Jeśli wierzysz, że Ci się uda, że potrafisz, w większości wypadków rzeczywiście Ci się uda, to władza umysłu nad ciałem.

- Vernon Wolfe

sobota, 6 sierpnia 2011

Konto dla nastolatki

- Mamo, kiedy założysz mi konto? – zapytała któregoś dnia Młodsza. Zastanowiło mnie to. Bo właściwie po co dziecku konto bankowe? Czy nie wystarczą środki, jakie do ręki przekazują mu rodzice? W każdym razie, kiedy pytanie padała jakiś czas temu odpowiedź moja był krótka:
-Kiedy skończysz 13 lat.
Niestety, czas płynie nieubłaganie i nadeszła ta wiekopomna chwila. Wówczas moja latorośl znowu ponowiła pytanie o założenie konta.
- Mamo, inni już mają! – Inni nie interesowali mnie w ogóle. Dobrze, że powiedziała „inni” a nie „wszyscy”, bo by rozjuszyła tylko niedźwiedzia. Uczy się czegoś to moje dziecko.  A to, że inni mają, nie znaczy, że moje dziecko musi mieć. Nie wszystko mamy, czego chcemy.
Musiałam jednak przekalkulować, czy warto takim kontem głowę sobie zawracać.
Tym razem Młodsza otrzymała wsparcie od Starszej.
- Mamo, mogłabyś Młodszej założyć konto. Mogłabym od czasu do czasu coś jej przesłać w prezencie. Wiesz przecież, że rzadko w domu bywam. – Trzeba przyznać – silny argument takie finansowe  podtrzymywanie siostrzanych więzi.
Nie powiem, myśl o koncie dawno mnie absorbowała. Świat wciąż idzie naprzód. Musiałam w końcu podjąć decyzję. Małżonek mi w tym nie pomógł. On takim sprawami się nie zajmuje. To są bzdety.
Poczytałam trochę na ten temat i zaczęłam analizować za i przeciw. Hm… Tego typu rachunek  może być  swego rodzaju wprowadzeniem dziecka w świat finansów. To by nie było głupie…
Zaczęłam rozważać:
Po pierwsze, moje dziecko nie jest oszczędne. Ile ma , tyle straci. Pieniądz wręcz ją gryzie i kopie. Musi natychmiast go wydać i niekoniecznie na rzeczy potrzebne i sensowne.
A pieniądze na koncie? Hm… Żeby je wypłacić, trzeba udać się do bankomatu, albo banku. Najbliższy jest 5km od domu. No, wprawdzie można zapłacić kartą w niektórych sklepach, ale zwykle kwota zakupów musi przekraczać 20 zł. A zatem głupotki typu chipsy, lody nie wchodzą w grę. Czyli od razu nie będzie mogła wydać  drobnej sumy pieniędzy na zachciewajki. W ten oto sposób może uzbiera się jakaś suma, którą będzie mogła przeznaczyć  na coś sensownego.
Po drugie, systematycznie logując się do konta będzie miała nadzór nad swoimi finansami. Co pozwoli jej zrozumieć pewne zasady… itp.
Po trzecie sama będzie doładowywała sobie konto w telefonie, co, mam taką skrytą nadzieję, sprawi, że zastanowi się nad niepotrzebnymi połączeniami.
Po czwarte , kiedy będzie na obozie, a coś się przytrafi ( kochane pieniążki przyślijcie rodzice), zawsze będę mogła ją wspomóc przynajmniej finansowo.
I zdecydowałam się. Poszłyśmy do banku. Założyłyśmy konto. Czy to był słuszny kierunek działania, wkrótce czas pokaże.

18 komentarzy:

  1. kaja
    7 Sierpień 2011 o 13:26
    Witam. Moja corka ma 10 lat i juz od roku ksiazeczke oszczednosciowa na ktora wplaca raz w miesiacu pieniadze uzbierane do skarbonki. Jak bedzie to mozliwe zamierzam zalozyc jej konto w banku. Poczatkowo mialam watpliwosci ale teraz widze ze byl to dobry pomysl. Uczy sie wartosci pieniadzy, jesli chce kupic cos o wiekszej wartosci musi na to uzbierac i idzie jej to calkiem dobrze. Takze jak najbardziej popieram zakladanie kont dla nastolatek

    Odpowiedz
    ~kaja
    7 Sierpień 2011 o 13:27
    Witam. Moja corka ma 10 lat i juz od roku ksiazeczke oszczednosciowa na ktora wplaca raz w miesiacu pieniadze uzbierane do skarbonki. Jak bedzie to mozliwe zamierzam zalozyc jej konto w banku. Poczatkowo mialam watpliwosci ale teraz widze ze byl to dobry pomysl. Uczy sie wartosci pieniadzy, jesli chce kupic cos o wiekszej wartosci musi na to uzbierac i idzie jej to calkiem dobrze. Takze jak najbardziej popieram zakladanie kont dla nastolatek

    Odpowiedz
    ~m30
    7 Sierpień 2011 o 13:44
    Osobiscie uwazam ze błędem jest ”pójscie z duchem czasu” i operowanie wirualnym pieniadzem….Jesli w sklepach operujesz gotówką – czujesz jej odpływ w portfelu, nie wydasz kasy na cos niepotrzebnego, bo sie dwa razy zastanowisz. Operując gotowką zawsze WIDZISZ ILE CI JEJ ZOSTAJE OGOLNIE Z WYPLATY. Płacąc kartą, szczegolnie kredytową mozna sie bardzo latwo zagalopowac, a o to chodzi bankom, bys byl ich niewolnikiem. Nie kazdy daje sie zlapac w te pulapke ale niestety wiekszosc ludzi juz w niej jest. Nie warto pozwalac by dziecko od młodego wieku uczylo sie ze operowanie wirtualnym pieniadzem to wlasciwa droga

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  2. ~kontowa mama
    7 Sierpień 2011 o 13:57
    powiem jedno, Twoja decyzja była jak najbardziej słuszna, sama założyłam synowi konto jak miał 13 lat, nigdy nie żałowałam tej decyzji, tak jak napisałaś skończyły się chipsy i inne głupoty, zamiast kieszonkowe do ręki dostawał kasę na konto, jak wydawał jak szalony ko co dostał, zrobił się oszczędny, kartę do bankomatu dostał z możliwością płatniczą, teraz ma 24 lata i mogę być dumna z mojego dziecka zanim kupi to pomyśli (no chyba że widzi w EMPIKU nową książkę….to wtedy dzwoni do mamusi i pyta czy może kupić, bo jak kupi to mu na coś innego zabraknie i czy może mama doładuje konto, wtedy mama (ja) zawsze mięknie..

