Wczorajszy dzień , ba cały ten tydzień wręcz eksplodował w emocje, ale jakie?
Od moich córek dostałam w prezencie kubek z napisem „Najlepsza mama na świecie”. Wiecie, jak się czuje wówczas matka! Ha! JAK NAJLEPSZA MAMA NA ŚWIECIE. No!
Potem dowiedziałam się o wynikach testów szóstoklasistów. Przypomnę, że Młodsza takowy pisała i…. i drżałam do wczoraj o wyniki. Lepszego prezentu na Dzień Matki dostać nie mogłam. Napisała dobrze! Uf…. Ulżyło.
Dalej, doszły sukcesy sportowe. Przedwczoraj złoto na pływalni, a wczoraj….
Wczoraj podczas spotkań lekkoatletycznych na stadionie, moją córkę zauważyła trenerka ( wybaczcie, ale szczegółów podawać nie będę). Ha! Chce mieć ją w swojej drużynie. Młodsza się zastanawia…. A ja… A ja pękam z dumy.
To jeszcze nie koniec. O, nie! Młodsza napisała pracę z polskiego, dodatkową , na konkurs. Podała mi do przeczytania, a ja…. ja o mały włos z krzesła nie spadłam z wrażenia. Ale dziecię ma fantazję i lekkość pisania. Ha! I znowu mam powód do dumy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś posiadaczem konta google+ wybierz "nazwa/adres url" i wpisz swój nick lub imię. Trochę tak głupio rozmawiać z Anonimem.