Czy będzie pani teraz w domu, bo chcielibyśmy doręczyć przesyłkę.

Po kilkunastu minutach podjechał pod nasz dom samochód. Mężczyzna wręczył mi bukiet kwiatów. Pokwitowałam. Przyznaję, byłam cholernie zdziwiona. Kwiaty dla mnie? A to z jakiej okazji? Hm...
Kwiaty przysłała mi Starsza z okazji Dnia Matki! Boże! A ja zapomniałam. Łzy się zakręciły. Moja córeczka!


Dzisiaj z samego rana Młodsza i Kasia wręczyły mi swoje prezenty. Kasia odśpiewała "Sto lat".
A ja? Ja znowu się wzruszyłam. Moje córeczki!

Zaraz potem pojechałam na cmentarz do MOJEJ MAMY.  Na cmentarzu ruch jak na Wszystkich Świętych. Nie było, gdzie zaparkować. I nagle dotarło do mnie , ileż matek tam ma teraz kwaterę.

KOCHAM CIĘ MAMO!
Nawet nie wiesz, jak bardzo mi Ciebie brakuje!

11 komentarzy:

  1. Wzruszają dzieci, ale łzy zakręciły mi się , gdy przeczytałam o mamie -moja zmarła dwa lata temu -smutno

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeszłość tak szybko minęła, za szybko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. coś szwankuje... albo blogspot albo ja... chciałam usunąć jeden z moich komentarzy (bo były takie same:) ) to usunęłam oba .... to napiszę jeszcze raz:

    i wesoło dziś u Ciebie, i smutno... ale pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mama! Ile serca w tym słowie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka kolej losu.. :( Choć w części uczucia te rekompensuje obecność, miłość i pamięć własnych dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  7. maskakropka227 maja 2012 09:31

    Dla mnie to smutny dzień, bo Mamy nie mam już ósmy rok i nawet na cmentarz nie mogłam pojechać, bo to bardzo daleko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz bardzo kochane córki i sama też byłaś dobrą i kochającą córką.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja do swojej matki zadzwoniłam a w gardło drut kolczasty ranił,ale skoro matka to tak trzeba.A maleństwa me obcałowały mnie stawiając uprzednio na krześle i otrzymałam od nich lody ( na patyku ) dwa

    macham wesoło i słonecznie - Doska

    p.s. a mnie tu chyba nie było ?

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.