    Odpowiedz
    ~Kachna
    7 Sierpień 2011 o 14:14
    I dobrze zrobiłaś. Jeśli córka chce wydać pieniądze to i tak je wyda, nie ważne czy będzie je trzymać w domu czy na koncie. A wiadomo przecież, że trzymane w banku już jakoś mniej kuszą. No i dzięki „historii” ma się nad nimi większą kontrolę.Chociaż przyznam, że sama poczekałabym jednak do czasu, gdy pójdzie do liceum, bo na razie to wciąż dziecko, a licealista już powoli wkracza w świat dorosłych.

    Odpowiedz
    ~Wodnica79
    18 Sierpień 2011 o 16:33
    To będzie post z serii „kiedy my byliśmy młodzi” Mam 32 lata; moje dzieciństwo przypadało więc na przełom lat 80. i 90. XX wieku. Kiedy miałam 13 lat naturalne dla mnie było, że dostaję kieszonkowe RAZ W MIESIĄCU. Nie dostawałam dużo, wiec czasem mogłam poprosić extra na kino (raz na 2-3 miesiące zdarzały się takie prośby). Fakt, że mama odkładała dla mnie i dla siostry pieniądze na lokatę (ciężko ciułane grosze, żeby nie było!), ale te pieniądze były święte. doczekały do naszej dorosłości. Teraz podratowywują mnie, bo jestem bez pracy po przeprowadzce i w dodatku w ciąży (świadomej!). Nie wyobrażam sobie, żebym jako dziecko miała dostęp do kont bankowych. Dostając banknot wiedziałam, ile mam – nie starczało na długo? Cóż, płaciłam za rozrzutność, ale wiedziałam ile miałam Dzięki temu w dorosłym życiu zawsze umiałam się zmieścić w skromnych środkach. Nigdy nie wzięłam nawet 100 zł pożyczki.Dzisiejsze dzieci uczą się zewsząd, że jak na coś nie starcza, można zrobić debet albo iść po pożyczkę. I chodzi o rzeczy błahe, na które można odkładać kasę. Jakie będą tego skutki? Hmmm…

    Odpowiedz
    ~Ala
    7 Luty 2012 o 10:29
    a najlepsze jest to że wcale nie trzeba iść do banku. Konto dla dziecka można założyć przez internet np w mBanku – http://kontodladziecka.info

    Odpowiedz
    ~fm
    23 Marzec 2012 o 11:30
    w sumie nie głupi pomysł, zapraszam do mnie http://www.funkymuffin.blogspot.com

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  3. ~zrodzonaz
    6 Sierpień 2011 o 09:46
    Nawet mi to do głowy nie przyszło..Świat faktycznie idzie naprzód. Póki co jestem przeciwna takim działaniom, ale bardzo ciekawa co z tego wyjdzie u Was. Swoją drogą chyba musi byc jakiś limit wplat na koncie, jakieś minimum by opłacało sie korzystanie z takiego konta. Moim zdaniem jego byt jest zasadny, gdy w grę wchodzą kwoty ok. kilkaset złotych. Póki co moje dziecko nie dostaje i jeszcze długo nie będzie dostawało takiej gotówki.

    Odpowiedz

    ~DoDa

    6 Sierpień 2011 o 12:12
    Nie ma żadnego limitu wpłat i nie muszą być regularne, konto jest darmowe i nazywa się „Kieszonkowe dla nastolatka”. Założyłam je w banku, gdzie sama mam konto.Dziecko musi skończyć 13 lat.

    Odpowiedz

    ~wróbcio

    7 Sierpień 2011 o 09:14
    No nie zupełnie, różne banki różne nazwy. Jest możliwość określenia limitu wypłat gotówkowych i bez… Pomysł b. dobry Sam załozyłem dzieciom takie, obaj już dorośli. Sprawdziły się. Chłopaki troszkę wolniej wydawali a ja wiedziałem czasami na co. Np. mcdonald- po co jadłeś w mcdonaldzie? co kupiłeś w tym sklepie, itp… Sumując bardzo dobry pomysł miała Twoja córka. Mądra dziewczyna. Jak widać czasami słowa „a inni mają” nie jest zawsze od czapy.Pozdrawiam

    Odpowiedz

    ~mm

    7 Sierpień 2011 o 10:18
    Zapraszam cię na http://byledopiatku.blog.onet.pl – perypetie sześciu mieszkańców Nowego Jorku. Choć różni, zawsze potrafią znaleźć wspólny język. Co się jednak stanie, gdy życie każdego z nich nabierze szarych barw? Czy i wtedy będą mogli liczyć na to, że ktoś ich wysłucha? Zapraszam gorąco!

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń


  4. ~Afa

    11 Marzec 2012 o 19:26
    http://kontodladziecka.info

    Odpowiedz

    ~Wiki

    11 Marzec 2012 o 19:24
    Dokładnie tak, konto jest darmowe.konto dla dziecka

    Odpowiedz

    ~EUFORIA

    7 Sierpień 2011 o 08:45
    Serdeczne pozdrowienia od wydawcy książki bestseleru …Serdeczne pozdrowienia od wydawcy książki bestseleru MIŁOŚĆ MĘŻCZYZNY.

    Odpowiedz

    ~cynik

    7 Sierpień 2011 o 11:26
    Czy ktoś w końcu wytłumaczy temu spamerowi, że nachalna reklama jest w polsce zabroniona?

    Odpowiedz

    ~konewka

    7 Sierpień 2011 o 09:58
    sama założyłam konto córce w tym samym banku w którym mam swoje konto, zawsze jak wchodzę na moje to wyświetla się i jej i mogę kontrolować na co wydaje pieniądze ,poza tym nie zawsze ma pieniądze i jak potrzebuje coś kupić lub coś jej się spodoba to przelewam pieniążki z mojego konta i są natychmiast na koncie córki, za jej konto nic nie płacę i nie muszą być regularne wpłaty, uważam że to doskonały pomysł ,dodam jeszcze,że córka trenuje i dużo wyjeżdża i od czasu jak ma konto to jestem spokojniejsza ,że ma za co kupić sobie jedzenie czy piciepozdrawiam

    Odpowiedz

    ~DoDa

    8 Sierpień 2011 o 07:59
    Dokładnie na takich zasadach założyłam konto swojej córce. Uspokoiłaś mnie. Dzięki.

    Odpowiedz

    ~mm

    7 Sierpień 2011 o 10:17
    Zapraszam cię na http://byledopiatku.blog.onet.pl – perypetie sześciu mieszkańców Nowego Jorku. Choć różni, zawsze potrafią znaleźć wspólny język. Co się jednak stanie, gdy życie każdego z nich nabierze szarych barw? Czy i wtedy będą mogli liczyć na to, że ktoś ich wysłucha? Zapraszam gorąco!

