Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

piątek, 9 września 2011

Z prędkością światła


Niektóre wieści rozchodzą się z prędkością światła, a szczególnie takie, którymi się chce komuś zaszkodzić.
W szkole wprowadzono e- dzienniki. Nic wielkiego, nic strasznego. Wszystkiego można się nauczyć. Ten rok jest rokiem testowym dla wszystkich szkół w mieście. Nauczyciele narzekają bo…. Bo muszą prowadzić dwa dzienniki, jeden papierowy , drugi elektroniczny. Problemem jest szczególnie ten elektroniczny. Nowe oprogramowanie, niepewność w obsłudze komputera itd… Najwięcej zachodu mają nauczyciele maluchów i są najmniej doinformowani w tej kwestii. A jak czegoś się nie zna, to… No właśnie – strach ma wielkie oczy – robi się larum o byle co.
Dla mnie ten dziennik straszny nie jest. Posiedziałam trochę, nauczyłam się tego i owego, wprowadziłam to i owo i odkryłam pewne niedociągnięcia, które swobodnie można poprawić.
Podzieliłam się z koleżankami odkryciem i podałam dwie drogi rozwiązania problemu. Najpierw  jednak pewne sprawy trzeba by było ustalić:
a)   z administratorem dziennika
b)   z dyrektorem

Zamierzałam to zrobić dzisiaj po lekcjach. Poszłam do szefowej. Ledwie otworzyłam drzwi sekretariatu:
- Słyszałam, że ma pani problemy z komputerem! – zawołała szefowa już od progu.
- Ja?
- No tak, z dziennikiem elektronicznym! – Masz babo placek! Ja mam problemy?! Dobrze, że o nich od szefowej się przynajmniej dowiem.
- Nie rozumiem! Niby z czym? Źle wprowadziłam rozkłady, programy? Żle wpisałam tematy?
 - Wprowadziła pani? Bo…. – I tutaj szefowa zdaje mi relację z donosu w mojej sprawie. Oczy moje robiły się większe i większe. Kiedy stały się przeogromne powiedziałam:
- Ha, wieści w tej szkole rozchodzą się i zniekształcają z prędkością światła. Szkoda,że moje nogi za nimi nie nadążają.Bo ja właśnie w sprawie e- dziennika.   
 I tutaj opowiedziałam w czym tkwi problem. Jednakże najpierw decyzja „polityczna” potem wykonawcza, żeby się nie nabiegać za dużo między różnymi personami.
Oczywiście wszystko można ustalić i niepotrzebne są emocje, tworzenie sensacji. A tego typu opowieści zwykle snują osoby, które same niewiele potrafią zrobić, a wszystko, co techniczne, co nowe przyprawia je o zawrót głowy.
Pomyślałam sobie: Ot,  głupia! Przecież nie musisz się dzielić swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi. Niechaj same robią, głowią się i załatwiają.
W poniedziałek mamy zespół samokształceniowy. Zbiorą się wszystkie moje Koleżanki, koleżanki i koleżaneczki, pani wice , WÓWCZAS ZAMIERZAM OTWARCIE POWIEDZIEĆ, nawet sobie mowę przygotowałam na tę okazję ze zwróceniem uwagi na wiadome mi persony, TAKIE SŁOWA:
- Drogie koleżanki! Dajcie mi szansę o swoich własnych problemach osobiście powiedzieć dyrekcji. Adwokatów nie potrzebuję i życzliwych także. Mówić umiem i jasno wyrażać myśli także potrafię. Ponadto, nauczona doświadczeniem, proszę, aby nikt więcej ( nie tyczy to moich Koleżanek i koleżanek) nie przychodził do mnie z prośbą o pomoc. W szkole są bowiem przeszkolone w tej kwestii osoby i do nich się zwracajcie.
Ha! Tak sobie przygotowałam, tylko..., czy zrealizuję?  To się okaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.