Nie wiem skąd się bierze w nas Polakach tyle naiwności i łatwowierności. Przecież, co umieści MAK w raporcie, można było dokładnie przewidzieć, znając Rosję jej przywódców, sposób rządzenia i prowadzenia śledztw. A nasz premier okazał się chłopaczkiem - naiwniaczkiem. Wszyscy wiedzieli, kiedy raport będzie ogłoszony. Zamiast pilnować interesów Polski, on na nartach śmigał. Na co on liczył? Wierzył, że naniosą poprawki do tegoż raportu i uwzględnią zdanie Polski?
Najwyraźniej Polak przed szkodą i po szkodzie głupim pozostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.