    Odpowiedz
    ~maskakropka2
    6 Sierpień 2011 o 10:42
    Słyszałam o koncie dla nastolatka i powiem, że podoba mi się ta idea.Podobnie jak Ty, uważam, że dziecko dzięki temu nauczy się rozsądniej dysponować swoimi pieniedzmi. Z drugiej strony jest to przemyślana polityka banku, który „wychowuje” sobie klienta, przywiązuje go do siebie. Generalnie uważam, że dobrze zrobiłaś. Nowoczesność to nie tylko fakt posiadania telefonu komorkowego. Pozdrawiam:)))

    Odpowiedz

    ~DoDa

    6 Sierpień 2011 o 12:13
    Mam taką nadzieję. Jeśli pójdzie coś nie tak, zablokuję konto i tyle!

    Odpowiedz
    ~JaGa
    6 Sierpień 2011 o 10:43
    No nie wiem Dodo, ale ja bym takiego konto dziecku nie założyła. Zresztą słyszę o tym też pierwszy raz. Nie wiem, może teraz rodzice są inni, niż my starej daty. Teraz dziecko ma wszystko, co tylko mu się zamarzy, jeśli oczywiście rodziców na to stać. A jeśli nie stać, to pójdą do banku po pożyczkę. Absolutnie tego nie pochwalam !!Serdeczności zostawiam.

    Odpowiedz

    ~DoDa

    6 Sierpień 2011 o 12:19
    Widzisz, ja też jestem raczej starej daty i nie spełniam wszystkich zachciewajek moich córe. Raz- mnie nie stać; dwa, uznaję zasadę -”łatwo przyszło, łatwo poszło”. A konto ma być narzędziem wychowawczym. Ma nauczyć dysponowania niewielką kwotą własnych pieniędzy, kontrolowania finansów. Na takie konto będę przelewać 50 zł miesięcznie. Do tej pory dostawała je do ręki. Ba, niekiedy potrafiła wydębić od nas zancznie więcej. A tak, ma przelew i staraj się! Gospodaruj, główkuj, szacuj. Mam nadzieję,że pójdzie po mojej myśli. Jeśli się nie sprawdzi, konto po prostu zablokuję i już.

    Odpowiedz

    ~Maja

    7 Sierpień 2011 o 07:54
    Nasz 15-latek po zielonej szkole też zakomunikował, że kolega to ma już swoje konto i kartę, ale potem śmiał się bo niestety najbliższy bankomat był 5 km od ośrodka i tylko z opiekunem można było tam iść. Sklep spożywczy obok nie posiadał terminala, więc gdy wszyscy biegali na zakupy posiadacz konta musiał pożyczać, a koledzy śmiali się z niego…podpuszczali, że muszą mu odsetki doliczyć i mieli wgląd w ilość zjedzonych chipsów i batonów, chłopak ma nadwagę.A nasz potomek dostał 150zł na tygodniowy wyjazd i wydał tylko 60zł, oszczędza na nowego laptopa, więc konsekwentnie składa każdą złotówkę. I TO BYŁ NASZ SUKCES WYCHOWAWCZY.Myślę jednak, że to niezły pomysł, żeby młodzież uczyła się korzystania z elektronicznego pieniądza, przecież nie ma odwrotu nie wrócą czasy płacenia wyłącznie gotówką…

    Odpowiedz

    ~JaGa

    OdpowiedzUsuń
  5. 7 Sierpień 2011 o 16:17
    Dodo, a jednak chyba masz rację – przekonałaś mnie !!! Gorzej u mnie by było tylko z tymi pieniążkami …:)) Faktycznie, że to jest nie zły sposób, i nauka, „jak radzić sobie z forsą, jak nią gospodarzyć”. Wierzę w to, że wyjdzie to na dobre. Skoro i tak dawałaś do rączki jej jako kieszonkowe, to teraz się może nauczy prędzej oszczędności,Serdeczności zostawiam.

    Odpowiedz

    Odpowiedz
    ~Makrella
    6 Sierpień 2011 o 21:05
    Nie, kochana – w sklepie można płacić kartą od 99 groszy. Jeżeli placówka handlowa narzuca większy limit, łamie prawo. PIH załatwia to szybciutko.



    7 Sierpień 2011 o 07:19
    Co ty nie powiesz… To teraz konkretnie, bez bajdurzenia: jaki paragraf jakiej ustawy łamie sklep ustalający dolny limit płatności kartą? Pytanie pomocnicze: jaki w Polsce jest obowiązujący środek płatności?

    Odpowiedz

    ~Mort

    7 Sierpień 2011 o 07:30
    Tak dla ścisłości – sklep ustalający limity płatności kartą łamie przede wszystkim regulacje systemów płatniczych takich jak Visa i MasterCard. Tego typu działanie, teoretycznie może być podstawą do rozwiązania umowy z obsługującym dany punkt operatorem. W praktyce, nikomu się nie chce tego pilnować…

    Odpowiedz

    ~m

    7 Sierpień 2011 o 08:44
    A przeczytałaś chociaż ten regulamin? Tam nie ma nic o limitach!

    Odpowiedz

    ~jakjalubiętakiespecjalistki

    7 Sierpień 2011 o 08:48
    Oczywiście, w pełni się zgadzam. Ale pytałem tej powyżej, gdzie tu zostało złamane prawo i co ma PIH do sprawy.Co do limitów, to jestem w stanie je zaakceptować, jeśli informacja o dolnym limicie płatności jest wyraźnie umieszczona przy wejściu, a nie – dowiaduję się o nim od kasjerki przy płatności.

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń

  6. ~marian

    7 Sierpień 2011 o 09:13
    Prowadzę małe stoisko handlowe i można u mnie płacić kartą. Ograniczeń zadnych nie ma przy kwocie poniżej 20zł są wieksze marże bankowe. Jeżeli sklep nie chce płacić wyższych prowizji to sprawa sklepu. Ale nikt nie może mnie zmusić do przyjecia karty, jeżeli mam taki kaprys mogę odesłać klienta do bankomatu ( oczywiście tego nie robię ).


    Odpowiedz
    ~kiki
    7 Sierpień 2011 o 07:12
    założyłam konto synowi.Dziś ma 19 lat i sporą sumę na koncie .Gdy wyjeżdżał miał zawsze kartę do dyspozycji jakby zabrakło pieniędzy.A po za tym nie zawsze rodzić jest pod ręką gdy jest potrzeba zakupów do szkoły czy chęć zjedzenia czegoś poza domem.Jest oszczędny i umie gospodarować mini.Drugiemu ,który skończył 13 lat zrobię tak samo,chociaż ma inne podejście do pieniędzy.Nie bójmy się -konta są bezpłatne .Jestem za

    Odpowiedz
    ~ewa123
    7 Sierpień 2011 o 07:29
    A jak ją złapie sraczka to podetrze się kartą ,chorzy ludzie stojący pod bankomatami po 20,-zł

    Odpowiedz

    ~Mort

    7 Sierpień 2011 o 07:33
    Rozumiem, że Ty się podcierasz banknotami? Baaardzo ciekawe… Może wygoogluj sobie hasło „papier toaletowy”?

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 10:46
    Ewo! A jak ciebie złapie sraczka, to co robisz?

    Odpowiedz
    ~77atena
    7 Sierpień 2011 o 07:43
    Myślę, że będzie to dobre doświadczenie ekonomiczne dla córki. Nauczy ja oszczędzania i gospodarowania pieniędzmi. I podczas, gdy inni w wieku póxniejszym będą wkraczali w świat banków i finansów, ona będzie już z tym zapoznana. Rzeczywiście czas pokaże, czy sprawdzi sie w jej przypadku. Rzyczą córci mądrych operacji finansowych. Pozdrawiam

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  7. DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:44
    Mam nadzieję,że będzie z niego rozsądnie korzystać.

    Odpowiedz
    ~kucynka
    7 Sierpień 2011 o 07:44
    postanowiliśmy, na prośbę dzieci założyć im konto w banku! mineło 1,5 roku! syn(17 lat) świetnie sobie radzi. w wielu sytuacjach karta bardzo mu się przydała. zyskal też nowy syosunek do oszczędzania i zarządzania swoimi finansami! natomiast córka(15lat) zrezygnowała z karty. nie pamiętała pinu, ciagle coś się przytrafiało!! myślę, że warto spróbować, chociaż dla sprawdzenia samego dziecka czy sobie poradzi, może takie konto da inne poglądna kase, którą się przecież ,,tylko wyjmuje ze ściany”!

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 10:48
    Mam taką nadzieję. Dziękuję za głos w dyskusji.

    Odpowiedz
    ~jess
    7 Sierpień 2011 o 07:51
    Zalozylam konto bankowe mojemu 8 letniemu synowi. Konto nie posiada karty bankomatowej tylko ksiazeczke czekowa do wplat i wyplat a kazdy moze przeslac pieniazki online , jezeli chce zasilic konto mojego syna. Zeby wyplacic potrzebna jest zgoda rodzica. Odsetki narastaja a syn uwielbia chodzic do banku, sprawdzac balans i wplacac kazdego funta ktorego dostanie. Nauczyl sie wartosci pieniadza poniewaz zanim moze isc wyplacic pieniazki musi przeanalizowac czy naprawde warto kupic dana rzecz czy moze lepiej poszukac gdzies indziej i znalezc tansza, maly widzi na wlasne oczy ze pieniazki latwo sie wyciaga i wydaje ale juz nie narastaja w tak szybkim tempie..niestety:) Tutaj to jest bardzo popularne- mieszkam w Anglii. Maly ma dzisiaj ponad 10 lat i calkiem niezla sumke na koncie i jest z tego dumny. Kazda gotowka ktora wpadnie w jego rece idzie prosto do banku- na konto – pieniazki z urodzin, czesto cala tygodniowka itp.. a ostatnio maly powiedzial- wiesz mamo – zbieram na Uniwersytet! A ja jestem z niego dumna!!

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:14
    jess! To, co napisałaś, to balsam dla moich uszu! Też tak chcę. Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
    ~ona
    7 Sierpień 2011 o 08:27
    mam nadzieje ze pani corka nie bedzie kontynuować swojej rozrzutnosci Moj mą zrobil rok temu podobbnie wplacil swojej coruni 500zl i w ciagu miesiaca nie bylo sladu poza kwota ktora musiala miec dla utrzymania konta Przekornie wobec mnie doplacal 50 zl Juz tylko pare dni i znowu 0 Uczynil to jeszcze 2 razy i chyba juz tego nie robi Ja pzrestalam sie interesowac BEZSILNOŚĆ wobec glupoty ludzkiej WYGRYWA bo niebawem nadchodzi SPRAWIEDLIWOŚĆ Zyczę pani odmiennych wiatrow sprawiedliwosci

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  8. ~gw

    7 Sierpień 2011 o 08:57
    Po co od razu taka suma?Trzeba było dziecięciu wytłumaczyć, że konto będzie zasilane np miesięcznie, podać jaką kwotą i innych dodatkowych funduszy od rodziców nie będzie. Jasne reguły i konsekwencja to podstawa. Dorosłym też pensja wpływa na konto konkretna a nie z doładowaniami jak się skończy pierwszy wpływ.

    Odpowiedz
    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:12
    ona – mam skrytą nadzieję,że w przypadku mjej córki będzie inaczej. W przeciwnym razie pożegna się z kontem. Ona doskonale wie,że ja słów na wiatr nie rzucam.

    Odpowiedz
    ~qymqho
    7 Sierpień 2011 o 08:34
    > – Mamo, kiedy założysz mi konto? – zapytała któregoś> dnia Młodsza. Zastanowiło mnie to. Bo właściwie po co> dziecku konto bankowe? Czy nie wystarczą środki, jakie do> ręki przekazują mu rodzice? W każdym razie, kiedy pytanie> padała jakiś czas temu odpowiedź moja był krótka: -Kiedy> skończysz 13 lat. Niestety, czas płynie nieubłaganie i> nadeszła ta wiekopomna chwila. Wówczas moja latorośl znowu> ponowiła pytanie o założenie konta. – Mamo, inni już mają!> – Inni nie interesowali mnie w ogóle. Dobrze, że> powiedziała „inni” a nie> „wszyscy”, bo by rozjuszyła tylko> niedźwiedzia. Uczy się czegoś to moje dziecko. A to, że> inni mają, nie znaczy, że moje dziecko musi mieć. Nie> wszystko mamy, czego chcemy. Musiałam jednak> przekalkulować, czy warto takim kontem głowę sobie> zawracać. Tym razem Młodsza otrzymała wsparcie od> Starszej. – Mamo, mogłabyś Młodszej założyć konto.> Mogłabym od czasu do czasu coś jej przesłać w prezencie.> Wiesz przecież, że rzadko w domu bywam. – Trzeba> przyznać – silny argument takie finansowe> podtrzymywanie siostrzanych więzi. Nie powiem, myśl o> koncie dawno mnie absorbowała. Świat wciąż idzie naprzód.> Musiałam w końcu podjąć decyzję. Małżonek mi w tym nie> pomógł. On takim sprawami się nie zajmuje. To są bzdety.> Poczytałam trochę na ten temat i zaczęłam analizować za i> przeciw. Hm… Tego typu rachunek może być swego> rodzaju wprowadzeniem dziecka w świat finansów. To by nie> było głupie… Zaczęłam rozważać: Po pierwsze, moje> dziecko nie jest oszczędne. Ile ma , tyle straci. Pieniądz> wręcz ją gryzie i kopie. Musi natychmiast go wydać i> niekoniecznie na rzeczy potrzebne i sensowne. A pieniądze> na koncie? Hm… Żeby je wypłacić, trzeba udać się do> bankomatu, albo banku. Najbliższy jest 5km od domu. No,> wprawdzie można zapłacić kartą w niektórych sklepach, ale> zwykle kwota zakupów musi przekraczać 20 zł. A zatem> głupotki typu chipsy, lody nie wchodzą w grę. Czyli od> razu nie będzie mogła wydać drobnej sumy pieniędzy na> zachciewajki. W ten oto sposób może uzbiera się jakaś> suma, którą będzie mogła przeznaczyć na coś sensownego. Po> drugie, systematycznie logując się do konta będzie miała> nadzór nad swoimi finansami. Co pozwoli jej zrozumieć> pewne zasady… itp. Po trzecie sama będzie> doładowywała sobie konto w telefonie, co, mam taką skrytą> nadzieję, sprawi, że zastanowi się nad niepotrzebnymi> połączeniami. Po czwarte , kiedy będzie na obozie, a coś> się przytrafi ( kochane pieniążki przyślijcie rodzice),> zawsze będę mogła ją wspomóc przynajmniej finansowo. I> zdecydowałam się. Poszłyśmy do banku. Założyłyśmy konto.> Czy to był słuszny kierunek działania, wkrótce czas> pokaże.

    Odpowiedz
    dawidsikora@vp.pl
    7 Sierpień 2011 o 08:35
    Jeśli dziecko nie będzie miło problemów z obsługą takiego konta internetowego, to jest to bardzo dobry pomysł. Płacąc kartą nie naraża się na niebezpieczeństwa kradzieży pieniążków, bo kartę oczywiście zawsze można blokować. Dodatkowo dziecko czuje się doroślej i rodzice mocno punktują u swoich pociech : ) Poza tym, sama pewnie masz konto w banku, można ustawić polecenie przelewu co miesiąc jakąś tam sumę i mieć o 1 smutny obowiązek mniej : )

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:08
    Oj, moje dziecko z obsługą konta raczej problemów mieć nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedz
    ~Beata
    7 Sierpień 2011 o 08:51
    i dobrze zrobiłaś. Ja miałam konto zakładane w wieku 14 lat, i dobrze na tym wyszłam. Zamiast kieszonkowego do ręki dostawałam przelew na konto

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:09
    Beatko! dziękuję za słowa wsparcia.

    Odpowiedz
    ~Beata
    7 Sierpień 2011 o 08:51
    i dobrze zrobiłaś. Ja miałam konto zakładane w wieku 14 lat, i dobrze na tym wyszłam. Zamiast kieszonkowego do ręki dostawałam przelew na konto

    Odpowiedz
    ~Zappa95
    7 Sierpień 2011 o 09:07
    Jako 13-latka uważałam zakładanie kont nastolatkom za czysty debilizm. Teraz mam niecałe 16 i nadal tak uważam. Ech, kobietom chyba naprawdę obcy jest zdrowy rozsądek…

    Odpowiedz

    ~wróbcio

    7 Sierpień 2011 o 09:22
    Jak widać po słownictwie dalej jesteś nie tylko gówniarą ale głupą gówniarą. Jak będziesz miała konto i nie sprawdzi się wtedy napisz coś mądrego dlaczego to debilizm.Pozdrawiam

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:10
    Zappa95, różni ludzie i różne spojrzenia na świat.

    Odpowiedz
    ~przestroga
    7 Sierpień 2011 o 09:19
    Durni ludzie – zakładają konta i dają darowizny dla dzieci, aby po wielu latach fiskus miał wyhodowane zaległości podatkowe wraz z odsetkami do zapłacenia. Któż rozsądny kręci bat na siebie w postaci udokumentowanych i nieopodatkowanych darowizn

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:42
    A Ty niby taki mądry jesteś? Hm… ?????

    Odpowiedz
    ~2FRJN4
    7 Sierpień 2011 o 09:27
    A nie mogłaś przy okazji założyć konta panu Jarosławowi K?

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:15
    A co to mój krewny?

    Odpowiedz
    fachowiec1@onet.pl
    7 Sierpień 2011 o 09:32
    Założyłaś konto dziecku po to, żeby przelewać miesięcznie 50 zł? Nie bądź śmieszna. Tyle to córka wyda przez tydzień, chyba, że dałaś jej na waciki.

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 10:51
    Fachowiec! A Ty uważasz,że kieszonkowe dla dziecka powinno być większe? Hm…

    Odpowiedz
    ~zołza63
    7 Sierpień 2011 o 09:34
    Nie tak dawno, bo parę miesięcy temu miałam ten sam dylemat z moim Miśkiem, jednak on nie użył argumentu „… bo inni mają.” Sam chciał. Bankomat, a wręcz jeden z banków mamy mamy pod domem… Po rozeznaniu sytuacji w banku i długiej rozmowie z Miśkiem… Misiek zadecydował, że nie warto póki co zakładać konta… Pozdrawiam.

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:40
    No widzisz, wszystko wymaga drobiazgowych przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedz
    ~AGGA
    7 Sierpień 2011 o 09:36
    Jestem przerażona, niektórymi komentarzami, Ludzie żyjemy w XXI wieku. Mój 16- letni syn dostaje kieszonkowe na konto, nie widzę w tym nic złego. Dzieciak się nauczy i tyle.Zakładane było na jego paszport,który niedługo traci ważność, więc to zmobilizowało go do wyrobienia tymczasowego dowodu, sam pozałatwiał formalności, ja tylko wpadłam do urzędu podpisać zgodę. Chłopak wchodzi w dorosłość. Nie wychowujmy kalek życiowych.

    Odpowiedz
    ~siksowna
    7 Sierpień 2011 o 09:38
    Sama takie konto miałam (co prawda zakładane coś około 14-15 urodzin), ale uważam, że pomysł jest dobry. Człowiek uczy się gospodarować pieniędzmi, myśleć czy warto coś kupić. Dodatkowo miałam limit 100zł na jeden dzień, więc nawet nie mogłam zrobić większych zakupów np. w sklepie z ciuchami, dzięki czemu był dodatkowy dzień na zastanowienie się nad zakupami. Pozdrawiam,Kasia z siksowna.blogspot.com

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:43
    Serdecznie dziękuję za głos w dyskusji

    Odpowiedz
    Deva
    7 Sierpień 2011 o 09:46
    Pomysł kompletnie bez sensu. Najmniejsza jednorazowa wypłata z bankomatu to 50 zł, więc za jednym razem wypłaci wszystkie pieniądze i konto jest puste. Poza tym w sklepach są limity płatności, jeśli będzie kupowała drobne rzeczy i będzie chciała zapłacić kartą, to sklep nie obsłuży takiej transakcji. Nie lepiej najpierw pomyśleć i te 50 zł dawać dziecku do ręki? No ale trzeba kierować się głupią modą zamiast rozsądkiem, bo dziecko tak chce?… Ręce opadają…..

    Odpowiedz

    ~pliszka

    7 Sierpień 2011 o 10:27
    Deva, i tu nie masz racji, w bankomatach z których ja korzystam, można wypłacić minimalnie 20 zł. a w jednym nawet 10.

    Odpowiedz
    ~realista
    7 Sierpień 2011 o 09:46
    Jak znajdzie za parę lat sponsora, będzie jak znalazł

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:39
    realisto, czyżbyś był takim sponsorem,że wiesz?

    Odpowiedz
    ~pawwel139@op.pl
    7 Sierpień 2011 o 09:56
    Od 13 roku życia dziecko jest uprawnione do samodzielnego prowadzenia własnych finansów na koncie w banku. Można swojemu dziecku założyć konto gdy będzie mniejsze lecz nie będzie ono miało możliwości gospodarowaniem środkami na koncie bankowym.

    Odpowiedz
    ~kiercelak
    7 Sierpień 2011 o 09:57
    Idea super: wychowanie, nauka. Koszt: kolejny kawałek prywatności podany na talerzu państwowemu aparatowi kontroli. Coś za coś. Wybór należy do Ciebie.

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  11. DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:18
    kiercelak,prywatność? O jakiej prywatności Ty mówisz. Korzystając z Internetu czy telefonu stajesz się kontrolowany. Też dokonałeś wyboru.

    Odpowiedz
    ~Zochna
    7 Sierpień 2011 o 10:01
    Gratuluję ! Rewelacyjny krok !Zobaczy Pani za kilka miesięcy,że to miało sens. Mój syn też chciał bardzo konto zaraz po 13-ych urodzinach, założyliśmy i …. wstąpił w niego demon oszczędzania. Aż nie chciało się wierzyć, każdy wolny grosz dosłownie pchał na konto. Łatwo jest spełniać takie proste marzenia, a dzięki pieniądzom on sam spełnia swoje małe pragnienia , na które oszczędzał. To inaczej / lepiej smakuje jak się samemu do czegoś dochodzi , a nie dostaje Pozdrawiam.

    Odpowiedz

    ~DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:36
    Dziękuję. Mam taką nadzieję,że nie będę żałować.

    Odpowiedz
    ~Stawik
    7 Sierpień 2011 o 10:13
    Świat już dawno poszedł na przód. Sam założyłem sobie konto w wieku 13 lat nie widzę w tym nic złego. Do czasu pierwszej pracy nie było często używane , ale teraz gdy ma się te 18 lat z 5-letnim stażem to konto jest już niezbędne

    Odpowiedz
    ~niuń
    7 Sierpień 2011 o 10:16
    Przygotuj się na internetowe zakupy )))

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:20
    I co w związku z tym? Sama czasami dokonuję takich zakupów. Moja córka w tym uczestnuczy.

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  12. ~:P
    7 Sierpień 2011 o 10:17
    Ogólnie uważam, że konto dla 13 latki to głupota. Ale argumenty które przytoczyłaś są sensowne Niemniej nie podoba mi się Twoja postawa typu – rozjuszyło by mnie gdyby powiedziała że wszyscy mają, albo inni mają nie znaczy że ty musisz mieć. Pewnie że nie musi, ale nie oszukujmy się nikt nie chce odstawać od rówieśników i nie ma nic w tym złego.

    Odpowiedz
    ~mm
    7 Sierpień 2011 o 10:17
    Zapraszam cię na http://byledopiatku.blog.onet.pl – perypetie sześciu mieszkańców Nowego Jorku. Choć różni, zawsze potrafią znaleźć wspólny język. Co się jednak stanie, gdy życie każdego z nich nabierze szarych barw? Czy i wtedy będą mogli liczyć na to, że ktoś ich wysłucha? Zapraszam gorąco!

    Odpowiedz
    ~balley
    7 Sierpień 2011 o 10:25
    Nie można chyba powiedzieć, że posiadanie konta jest albo dobre albo złe – dużo zależy od wychowania dziecka, wpajanych mu zasad, itd. Mój syn ma od ukończenia 13 lat konto, które założyłem mu z własnej inicjatywy i obaj tego nie żałujemy:-) Jak coś potrzebuje, to korzysta z karty, ale generalnie nie szasta pieniędzmi, a raczej oszczędza. Z kolei dużo starsza córka wydaje wszystko „do zera”… Myślę, że warto dać szansę młodemu człowiekowi, żeby nabrał obycia z zarządzaniem pieniędzmi – jak coś pójdzie nie tak, to nadal ma się kontrolę nad takim kontem dla nastolatka i można wprowadzić ograniczenia, albo po prostu je zamknąć.

    Odpowiedz
    ~gogi27.blog.onet.pl
    7 Sierpień 2011 o 10:26
    Szok, że już 13 – latki, chcą mieć konto bankowe. Rzeczywiście świat nie idzie, ale pruje do przodu. Twoje argumenty są jak najbardziej trafne, jednak pamiętać, że często bank pobiera opłaty za prowadzenie konta – są to kwoty symboliczne, tak samo jest w przypadku wypłat z bankomatu i przelewów *oczywiście warunki zależą od tego, w jakim banku ma się konto – czasem te usługi są nieodpłatne. Warto jednak uprzedzić o tym córkę. Zresztą pewnie zostałyście wprowadzone w banku, przy zakładaniu konta.

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  13. DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:45
    W przypadku tego konta, bank nie popbiera opłat

    Odpowiedz
    ~ola
    7 Sierpień 2011 o 10:28
    Bez obrazy ale niczego nowego nieodkrylas!W Polsce panuje ,zacofanie w wielu sprawach.Za granicami dziecko ma konto zalozone juz na kilka dni po urodzeniu gzie rodzice wpalcaja a nawet rzad na poczatek wpalca tak jest np. w uk .Dziecko korzysta z kasy jak jest potem w koledzu itp.Do teog w wieku 16 lat rozpoczyna zycie na wlasny rachunek ,wiadomo rodzice pomagaja ale wiekszosc mysli jzu nawet o wyprowadzce z domu ,w pl mieszka sie z rodizcami nawet jak sie juz jest w malzenstwie niestety lub do 30-40 lat ……to nie jest normalne!

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:21
    Prawda

    Odpowiedz
    izaszjg
    7 Sierpień 2011 o 10:50
    Moje dzieci też miały założone konta w tym wieku. Kwota kieszonkowego wzrosła automatycznie o 50 zł z jednoczesną zapowiedzią, że nie interesuje mnie od tej pory uzupełnianie wyprawki szkolnej zakupionej na początku roku. Dziwnym trafem przestały „ginąć” cyrkle, długopisy, koszulki na WF itp. drobiazgi, a cały ten sprzęt dostał chyba 9 dodatkowych żyć… ))

    Odpowiedz
    ~olo
    7 Sierpień 2011 o 10:51
    no przecież galerianki też muszą gdzieś kase trzymać

    Odpowiedz

    ~DoDa

    7 Sierpień 2011 o 10:57
    olo! Nie kazda dziewczynka jest galerianka. Gdyby iść za Twoim tokiem rozumowania, to ty kim jesteś, albo powinieneś być? Każdy facet to świania, a zatem…, albo, każdy Polak to złodziej….

    Odpowiedz
    ~Lora_Liv
    7 Sierpień 2011 o 10:53
    POWINNAŚ!mówie ci to szansa na to że dziecko sie nauczy nie wyrzucać pieniędzy na marne !POWINNAŚ!!!!

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  14. ~Dandi-mama.blog.onet.pl
    7 Sierpień 2011 o 11:03
    Witam:) Też założyłam córce konto jak była nieletnia. Z tym, że zaznaczyłam, że odtąd nic ode mnie nie wyciągnie jak to wcześniej bywało:) Zawsze było „mamo potrzebuję, a swoje już straciłam …”.Kilka miesięcy temu skończyła 18. Od tego dnia na konto wpłacam jej większą sumę: na telefon, kartę komunikacyjną, korepetycje, „dodatek szkolny” (czyli wszelkie rzeczy, które wyskakują do szkołu w trakcie roku poza podręcznikami – bilety na różne wyjścia, jakieś skłądki itp.), kieszonkowe. I musi się sama gospoddarować. Różnie z tym bywa, ale jak dwa razy odmówiłam dodatkowego zastrzyku, poskutkowało:) Pozdrawiam

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:22
    Dandi – cenne są dla mnie Twoje wskazówki. dziękuję.

    Odpowiedz
    ~bozka121
    7 Sierpień 2011 o 11:05
    Ja nie uważam żeby zakładanie konta dla nastolatka było czymś złym ,jeżeli można sprawdzić samemu stan konta ,ja również założyłam mojemu synowi konto jak miał 16lat i w ten sposób potrafi sobie zaoszczędzić ,bo też jest bardzo rozrzutny a tak jak ma na koncie to szybko tak nie wybierze i jak ma jakiś cel to potrafi sobie uskładać kasę

    Odpowiedz
    ~atula
    7 Sierpień 2011 o 11:08
    To świetny pomysł na naukę oszczędzania Moje dzieciaki też mają pozakładane konta Kiedys dzieciaki odkładały pieniążki do skarbonki a teraz wpłacają na konto Wyznaczyłam limit w banku do jakiej kwoty mogą wypłacać miesięcznie Starsza ma większy bo większe potrzeby Młodszy mniejsze Ja pozakładałam dzieciaką konta w wieku 10 lat W zależności do jakiego banku należysz możesz otworzyć konto przeważnie jest to 13 lat ale niektóre banki idą na rękę Co miesiąc regularnie dostają przelew na konto a potem to już ich decyzja jak je rozdysponują Dodatkowe pieniążki które czasami dostają na urodziny ,imieniny itp też lądują na koncie Jeśli potrzebują wypłacić większą kwotę na swoje zachcianki wtedy ja stawiam się osobiście w banku i za moją zgodą bank je wypłaca Prosta sprawa Wszyscy są zadowoleni a co najważniejsze na razie ich więcej przybywa niż ubywa

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  15. ~zadowolona
    7 Sierpień 2011 o 11:26
    Ja sobie zalozylam swoje pierwsze konto sama jak skonczylam 18 lat i szczerze to dopiero teraz (mam lat 22) zaczelam je uzywac ( robie czesto przelewy do Polski i drogo to kosztuje wiec zawsze mam jakas kwote na polskim koncie, zeby w razie czego szybko przelac). W innym przypadku nie potrzebowalam konta, poniewaz zamiast dostawac kieszonkowe to zawsze dostawalam od rodzicow to co akurat chcialam + na drobne wydatki (ale nie w formie kieszonkowego) zawsze w tygodniu dostawalam ok.50 zl. (duzo na telefon wydawalam ) w sumie dalej duzo na telefon wydaje bo ok. 400 zl kazdego miesiaca

    Odpowiedz
    ~odcisk1
    7 Sierpień 2011 o 11:37
    Czytając forum zaobserwowałam jedną ciekawą rzecz. Jeśli ktoś ma inne zdanie na omawiany temat jest od razu obrażany przez innych. To po co w ogóle ta dyskusja skoro nie można wyrazić swojego zdania

    Odpowiedz
    ~gumis
    7 Sierpień 2011 o 11:48
    Dziecko masz troche leniwe, bo przeciez samo bez ruszania tylka przed kompa moze sobie zalorzyc konto,nie wiem czemu Tobie tym glowe zawraca.Pzdr

    Odpowiedz

    ~Pola

    7 Sierpień 2011 o 12:16
    gumis- wolno myślisz.Konto dla nieletniego otwiera opiekun.Nie rozumiem osób krytykujących ideę zakładania konta dziecku. Macie jakiś kompleks czy jak?

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  16. DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:47
    Gumiś, nie może samo sobie założyć kont, bowiem jest niepełnoletnie i umowę podpisują rodzice.Zatem to do nich należy ostatnie słowo.

    Odpowiedz
    ~elzet
    7 Sierpień 2011 o 11:48
    Ja założyłam swoim synom konta w banku gdy tylko było można takie konta założyć. Było to dobrych parę lat temu. Uważam,że to było bardzo dobre rozwiązanie. Kieszonkowe dostawali na swoje konta, wpłacali różne pieniężne prezenty(Mikołaj, Gwiazdka, urodziny itp). Nauczyli posługiwać się obsługiwać konta, przelewy, bankomaty,płatności internetowe i w sklepach. Potem zakladali sobie lokaty na przyszłe grubsze wydatki. Szanowali i szanują kasę, tak jak by się z nią bardziej utożsamiali. Kiedy młodzi maja sie nauczyć – jak będa mieć 18 czy 19lat??- żeby bali się placić karta w sklepie czy wybrać pieniądze z bankomatu. Ucza się za młodu operowania swoja płynnością finansowa, Taka umiejętność jest w dzisiejszych czasach niezbędna

    Odpowiedz
    ~przezorny
    7 Sierpień 2011 o 12:18
    Jeżeli chodzi o podanie US na talerzu informacji o koncie to oni i tak sami sobie je wezmą .Każdy dyr. banku jak otrzyma pismo z UKS o obrotach na koncie to dostaje sraczki i szybko wbrew zapewnieniom o tajności obrotów na koncie je przekazuje -takie jest to nasze totalitarne państwo, mnie pytali nawet o hobby dzieci i koszty z tym związane , normalne KGB

    Odpowiedz
    ~natan
    7 Sierpień 2011 o 12:18
    a ja jestem za, tym bardziej, że to sprawdziłam. Obie moje nastolatki mają konta, załozone zaraz po 13 urodzinach. Wydając pieniążki trzy razy się zastanowią, zanim pomniejszą sume na koncie Poza tym, gdy starsza zaczęła pracować, miała gdzie trzymać kaskę. No i ten plus typu – mam pieniądze, nie truje mamie, że nie mam nic na koncie telefonu… Minusy w przypadku konta (PKO BP) – opłaty, choc niskie- są no i za używanie karty też zdzierają od dzieci. Dlatego proponuję, abyś znalazła bank, który takich opłat nie bierze, bo to dzieciaki bardzo deprymuje(i mnie też)!

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:24
    Natan , dziękuję. Założyłam w innym banku.

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  17. ~staha
    7 Sierpień 2011 o 12:42
    heh… zastanawiam się i ja nad takim kontem dla mojej „trzynastki”. Pomysł mi się podoba, a to z racji względów wychowawczych (już nie będę pisać, bo wszystko zostało napisane co trzeba). Myślę tylko intensywnie nad kwotą jaką będę co miesiąc umieszczać na tym koncie. No, do września mam jeszcze chwilę:) Pozdrawiam

    Odpowiedz
    ~INN.
    7 Sierpień 2011 o 12:49
    Ja jestem na nie. Miałam takie konto jakieś 8 lat temu, jako nastolatka (miałam z 15 lat może) i do niczego mi się ono nie przydało. Poza tym że żeby coś kupić nie szłam z kasą prosto do sklepu tylko musiałam odbyć spacer do bankomatu. Na dodatek bankomat na moim osiedlu często nie działał, więc się tylko człowiek mógł zdenerwować. Na wyjazdach też się nie sprawdziło, bo zwykle spędzałam wakacje na zadupiach na których dostęp do cywilizacji był utrudniony. Podejrzewam że córka sama przestanie być zachwycona kiedy zobaczy że nie ma nic wspaniałego w posiadaniu „plastiku” i kilku groszy na nim.

    Odpowiedz
    ~iw
    7 Sierpień 2011 o 12:52
    I słusznie Ja swojej założyłam konto od razu jak tylko skończyła te upragnione 13 lat, a w każdym razie coś niedługo potem.Na początku sporo tam wpłaciła swoich pieniędzy.Było naprawdę parę stówek.Niestety te swoje pierwsze pieniądze przetraciła na głupoty, na nadmiernie wyszukane prezenty dla koleżanek itp.Nie mogła jednak odżałować tej straty, bo była aż nadto widoczna!Dzięki temu nauczyła się trochę bardziej pilnować swoich pieniędzy.Kiedy skończyła lat 18, założyła po jakimś czasie już dorosłe konto.I faktycznie to wygodne, bo czasem mogę jej tam podrzucić szybkim przelewem pieniądze, kiedy musi coś pilnie kupić.Zobaczysz, że pomysł się sprawdzi! )

    Odpowiedz

    DoDa

    7 Sierpień 2011 o 14:50
    Mam nadzieję,że się sprawdzi.

    Odpowiedz
    ~nowy
    7 Sierpień 2011 o 13:00
    Przeciw. suma, którą przelejesz na konto córki zostanie co miesiąc pomniejszona przez chciwość banku (za prowadzenie rachunku, za kartę, którą co najmniej jedną muszą wydać i coś tam jeszcze). Ponadto, skoro tak daleko do bankomatu, to córka na pewno od razu pobierze więcej „żeby nie biegać”. Więcej, szybciej się topi – prawo fizyki. kartę i pin, który poznaja serdeczne koleżanki łatwo „zgubić”. Bankomat lubi mieć czerwony monitor, a kolejki w banku są baaarrddzzoo dłuuuugie. Na doładowanie karty w telefonie i tak będziesz musiała dać extra. Pamiętaj, o zablokowaniu możliwości dokonania debetu.

    Odpowiedz

    DoDa

    8 Sierpień 2011 o 08:26
    Dzięki za troskę.

    Odpowiedz
    ~NOSTRADAMUS
    7 Sierpień 2011 o 13:12
    od około 18 lat jest taka opcja w bankach, nic nowego, kwestią ważniejszą jest pytanie czemu dziecko nie potrafi oszczędzać ? najpierw należałoby dziecko nauczyć oszczędzania a później zakładać konto, bo bez tej nauki dziecko samo się nie nauczy tylko i wyłącznie przez sam fakt posiadania konta.

    Odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy próbował pozyskać kredyty z banków bez sukcesu? Pilnie potrzebują pieniędzy, aby wyjść z długów? Potrzebujesz pieniędzy na rozwój lub utworzenie własnej firmy? Uzyskać pożyczkę od jednego z wiodących brytyjskich firm pożyczkowych. Aby uzyskać więcej informacji, prosimy o kontakt poprzez e-mail: 24hourloanservice2011@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.